-
Barcelona - Málaga
1 (-2.0)
1.76 (
Pinnacle)
W ostatnim czasie Barcelona nieco spuściła z tonu. Oczywiście nie można mówić o kryzysie, ale piłkarze Guardioli w kilku ostatnich spotkaniach wyglądali na zmęczonych. Co pokazali w ostatnich meczach ligowych jaki w bardzo słabym w wykonani Barcy meczu w
LM. Dobrą wiadomością może być fakt, iż do składu powróci prawdopodobnie Dani Alves, bez którego gra Leo Messiego na prawej stronie boiska wygląda znacznie gorzej niż z Brazylijczykiem na murawie. Odmienna sytuacja panuje w Maladze. Pod wodzą Juana Ramóna Muñiza ekipa gra bardzo dobrze, notując świetne wyniki. Ostatnia porażka Malagi miała miejsce 24 stycznia 2010 roku: na Santiago Bernabeu, z Realem 2:0. Później jednak było już tylko lepiej - zaspół pokonał 2:0 Atlético, zremisował 0:0 z Deportivo, wygrał na wyjeździe 3:0 z Racingiem, dzęki czemu oddalił się od strefy spadkowej oraz pokonał po drodze Espanyol. Dobre nastroje może popsuć nieco plaga kontuzji, jaka nawiedziła Malagę oraz historia, która dla podopiecznych Muñiza nie jest różowa. Miejmy nadzieję, że piłkarzom z Andaluzji nie uda się podtrzymać dobrej passy, a gracze Guardioli w pewnym i ładnym dla oka stylu odprawią gości do domu.
W ostatnich 5 meczach pomiędzy Barceloną i Malagą 4 razy górą byli piłkarze z Katalonii, raz padł wynik 0:0. Bilans bramek to aż 14:1 na korzyść Barçy. W pierwszym meczu obu drużyn w tym sezonie, rozgrywanym 26 września 2009 roku na Estadio La Rosaleda, Barcelona po bramkach Ibrahimovicia i Piqué pokonała Malagę 2:0.
-
Tenerife -
Real Madrid 2 (-1.0)
1.80(
Expekt) W drugim sobotnim spotkaniu 24. kolejki rozgrywek Primera Division dojdzie do spotkania beniaminka rozgrywek Tenerife CD i Realu Madryt. Zdecydowanym faworytem konfrontacji na Estadio Heliodoro Rodriguez Lopez będzie zespół Królewskich, którzy w ostatnim meczu zdeklasowali Villarreal aż 6:2. Królewscy w świetnym stylu rozgromili Villarreal 6:2, a wspaniały koncert gry dali powracający do składu piłkarze m.in. Cristiano Ronaldo i Kaka. Teraz również Real Madryt jest zdecydowanym faworytem konfrontacji z beniaminkiem ligi Tenerife CD, mimo, że podopieczni Jose Luis Oltra radzą sobie coraz lepiej i walczą o ligowy byt.
W ostatniej konfrontacji zostali jednak rozgromieni przez Athletic Bilbao 1:4, a wcześniej pokonali Real Mallorca 1:0. Mimo to nadal znajdują się w strefie spadkowej i robią wszystko, aby zapewnić sobie grę wśród najlepszych hiszpańskich drużyn, również w przyszłym sezonie. Tym razem o kolejne punkty będzie jednak niezwykle trudno.
Obie drużyny do najbliższego spotkania będą musiały przystąpić osłabione brakiem kilku zawodników. Gospodarze nie będą mogli skorzystać m.in. z Jose Antonio Culebrasa, Carlosa Bellvisa, Aitora Nunesam czy Hectora Cabrery. Z kolei Real Madryt musi się obyć m.in. bez Alvaro Arbeloy, Pepe, Roystona Drenthe, Gutiego, Karima Benzemy czy też Christopha Metzeldera.