Munich 1860 - Bochum
TSV (-1) @
2.34 pinnacle
5/10
Bochum po serii meczy bez porażki nie dało rady Regensburgowi. Mecz nie był porywający i porywającej gry nie spodziewam się po Bochum. W drużynie mały szpital, do tego Dabro nie zagra. W ataku te same problemy, co przed tygodniem. Na kicker.de awizowany jest Gelashvilli, który wg kickera był najgorszy na boisku w meczu z Regensburgiem. Kto by tam nie grał, to atakprezentuje się fatalnie. Iashvilli jest wiekowy i jego doświadczenie nie wpływa w ogóle na jakość gry Bochum. Grając w ostatnim sezonie w KSC, gdzie gra Karlsruher zależało od jego postawy dobre występy KSC można policzyć na palcach jednej ręki, co zresztą zakończyło się spadkiem po barażach z Regensburgiem i niespodziewanym awansie aktualnego beniaminka. Gruzin ma swoje lata, a Bochum potrzebuje świeżości - takiego gracza jak Goretzka - i nie wnosi wiele do gry VFL. Tak jak nie uratował KSC, tak też nie pomoże Bochum. Jego rodak Gelashvilli gra ogony, a jedyny dłuższy występ zaliczył z Herthą,gdzie został zmieniony w 65 minucie. W Zestafoni ładowałwiele bram, jednak będąc drugi sezon w VFL odstaje sporo i druga niemiecka to nie jego poziom. Ledwie dwie bramki strzelone, w tym jedna z w debiucie z Hansą w tamtym sezonie,druga z Kolonią. Przede wszystkim jest strasznie nieskuteczny, potrafi marnować setki oraz dwusetki, a teraz, jako, że gra mało, to nie wiem, kiedy miałby niby znaleźć czas na nastawienie celownika. Pożytku jednym słowem z niego nie powinno być wiele. Ot taki napastnik, który po prostu jest, ale nie strzela bramek Scheidhauer jest młody i ma czas na rozwój, w tym momencie brakuje mu doświadczenia. Do tego w pomocy oprócz Dabrowskiego braknie Freiera i Tasaki. W pomocy mamy wyróżniającego się Rzatkowskiego, który po sezonie idzie do Pauli, w ogóle pomoc się wyróżnia w porównaniu z napadem. Jest Goretzka, jest Kramer, cała
trójka młodych utalentowanych piłkarzy, jednak ze względu na wiek, pomimo talentu nie będą w stanie pociągnąć gry Bochum do przodu. Skład podany przez kickera prawdopodobnie się potwierdzi, bo manewru dużego nie ma, dlatego oprócz trzech młodych graczy zagra także Delura. Piłkarz, który potrafi namieszać na skrzydle, jednak prześladują go kontuzje. Bochum ma pecha do takich przebojowych graczy - Azaouagh'a także prześladowały kontuzje - a szkoda, bo tacy graczy są im potrzebni. Delura często ma jakieś urazy, zatem jego forma na pewno nie jest stabilna i wiele także się nie spodziewam po nim. W obronie Sinkiewicz i Maltritz mają tendencje do popełniania błędów jak są naciskani - grają przeciwko kreatywnym i szybkim graczom. Wolą walkę i siłową grę, dlatego z pasywnym przeciwnikiem grającym wrzutki ta gra wygląda lepiej. Obrona ze względu na brak szybkości jest bardzo podatna na kontry. Jak co sezon wiele zależy od Luthego, który jest mocnym punktem defensywy, jednak nie jest cudotwórcą - jak to mu się zdarzało w zeszłym sezonie. Lumb na boku może być wzmocnieniem, o ile nie dostosuje się do kolegów. Aby obiektywnie ocenić Bochum, to nie można im odmówić walki. Pozytywne wyniki, jakie osiągnęli z Pauli, Dreznem, Paderbornem czy ostatnio z Aalen zawdzięczają zaangażowaniu w grę w 50%. W drugich 50% jest to szczęście i rewelacyjna skuteczność (jednak nie na wzór Brunszwiku). Sporo strzałów, które oddają w bramkę do niej po prostu wpada. Jednak nie po składnej grze i ładnych akcjach, ale po farcie - tu się odbije piłka, tam ktoś źle przyjmie itp. Doskonały przykład z Aalen, gdzie na dwa strzały walnęli dwie bramki. Piłkarze się starają i nie można ich winić za to, że szczęście im sprzyja. Jednak po porażce z Regensburgiem sądzę, że karta się odwróci od nich. Bądź, co bądź, ale aktualnie skład jest bardzo słaby i chyba