Niestety odpuściłem sobie mecz Sevilli, a tak jak pisałem, to planowałem tam zakład Sevilla over 2,5 i jak widzimy po wyniku, to bardzo szybko mogłem świętować zwycięstwo tego zakładu. Szkoda, bo bokiem przeszła szansa na łatwe pieniądze, szczególnie przy całkiem niezłym kursie. No cóż trudno ale teraz pora na sobotnie spotkania. Odpuszczam mecz w Madrycie, bo tam różne cuda mogą się dziać. Nie wiem, co tym razem "planuje" Getafe. Wprawdzie rywal idealny do odniesienia zwycięstwa, bo Celta na wyjazdach gra cienko ale ja jakoś Getafe nie potrafię zaufać, bo to naprawdę ciężka ekipa do wyczucia. Również odpuszczam mecz w Granadzie, bo nie wiem czy Granada będzie chciała bardziej grać w piłkę, czy tak jak w ostatnich spotkaniach z Barcą, po prostu zamknąć się w swoim polu karnym i czekać. Niby bts fajnie wygląda ale jeśli gospodarze zagrają na maksa defensywnie, to może nic z tego nie wyjść więc odpuszczam i zarzucam dwie propozycję na spotkania w Maladze i Pampelunie:
Malaga-Athletic
Ja jestem z kolei przeciwnego zdania, że czeka Malagę łatwe spotkane i spokojne 3pkt. Widzę, że ten wynik, który Athletic zrobił przed tygodniem z Espanyolem przesłania obraz spotkania, albo po prostu ludzie nie oglądali tamtego spotkania i nie wiedzą jak to było. Do momentu, gdy było 0:0, a nawet 0:1 to Baskowie mieli naprawdę sporo okazji. Dość powiedzieć, że w tamtym spotkaniu sam Markel Susaeta mógł ustrzelić bez problemu hattricka, a do tego swojeg okazje mieli De Marcos czy Aduriz. Celem Basków w tygodniu było przede wszystkim wyzbycie się myśli o niedzielnym spotkaniu i skupieniu się na wyjeździe do Malagi. Najważniejszymi informacjami są rzecz jasna powroty Gurpegiego i Llorente do meczowej kadry. Spodziewam się, że Gurpegi wybiegnie na boisko obok Laporte na środku obrony, a dobrze wiecie co ja sądzę, o takim ustawieniu... Nowym brakiem będzie Iker Muniain, który doznał kontuzji w meczu z Espanyolem, podobnie z resztą jak jego zmiennik Ibai Gomez, jednak Ibai jest do dyspozycji trenera i zapewne zobaczymy go na lewy skrzydle, co mnie niezmiernie cieszy, gdyż w ostatnim czasie Muniain poza walecznością nie miał nic do zaprezentowania, a Ibai nawet jak gra słabiej, to jednak ma atut w postaci rzutów wolnych czy rożnych, z których potrafi dograć kapitalne piłki, a mając w powietrzu takich zawodników jak Aduriz czy San Jose, to jest to jednak spory atut. Tyle o gościach tego spotkania, a co słychać u gospodarzy? Z pewnością nastroje po spotkaniu z Levante dobre, bo udało się wywieźć komplet punktów z trudnego terenu i znowu zapunktowali dzięki Isco, chociaż ten poza strzelonymi bramkami, to jednak grał słabo wtedy. W kadrze meczowej po raz pierwszy od transferu znalazł się Pedro Morales ale ciężko przypuszczać by przy takiej konkurencji w ofensywie od razu grał. Przede wszystkim zabraknie Jesusa Gameza, Seby Fernandeza, Eliseu i Dudy. Jak widać więc boki obrony przede wszystkim osłabione. Na lewej stronie zapewne znowu zagra Portugalczyk, Vitorino Antunes, który w 1 połowie w Walencji grał całkiem dobrze w ofensywie ale w defensywie, to tak sobie było, a przypomnę, że teraz po swojej stronie będzie miał Susaetę więc zadanie dość trudne. Na prawej stronie zapewne Sergio Sanchez, do którego jakoś ja nie jestem do końca przekonany. No chyba, że Pellegrini zdecyduję się na wariant z trzema stoperami, co zrobił na Balearach ale nie sądzę by tak zrobił, bo teraz nie czas na eksperymenty. W ofensywie to już mamy pełen wachlarz możliwości ale wiadomo, że najbardziej można liczyć na Isco czy też Baptistę, który po kontuzji wygląda naprawdę solidnie. Ciekawe kto wybiegnie na szpicy, bo tutaj są przecież dwie możliwości. Najbardziej jednak liczę na Joaquina na prawej stronie, gdyż będzie miał naprzeciw siebie Aurtenetxe, który jest w koszmarnej dyspozycji i rywale wykorzystują ostatniego jego błędy i strzelają po nich bramki. To właśnie on zawalił bramki w Valladolid, a także ostatnio na San Mames.
