Hull - Tottenham
W tym spotkaniu stawiam na gospodarzy. Stawiam przede wszystkim przeciwko Tottenhamowi. Wiele razy już w trakcie tego sezonu wypowiadałem się na ich temat, twierdząc, że jest to średnia drużyna, pozbawiona charakteru i grająca z dużą dozą szczęścia. Z tych słów się nie wycofuję. Są średnią drużyną w porównaniu do chociażby Arsenalu czy Liverpoolu. Potrafią ogrywać tylko słabe drużyny. Odnośnie braku charakteru, to widać to było w obu spotkaniach z Man City (1:5, 0:6), z Liverpoolem (0:5) czy z West Hamem (0:3). Widać, że Koguty po prostu nie potrafią grać przy stanie 0:2, poddają się i stąd te wysokie wyniki. Tottenham ma baaaardzo dużo szczęścia. Wystarczy spojrzeć na ostatnie spotkania, żeby to sobie uświadomić. Niemal zawsze scenariusz jest ten sam, czyli bardzo słaby początek spotkania, gdzie właściwie Koguty tylko się bronią i cudem unikają stracenia bramki. Gdy uda im się strzelić bramkę, zazwyczaj już w pierwszej stworzonej sytuacji, to dopiero wówczas zaczynają grać. Mniej więcej taki scenariusz był w meczu ze Swansea, Crystal Palace czy Southampton. Koguty mają wręcz fantastyczną serię pięciu kolejnych wygranych spotkań wyjazdowych. Jeszcze nigdy w rozgrywkach
Premier League nie mieli tak dobrej passy. Ja jakoś nie wierzę w to, że po raz kolejny uda im się przedłużyć tą passę. Przerwanie tej serii to po prostu kwestia czasu. Tottenham już od bardzo dawna nie przegrał w spotkaniu wyjazdowym z beniaminkiem. Ostatnie pięć spotkań wygrali. Liczę na przełamanie tej passy. Widać również, że dwa ostatnie lata stanowią pewne odchylenie od średniej, bo wcześniej z reguły szło im tak sobie w spotkaniach wyjazdowych z beniaminkami, a konkretnie chodzi mi o to, że po prostu tracili w tych spotkaniach punkty.
Hull z kolei nie zachwyca ostatnio, bo Tygrysy przegrały cztery ostatnie spotkania, ale wciąż pozostają drużyną z którą trzeba się liczyć przyjeżdżając na KC Stadium. Gospodarze mają całkiem dobry bilans w spotkaniach domowych, lepszy nawet niż Tottenham. W meczach u siebie są niezwykle groźni dla każdej drużyny. W zasadzie nie przegrywają swoich spotkań wysoko. Potrafią zagrać dobre spotkanie z drużyną z czołówki. Hull to solidna i poukładana drużyna. Pewnym smaczkiem jest również fakt, że w drużynie Hull gra były zawodnik Tottenhamu, czyli Huddelstone, więc powinien być podwójnie zmotywowany.
Jak widać powyżej po objętości opisu obu drużyn, gram bardziej przeciwko Tottenhamowi niż na Hull, chociaż sądzę, że Tygrysy mają możliwości, żeby pokonać u siebie Koguty.
Hull - Tottenham ZWROT 1:1
Typ: 1DNB
Kurs: 2,95
Buk: Marathonbet
Newcastle - Sunderland
Przed nami 149. derby Tyne-Wear. Newcastle wydaje się być faworytem, ale wg mnie szanse rozkładają się mniej więcej po równo. Sroki straciły swojego najlepszego chyba gracza - Cabaye'a, który przeniósł się do PSG. Cabaye był z siedmioma golami drugim najlepszym strzelcem zespołu. Na nim spoczywał ciężar rozgrywania, układania akcji zespołu i wykonywania stałych fragmentów gry. Jego wkład w grę drużyny był nieoceniony. Dość, że Sroki straciły rozgrywającego, to za czerwoną kartkę pauzuje najlepszy strzelec zespołu - Remy. Nie zagra również kontuzjowany od dłuższego czasu kapitan zespołu - Coloccini. Niepewny jest występ trzecie strzelca zespołu - Gouffrana. Także widać, że Newcastle jest poważnie osłabione brakiem kluczowych graczy. Widać, że kursy na Sroki wzrastają. Jeszcze kilka dni temu na ich wygraną można było dostać 1,70, a dziś jest już 2,00. Gospodarze lubią zaliczać wpadki na własnym stadionie, gdy są dosyć wyraźnym faworytem. Dawno też takiej wpadki nie było. Ostatni raz na początku sezonu z Hull, kiedy przegrali 2:3.
