W Gelsenkirchen spotkają się ze sobą dwa zespoły, które obecnie są na innych biegunach. Pomimo, że to goście są wyżej w tabeli to absolutnie nie są faworytem tego meczu, a wręcz przeciwnie. Gospodarze słabo zaczęli rundę wiosenną, bo od porażki z Hamburgiem, potem była wyjazdowa wiktoria nad Hannoverem. W tym tygodniu Schalke awansowało do półfinału Pucharu Niemiec, pokonując po dogrywce Norymbergę. Przypomnę, że w tym meczu zabrakło Huntelaara, a Jurado na boisku zameldował się po wejściu z ławki rezerwowych. W dobrej formie jest Raul, co musi cieszyć kibiców miejscowych. Gospodarze, póki co mają daleko do strefy europejskich pucharów (8 punktów), ale przy dobrej formie są w stanie ten dystans nadrobić. Drużyny Magatha lepiej grają na wiosnę i tak też powinno być tym razem. W ekipie "Wiesniaków" wiele się pozmieniało przez zimę. Nie ma już trenera Rangericka, nie ma także Luisa Gustavo i Demby Ba. Do gry jest gotowy natomiast Holender Babel ściągnięty z Liverpooolu. Zawirowania wobec trenera musiały się negatywnie odbić na zespole i póki co jest to widoczne w grze gości. Na wiosnę przegrali z Werderem i zremisowali z Sankt Pauli. W środę ulegli w Pucharze Niemiec drugoligowcowi z Cottbus. Hoffenheim słabo radzi sobie na wyjazdach (2-5-3). W poprzednim sezonie Schalke na własnym obiekcie pokonało dzisiejszego rywala 2:0, dzisiaj powinno być podobnie. Zapomniałem jeszcze o fakcie, że wśród miejscowych zabraknie Rakiticia, który podpisał kontrakt z Sevillą. Wierzę jednak, że Raul i Huntelaar poprowadzą miejscowych do wiktorii.
Schalke 1.70
Werder zaczął rundę rewanżową od zwycięstwa nad Hoffenheim, ale potem przyszła porażka z Kolonią, która obnażyła wszystkie braki zespołu z Bremy. Dzisiaj będą poważnie osłabieni, oprócz Boenishca i Naldo zabraknie także Jensena, Wesleya i Arnautovicia. Sam Pizzaro może okazać się niewystarczającą siłą na obecnego mistrza Niemiec. Goście z kolei chyba łapią odpowiedni rytm. Zwycięstwa nad Kaiserslautern (5:1) i Alemannią (4:0) były raczej do przewidzenia. Jednak rezultaty pokazują, że maszyna ruszyła. Z klubu odszedł van Bommel, ale po to ściągano Luisa Gustavo, żeby ten zastąpił wiekowego Holendra. Stało się to co prawda nieco wcześniej niż wszyscy przewidywali, ale Brazylijczyk z pewnością sobie poradzi. Nie będzie dzisiaj w składzie Ribery'ego i Kroosa, którzy są kontuzjowani. Od początku awizowany jest za to występ Robbena, który gdy tylko jest zdrowy potrafi zrobić na boisku ogromną różnice. Bayern powinien wywieźć komplet punktów z Bremy.
Bayern 1.70
Po meczu z VFB wszyscy nagle zaczęli pisać jakoby lider Bundesligi był w kryzysie, jednak według mnie to totalna nieprawda. Ale ze Stuttgartem Dortmund zagrał naprawdę fajne spotkanie, Robercik drugi raz tak pudłował nie będzie. To byłaby katorga dla niemieckich dziennikarzy, bo musieliby wymyślić nowy filmik :razz: Wszyscy patrzą na osłabienia gości, ale popatrzmy co mamy u gospodarzy. Jak wiadomo nie ma już gościa, na którym opierał się atak: tak to ten synek co uciekł do Anglii. Zabraknie dzisiaj Hasebe i Kjaera, Grafite, Mandzukic i Riethera (podaje składy za Kickerem). Wychodzi na to, że lidera ma za zadanie straszyć ... Mbokani. Radzę też zwrócić uwagę na bilans wyjazdowy dzisiejszych gości (9-1-0). Wynika to może z tego, że przeciwnicy Dortmundu nie murują się tak jak na Signal Iduna Park i chłopcy Kloppa mogą grać niekiedy z kontrataku. Dzisiejsze spotkanie będzie dla lidera niezwykle ważne, Leverkusen zbliżyło się już na 8 punktów. Borussia musi pokazać, że to ona jest najlepsza w lidze i wciąż utrzymywać wypracowaną przewagę. Sądzę, że goście są w stanie to zrobić.
Dortmund 1.85