Tak jeszcze o samych statystykach wypadałoby na koniec. Malaga u siebie rozegrała 12 spotkań i zaliczyła 9 razy bts, a trzy razy, gdy to się nie udało, to wygrywała 4:0(Betis, Valencia, Granada), z kolei Athletic Bilbao na wyjazdach nie strzelił gola jedynie w Donostii-San Sebastian, a także w Madrycie na Vicente Calderon. W mojej ocenie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na bts-a, bo obie drużyny lubią sobie postrzelać, a Malaga u siebie, nie jest taka pewna w defensywie więc gole z obu stron mile widziane.
Malaga: Carlos Kameni, Weligton, Diego Lugano, Martin Demichelis, Ignacio Camacho, Joaquín, Jeremy Toulalan, Javier Saviola, Júlio Baptista, Lucas Piazón, Willy Caballero, Pedro Morales, Manuel Iturra, Portillo, Sergio Sánchez, Isco, Oguchi Onyewu, Roque Santa Cruz i Vitorino Antunes
Athletic: Iraizoz, Toquero, Aurtenetxe, Laporte, San José, Iturraspe, Llorente, De Marcos, Ibai, Raúl, Susaeta, Iraola, Gurpegi, Aduriz, Ander Herrera, Castillo, Igor Martínez y Ramalho
BTS @ 1,66 Bet3651:0
Osasuna-Zaragoza
Na koniec sobotnich zmagań przenosimy się na
El Sadar lub Reyno de Navarra, jak zwał tak zwał... Faworytem spotkania jest Osasuna, bo raz że grają u siebie, dwa że właśnie na własnym boisku ostatnio potrafią punktować, a trzy to fakt, że Zaragoza w ostatnim czasie prezentuję się naprawdę słabo. Ja jednak nie decyduję się na czystą "1" na Osasunę ale wybieram czyste konto gospodarzy. Wiemy, że Osasuna w defensywie to naprawdę mocna ekipa. Na ten moment mają 5 defensywę ligi, a przed nimi tylko pierwsza ligowa czwórka. A jeszcze lepiej jest, gdy spojrzymy na domowe spotkania, bo tutaj stracili 8 goli w 12 spotkaniach, a lepszy wynik u siebie osiągnęło tylko Atletico, a takim samym może pochwalić się Real Sociedad. Rzecz jasna największym skarbem zespołu jest Andres Fernandez, który rozgrywa swój sezon życia i w każdym spotkaniu można na niego liczyć. W defensywie jest spory wybór, bo mogą grać tam Bertran, Damia, Flano, Ruben, Arribas czy Nano. A to jaki kwartet wystawi Mendilibar zależeć będzie od jego własnego pomysłu. Przed obrońcami zapewne duet pivotów stworzą Lolo i Oier, bo nieobecny jest Patxi Punal. W ofensywie to tradycyjnie zapewne Armenteros, Cejudo, Loe i Kike Sola. O ile w ofensywie nie wygląda to najlepiej i też zbyt dużego wyboru nie ma, o tyle defensywa, to naprawdę mocna strona drużyny obecnie z Nawarry ale uznawanej przez wielu za klub z Kraju Basków. Osasuna u siebie rozegrała 12 spotkań ligowych, w których 6 razy zachowała czyste konto, a to musi robić wrażenie. Ich rywal czyli Zaragoza od początku roku spisuję się bardzo słabo. Nic nie wskazywało na to, że ekipa Manolo Jimeneza będzie w takim dołku ale jednak jest biednie. W dodatku przed tygodniem żółtą kartkę dostał Helder Postiga i musi pauzować, a chyba nie muszę dodawać ile znaczy reprezentant Portugalii dla ekipy z Aragonii. Jego na szpicy zastąpić powinien ktoś z dwójki nowo pozyskanych graczy czyli Ruben Rochina, Henri Bienvenu ale na pewno nie będzie to, to samo. Poza Postigą gole jeszcze strzela Apono ale aż 5 z 6 trafień, to gole z rzutów karnych. Tak więc z gry może być ciężko cokolwiek zrobić gościom, a stałe fragmenty gry, to też nie będzie ich broń, bo Osasuna ma zawodników, którzy świetnie sobie radzą w powietrzu. Jedynym ratunkiem gości może być gra na 0:0, bo obrona pełna, gdyż wraca do niej Abraham i zastąpi Litriego, który dostał czerwoną kartkę przed tygodniem, a to był jego ligowy debiut...
Moim zdaniem kurs na czyste konto Osasuny jest całkiem całkiem i myślę, że można spróbować, bo mają mocną obronę, świetnego bramkarza, u siebie tracą mało goli, a do tego goście zagrają bez swojej największej gwiazdy i strzelby czyli Postigi.
Osasuna: Andrés Fernández y Ricardo; Marc Bertrán, Rubén, Miguel Flaño, Lolo, Arribas, Oier, Nano y Damiá; De las Cuevas, Armenteros, Cejudo, Silva y Raoul Loé; Kike Sola, Llorente y Nino
Zaragoza: Roberto, Leo Franco, Movilla, Paredes, Rodri, Bienvenu, Edu Oriol, Apoño, Montañés, Fernández, José Mari, Stefan, Sapunaru, Abraham, Pintér, Rochina, Carmona y Víctor
Zaragoza nie strzeli @ 2,30 Unibet1:0