Wczoraj zabrakło gola Radomiaka, zobaczymy dzisiaj:
Korona Kielce vs Pogoń Szczecin: Pogoń strzeli gola + Pogoń powyżej 3.5 celnych strzałów @1.55
ŁKS Łódź vs Raków Częstochowa: powyżej 4.5 kartek @1.60
Legia Warszawa vs Piast Gliwice: Legia powyżej 4.5 rzutów rożnych @1.36
AKO @3.37 Superbet
Legia przegrała prestiżowe spotkanie z Widzewem i to powinno przelać czarę goryczy. Wydaje się, że do końca sezonu nie dojdzie do gwałtownych ruchów i Kosta Runjaić pozostanie na swoim stanowisku. Ciekawy jestem przyszłości gospodarzy, bo już mówi się o odejściu kilku piłkarzy, jak Josue, ale jest jeszcze cel do wykonania w tej kampanii. Naturalnie mistrzostwo Polski będzie trzeba sobie odpuścić, ale europejskie puchary, to jest coś, co zawsze interesuje stołecznych. Na ten moment strata do Lecha Poznań wynosi 6 oczek i ewentualna strata punktów dzisiaj znacznie utrudni pościg za Kolejorzem i Śląskiem Wrocław. Nikogo nie trzeba tutaj motywować.
Jako że kolejnej kontuzji doznał Blaz Kramer, to swoją szansę na 9 powinien wreszcie otrzymać Marc Gual. Czy król strzelców poprzedniego sezonu da szczęście swoim kibicom?
Piast w środku tygodnia rozgrywał zaległe spotkanie z Puszczą Niepołomice i tam udało się ostatecznie sięgnąć po komplet punktów.
Po meczu doszło do przepychanek dwóch sztabów szkoleniowych i Aleksandar Vuković został ukarany zdyskwalifikowaniem na trzy najbliższe mecze, w zawieszeniu na sześć miesięcy. Tym samym trener Piasta będzie mógł po raz pierwszy pojawić się na Łazienkowskiej w roli szkoleniowca gości. Sentymentów nie ma i liczą się punkty, dlatego też przyjezdni zrobią wszystko, aby podbić stolicę. Czy stać na to outsidera?
Jestem zdania, że to Legia będzie stroną dominującą i zdecydowałem się na rzuty rożne Wojskowych. Pobieram próg 4.5 kornerów. Piast zapewne skupi się na defensywie i na kontratakach, ponieważ lubi taką grę i problemem będzie przebicie się gospodarzy przez zasieki obronne postawione przez rywali.
Czysto statystycznie Legia na Łazienkowskiej w 11/12 przypadkach pokrywała linię 4.5 stałych fragmentów gry. Jedynie w spotkaniu z Wartą Poznań wykonywała 4 rzuty rożne. Uważam, że to dobra propozycja na to starcie.
Niedzielę rozpoczniemy od rywalizacji w Kielcach, gdzie miejscowa Korona podejmie Pogoń.
Gospodarze nie mogą być zadowoleni z ostatniego meczu przeciwko Rakowowi Częstochowa. Przypomnijmy, że rywale już w 6. minucie gry wyszli na dwubramkowe prowadzenie i był czas, aby odrobić straty, tym bardziej że kontrowersyjną drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Zoran Arsenić.
Niestety nic nie chciało wpaść do bramki i tym samym przeciwnicy utrzymali zerowe konto z tyłu. Gospodarze w tym roku kalendarzowym tylko raz wygrali, a było to od razu po wznowieniu rozgrywek w starciu z ŁKS-em Łódź. Od tamtej pory przegrane przeplatane są z remisami. Czy stać klub z Kielc na przełamanie podczas tej niedzieli?
Pogoń świetnie radzi sobie podczas rundy jesiennej, ale załamanie nadeszło w najmniej oczekiwanym momencie.
Wydawało się, że Zagłębie to rywal, który jest jak najbardziej do ogrania, szczególnie na własnych śmieciach, ale nic bardziej mylnego. Porażka 0:2 przerwała świetną passę dzisiejszych gości i samo starcie mogło się inaczej ułożyć,
gdyby Kamil Grosicki wykorzystał rzut karny w 32. minucie przy stanie 0:1. Szkoda, ale życie toczy się dalej i kolejna okazja na komplet punktów nadchodzi dzisiaj. Pogoń jest tutaj faworytem i szczególnie na wyjazdach radzi sobie znakomicie. To obok Śląska Wrocław najlepsza ekipa w stawce pod kątem punktowania w delegacjach. Czy to potwierdzi się dzisiaj?
Powiem szczerze, że interesuje mnie kierunek w stronę Pogoni, bo uważam, że to właśnie goście sięgną po zwycięstwo. Taki zimny prysznic był potrzebny na końcówkę kampanii, aby na nowo zmotywować się w walce o wygrane.
Zdecydowałem się na typ, który mówi o tym, że przyjezdni strzelą gola i oddadzą minimum 4 celne strzały na bramkę rywala. Pogoń w tym roku kalendarzowym w 4/5 przypadkach strzelała minimum 1 bramkę i oddawała 5, 9, 6, 3, 4 uderzenia w światło bramki. Mam nadzieję, że powyższe progi zostaną przekroczone przez faworytów.
Ostatnim przystankiem będzie Łódź i starcie miejscowego ŁKS-u z Rakowem Częstochowa.
Beniaminek zaskakuje w ostatnim czasie i dwie wygrane z rzędu nie są dziełem przypadku. Gospodarze po przegranych derbach z Widzewem mogą się podobać i włączają się jeszcze do walki o utrzymanie w elicie.
W tej chwili strata do bezpiecznej przystani wynosi 8 oczek i jeżeli tylko outsider będzie tak regularnie punktował, to są jeszcze szanse na pozostanie. Naturalnie zadanie nie jest łatwe, ale kto wie, forma z pewnością jest na plus. Przed beniaminkiem dzisiaj trudne wyzwanie z Mistrzem Polski. Czy ŁKS jest w stanie powstrzymać niedzielnego rywala?
Raków coraz lepiej spisuje się w ostatnim czasie. Jasne, zwycięstwa przeplata remisami, ale przede wszystkim nie przegrywa i utrzymuje dystans do lidera. Na ten moment jest to 5 oczek i przy ewentualnej wygranej dzisiaj strata do lidera z Białegostoku będzie wynosić 2 punkty.
Trener Dawid Szwarga ma jednak problemy z kadrą. Kilku zawodników zmaga się z kontuzjami, ale też na boisku bardzo często dochodzi do wykluczeń. W starciu z Puszczą Niepołomice to Fran Tudor musiał opuścić boisko z powodu czerwonej kartki, a w rywalizacji z Koroną Kielce Zoran Arsenić ujrzał czerwień. Trzeba popracować nad dyscypliną. Czy kolejny komplet punktów powędruje do Mistrza Polski?
ŁKS z pewnością zwietrzył szansę, aby utrzymać się w
Ekstraklasie i da z siebie wszystko, aby pozostać w elicie. Myślę, że nie będzie to łatwe starcie dla Rakowa i zdecydowałem się na kartki. Pobieram linię 4.5 upomnień.
Obie ekipy miały okazję mierzyć się ze sobą dwukrotnie w tym sezonie. Raz w lidze, raz w pucharze i tam oglądaliśmy 6 i 5 kartoników. Arbitrem niedzielnej rywalizacji będzie Bartosz Frankowski i jego liczby to 9, 4, 7, 8. Liczę, że podtrzyma swoją średnią, a piłkarze dadzą mu powody do sięgnięcia do kieszonki.