Chelsea v Bolton
- Bolton +1,5 @2,075
Dziwi mnie, że na razie mecz ten przechodzi bez większego echa (chodzi o typy). Dla mnie granie na Chelsea w obecnej sytuacji mija się z celem, tym bardziej po kursie ~1,28. Rozumiem, że Bolton dostaje w dupę od beniaminków, a w pierwszej części sezonu, kto by nie przyjechał na Reebok, to wywiózłby 3 punkty i strzelił na luzie 2-3 gole. Ale ostatnio widać, że sytuacja się zmieniła. Pisałem 2 tygodnie temu, że wydaje mi się, iż zawodnikom Boltonu bardziej zależy na pokazaniu się w meczach z mocnymi niż na utrzymaniu klubu w lidze. Bez wątpienia większość graczy z Reebok znajdzie zatrudnienie w innym klubie
Premier League, jeśli Bolton by spadł. Ma to odzwierciedlenie w grze, np. wygrana z Liverpoolem i remis z Arsenalem, w których to meczach zaangażowanie było na poziomie 200%, by niedługo po tym przegrać praktycznie bez walki z Norwich albo Wigan. Obrona Boltonu jest bardzo dziurawa, ale wynika to głównie z małego zaangażowania. W meczach z czołówką jest walka o każdą piłkę, a co najważniejsze są chęci do walki. Kłusaki mimo wszystko grają nieźle w ataku, zawsze stworzą sobie kilka szans. Co prawda grają tylko z jednym napastnikiem i jest nim N'Gog, który snajperem wybitnym nie jest, ale potrafi dobrze odegrać do ofensywnych pomocników i ogólnie dobrze sobie radzi w tworzeniu sytuacji. Możliwe że nie zagrają dzisiaj Kevin Davies i Mark Davies.
W Chelsea nastroje fatalne, 1:3 z Napoli, ostatnio fatalna forma, mało kreatywności, jeszcze mniej skuteczności, a na domiar złego posypała się obrona. W większości meczów (jeśli nie we wszystkich) w 2012 roku, rywale The Blues stwarzali więcej sytuacji podbramkowych, mimo że Chelsea nie grała wyłącznie z potęgami angielskiej piłki. Słaba forma + słabe wyniki = niskie morale. AVB nie radzi sobie ze swoimi rówieśnikami i to jest chyba największy problem Chelsea. Piłkarze nie grają na 100% swoich możliwości. Powoli wykluczają się z kolejnych rozgrywek, w
LM wspomniane wczesniej 1:3 z Napoli, w
Premier League strata 17 pkt. do City, dyskwalifikująca The Blues z walki o tytuł, w FA Cup remis z Birmingham, czyli ogólnie jest słabo. W sytczniu i na początku lutego, nie było snajpera, i choć niedawno wrócił z PNA Drogba, to wątpliwe by zawodnik, który w 15 spotkaniach PL strzelił 3 gole, zdecydowanie podniósł skuteczność. W formie jest Sturridge, Mata na ten moment gra przeciętnie, Torres chyba dzisiaj nie wystąpi. Więc w ataku nie ciekawie. W pomocy do dyspozycji AVB będą już Lampard oraz Romeu. W defensywie brak Terry'ego, co jest ogromnym problemem, bo bez wątpienia 50% obrony opiera się na jego grze. W bramce Cech, któremu nie można nic zarzucić, ale też nie ma nad czym się zachwycać, pomijając mecz z Napoli.
Podsumowując, Chelsea bez formy, słabe morale, słabe wyniki kontra Bolton, który spręża się na mecze z czołówką w drugiej części sezonu i ogólnie bardzo poprawił grę względem jesieni. Kurs na Chelsea całkowicie nieadekwatny do ryzyka.
Dodam tylko, że Chelsea ostatni raz wygrała więcej niż 1 bramką z rywalem na poziomie
Premier League lub
LM 6 grudnia 2011 roku. Było to spotkanie z Valencią i dodam tylko, że Chelsea nie była o tyle lepsza jak wskazuje wynik...
GL!
Newcastle v Wolves
- Newcastle -1 @1,875
Przeglądając ofertę na ten weekend, początkowo byłem dość sceptyczny co do obstawiania na Newcastle. Jednak po obejrzeniu skrótu Wolves - WBA, zobaczeniu absencji już jestem trochę inaczej nastawiony do tego meczu.
Wolves zostali po prostu rozbici. Niemal cały mecz WBA bez trudu szturmowało bramkę Hennesey'ego. Sytuacji bramkowych co niemiara. Fatalna postawa defensywy Wilków, w której po raz pierwszy wystąpił Bassong. Po prostu tak słabej obrony w PL nie widziałem już dawno. Co akcja to proste przejście WBA w pole karne, podanie do niekrytego zawodnika i strzał. Dziwi mnie to tym bardziej, że WBA ostatnio nie słynęło ze strzelania nawet 3 goli w meczu, a tu mieli okazji na 10. To dowodzi tylko słabości obrony McCarthy'ego. Zero krycia, zero zaangażowania i wątpie, aby trenerowi udało się to poskładać przez 2 tygodnie, tym bardziej, że z tego co wiem, z drobnym urazem zmagał się Bassong, co go wykluczyło z treningów, więc nie mógł zgrywać się z drużyną. Podobnie Fletcher też miał jakiś drobny uraz. Obaj powinni wystąpić. Na dobrą sprawę Fletcher jest jedynym zawodnikiem, którego się dzisiaj obawiam. On jako jedyny zagrał na wysokim poziomie z WBA i ogólnie to on napędza grę Wolves.
Newcastle również zostało rozbite, z tymże przez Tottenham. Klęska niesamowita i tak naprawdę będąca wskazaniem Srokom miejsca w szeregu. Mimo wszystko Newcastle poczyniło spore wzmocnienia w zimie i zatrudniło m.in. Papissa Cisse. Daje to więskze pole manewru Alanowi Pardew, bo może w końcu dostawić kogoś w miarę klasowego do Demby Ba. I pierwszy mecz tych zawodników razem (przeciwko Aston Villi) wypadł świetnie - sporo okazji, dobra współpraca. Myślę że dzisiejsze spotkanie będzie wyglądało podobnie. Mecz ze Spurs był spotkaniem innego gatunku. Co prawda obrona Newcastle w 2012 roku nie funkcjonuje najlepiej, ale nadal w formie jest Krull i wątpię aby przeciętne Wolves było w stanie strzelić tu więcej niż 1 gola. Po Newcastle spodziewam się co najmniej 2.
Sroki mają atut własnego boiska, większy potencjał, świetny atak, a Wolves dziurawą i niezgraną obronę. Newcastle powinno to wygrać.
Trzeba jeszcze dodać, że w pełni sił będzie Cabaye, czyli reżyser gry Newcastle.
GL!