Sunderland jest na fali wznoszącej. Drużyna jest niepokonana od miesiąca. Dobra gra przełożyła się na to, że zespół opuścił już strefę spadkową. Czarne Koty są niepokonane od dwóch miesięcy na wyjazdach (seria pięciu spotkań). W znakomitej formie jest Johnson, który miał udział we wszystkich ostatnich siedmiu bramkach zespołu (albo sam strzelał albo asystował). Widać więc, że jest w kapitalnej formie. Jeszcze dwa miesiące temu murowanym faworytem do wygranej byliby gospodarze, ale w tej chwili wskazanie faworyta jest bardzo trudne.
H2H z ostatnich sezonów pokazuje, że bardzo rzadko zdarza się, aby jeden zespół wygrywał oba spotkania w sezonie. Zazwyczaj w jednym sezonie wygrywa jedna drużyna, a drugie spotkanie kończy się remisem. Myślę, że również i w tym wypadku zobaczymy remis. W kontekście tego spotkania warto zastanowić się również nad typem na kartki. W końcu to derby.
Newcastle - Sunderland 0:3
Typ: Sunderland +0,5
Kurs: 1,943
Buk: Pinnacle
Everton - Aston Villa
Po fatalnych derbach Liverpoolu gracze Evertonu są w nie najlepszych nastrojach. W drużynie gospodarzy nie zagra kilku kluczowych graczy. Przede wszystkim osłabiona jest pozycja napastnika, bo kontuzjowani są Lukaku (pierwszy strzelec - 9 bramek, drugi asystent 5 - asyst ) oraz drugi napastnik Kone. W związku z tym w napadzie może zagrać Naismith, który wystąpił tylko w czterech meczach i 12 razy wchodził z ławki. On raczej nie stanowi o sile ataku The Toffees. Jest jeszcze opcja, że do ataku zostanie przesunięty Miralllas. W bloku defensywy zabraknie: Coleman'a i Distin'a. Brak Coleman'a będzie jednocześnie osłabieniem ataku, bo Irlandczyk jest drugim z zespole strzelcem (5 bramek). Jak widać osłabień jest sporo. Everton, mimo że jest faworytem tego spotkania, to nie będzie miał łatwo.
Aston Villa gra ostatnio bardzo widowiskowo. Ten zespół jest nieobliczalny. Potrafi przegrać w najmniej oczekiwanym momencie, by w kolejnym spotkaniu przycisnąć faworyta. Aston Villa zapewne zagra z kontry, a to właśnie jest ich mocną stroną. Nawet gdy wyprowadzają atak pozycyjny, to wygląda to tak, jakby przeprowadzali kontrę, bo bardzo szybko dostarczają piłkę w okolice pola karnego. The Villans posiadają element zaskoczenia. Lepiej czują się w meczach wyjazdowych niż u siebie. Ciekawie wygląda również H2H
http://www.betexplorer.com/soccer/england/premier-league/mutual-matches/?home=KluSTr9s&away=W00wmLO0&where=0, bo jest ono korzystne dla gości. Często padają remisy. Everton nie potrafi też wygrać u siebie z Aston Villa od roku 2006, czyli od ośmiu lat. Drużyna z Birmigham nie leży Evertonowi.
Stawiam w tym spotkaniu zakład Aston Villa+1. Aston Villa ma duże szanse sprawić niespodziankę, ale nie wykluczam, że Everton po prostu wygra, bo jest drużyną lepszą i gra u siebie. W przypadku jednobramkowej porażki AV będzie zwrot stawki.
Everton - Aston Villa ZWROT 2:1
Typ: Aston Villa +1
Kurs: 1,99
Buk: Marathonbet