West Ham - Chelsea / BTS @1.97 Unibet
Over 1.5 @1.37 Unibet
Dwudziestą trzecią kolejkę na angielskich boiskach zaczniemy od derbowego starcia przy Stadionie Olimpijskim w Londynie gdzie West Ham podejmie ekipę Grahama Pottera. Obydwa zespoły zaliczyły remisy w ostatnich starciach, jednakże to o Młotach możemy powiedzieć, że pozytywnie zaskoczyli bo wywieźli punkt z trudnego terenu jakim w tym sezonie jest St. Jame's Park, natomiast Chelsea nie była w stanie na własnym obiekcie pokonać Fulham, choć mieli ku temu kilka dogodnych okazji - z czego najlepszą miał chyba nowy nabytek Fofana, gdzie nie trafił do praktycznie pustej bramki po minięciu Leno. Dziś będzie okazja do rewanżu, a istotny jest fakt, że do składu wraca Felix, który spodziewam się, że wyjdzie w pierwszym składzie bo Havertz to ostatnimi czasy dno i kilometr mułu. Strzelił zaledwie 1 bramkę w 7 ostatnich spotkaniach, za to Felix do momentu czerwonej kartki był jedną z najjaśniejszych postaci w Chelsea. Do tego Mudryk chyba wyzdrowiał bo w ostatnim spotkaniu, w którym zresztą grałem w jego kierunku, okazało się grał chory czego efektem był rozczarowujący występ, jednak w debiucie pokazał się z dobrej strony. To ze strony tych panów spodziewam się głównie oblężenia na bramkę Fabiańskiego. Z drugiej strony mamy naprawdę coraz lepiej spisujący się West Ham. Po porażce z West Hamem, wygrana w lidze oraz pucharze i wspomniany remis z Newcastle. Ostatnie spotkanie przed własną publicznością to wygrana 2-0 z Evertonem. Nie sądzę, że dziś wygrają, choć w obecnej dyspozycji Chelsea nie jest to wykluczone, jednak z pewnością stać ich na bramkę, które nareszcie zaczęli zdobywać. W ostatnich 3 spotkaniach z The Blues w roli gospodarza 2 wygrane (2x 3-2) oraz porażka (0-1). Dziś spodziewam się otwartego spotkania, bo cały czas idę w myśl, że Chelsea przy takich wydatkach musi iść w górę tabeli. Wiadomo, że Potter ma niełatwe zadanie aby poukładać ten gwiazdozbiór ale grając asekuracyjnie puchary się oddalają, a brak pucharów to dla Chelsea porażka. Wątpię abyśmy zobaczyli tyle bramek co we wspomnianych spotkaniach, ale wydaje mi się, że po obu stronach bramki paść powinny. Do dubla/trebla bardziej asekuracyjnie można pobrać over 1.5.
Arsenal - Brentford / Arsenal over 1.5 @1.54
Arsenal @1.53
Oczywiście jak co weekend trzeba pochylić się nad meczem Arsenalu. Po pierwszej porażce w lidze od paru miesięcy podejmować będą Brentford przed własną publiką. Emirates to w tym sezonie twierdza o czym świadczy fakt, że Kanonierzy zremisowali tu zaledwie raz ze Srokami - reszta meczów wygrana co daje im 3 miejsce w lidze pod tym względem z tym, że United i City mają odpowiednio rozegrane u siebie 1 i 2 mecze więcej. Brentford to obecnie drużyna z najlepszą formą w lidze tyle że mieli na rozkładzie słabo wtedy prosperujący West Ham, Liverpool w rozsypce, Bournemouth, Leeds (remis) czy Southampton. Poza Liverpoolem - bez jakichś większych ekip a cztery pozostałe okupują miejsca 16-20. Arsenal w tym czasie mierzył się z Brighton na wyjeździe, Newcastle, Tottenham (wyjazd) i United u siebie, także dużo lepsze ekipy. No i oczywiście Everton, z którym polegli ostatnio na wyjeździe po zmianie trenera na Seana Dyche'a. Swoją drogą to ten człowiek ich utrzyma w lidze. Wracając do Arsenalu ostatni mecz w ich wykonaniu był po prostu słaby i nie zasłużyli nawet na remis. Pocieszający jest fakt, że cały zespół Artety jest teraz 2x bardziej zmotywowany a Odegaard w jednym z wywiadów wspominał, że takich dobrych sesji treningowych w wykonaniu całego zespołu jak po tej porażce nie widział od dawna. Z każdym meczem wiara w końcowy sukces a także motywacja w zespole jest coraz większa. Widać chęć wygrywania i zacięcie i mam nadzieję, że podopieczni Mikela pokażą to dziś. Z Brentford jednak gra się naprawdę ciężko, kiedy w ataku grają Mbeumo i Toney przypuszczam, że obrona Arsenalu też dziś się napracuje, ale żeby naprawdę pokazać kibicom, że chcą wrócić na dobre tory, jedna bramka to może być dziś zwyczajnie za mało. W rundzie jesiennej poradzili sobie z Pszczołami na ich stadionie 0-3 i to bez świetnego w tym sezonie Martina Odegaarda. Liczę dziś na powtórkę i co najmniej dwa gole ze strony Kanonierów.