tylko fart może im zapewnić w tym meczu punkty. Walczyć można, jednak braków pewnych się nie da załatać. W Bochum nie ma, kto strzelać bramek i na Allianz Arena będzie bardzo ciężko o punkty. TSV nie jest zespołem, na który wystarczy walczyć, aby obrzydzić im grę. Nie jest, ponieważ do składu wraca Lauth. Bez Lautha TSV nie ma takiego powera, przez co wpadka z min. z Dreznem. Monachijczyków trzeba atakować, co pokazało Aue grając odważnie do przodu. Bochum nie ma, kim i tu jest główny argument za tym, że krzywdy nie powinni zrobić defensywie TSV. Co do waleczności, to Halfar i Stoppelkamp są szybcy i potrafią grać pod presją. Są w stanie przedryblować wolnych graczy Bochum. Będzie to inny mecz niż z Pauli (Pauli-Bochum 1-1), które pod presją się gubiło, było zaskoczone postawą Bochum i nie potrafili wyjść z tego marazmu pomimo początkowej dużej ilości stwarzanych okazji. TSV jest zespołem skuteczniejszym i przeciwko szybkim atakom będzie Bochum trudno bronić. Stałe fragmenty to jedyna broń, na jaką może Bochum liczyć w tym meczu. Sądzę, jednak, że zostaną totalnie zdominowani. Nie widzę dla nich szans tym składem. TSV to dziwny zespół, bo niby celują w awans i skład na awans jest, jednak mają tendencje do zawalania tych ważnych gier, gdzie o tą walkę mogą się włączyć. Dziwne perturbacje poza boiskowe są w tym klubie, ale to dla tego meczu nie powinno być istotne. Jeżeli zagrają jak z Lautern spokojnie powinni dowieść zwycięstwo. Powrót Lautha to dodatkowy power dla zespołu i to powinno przeważyć szale, co do kwestii zaangażowania TSV w to spotkanie. Sytuacja w Bochum robi się nie ciekawa, nie wpływa to dobrze na atmosferę, do tego nie ma kim grać. Max to 0-0 jeśli VFL zaczaruje bramkę tak, że piłka nie będzie chciała do niej wpaść.
FT: 0-1
Regensburg - Brunszwik
remis
Wraca Kumbela i zespół, który gra szybko, składnie i skutecznie stanie naprzeciwko walczącemu o utrzymanie Regensburgowi. Baty od Herthy, wygrana ze słabym Bochum i ciężko wyobrazić sobie, aby lider stracił punkty. Przewaga w tabeli jest spora, jednak w tym spotkaniu Regensburg może pokonać sie sam. Mają tendencje do tracenia seryjnie bramek, co przy skuteczności Brunszwiku może skończyć się fatalnie. Problemem jednak jest za defesnywna gra. Tak z Brunszwikiem nie zdobędzie się punktów. Zespół, który potrzebuje dwóch sytuacji, aby zdobyć bramkę, mający świetne kontry trzeba stawiać pod presją (tak jak zagrał, to Union z nimi - mimo porażki - tak jak zagrało to Aue czy Energie). Smuda preferuje długie wymienianie podań tak jak zagrał z Herthą i taka gra może skończyć się tragicznie po raz kolejny. Regensburg ma kiepski mindset, poddali się łatwo po strzeleniu bramki przez Herthe i niestety Smuda nie zmieni tego tak szybko. Trudno sobie wyobrazić porażkę Eintrachtu, a nawet remis. Z Aalen zremisowali, jednak brakowało Kumbeli i Kruppkego. Ten drugi wraca i defensywa Regensburga, która lubi popełniać beznadziejne wręcz błędy, do tego walcząc o każdy punkt może nie wytrzymać presji. Brunszwik zagra na luzie i na luzie jest w stanie to wygrać. Wygrana z Bochum teoretycznie da powera zespołowi, jednak przeciwnik bardzo trudny. Regensburg u siebie potrafi zagrać dobrze, nie idzie to zawsze w parze z wynikami. Brunszwik to minimaliści na wyjazdach. Jeżeli Smuda zagra jak z Herthą polegnie. Jeżeli zaatakuje można spodziewać się overa. Regensburg jest niestabilny jeśli chodzi o przygotowanie mentalne. Potrafią grać dobrze, jednak zawsze coś się zdarzy, że spotkanie kończy się inaczej niż to początkowo miało wyglądać. Są waleczni, jednak czy Smuda zaryzykuje ofensywną grę? Obawiam się, że nie, a to nie może skończyć się dla niego dobrze. Brunszwik może stracić tu punkty, bo mają ich dostatek. Obawiam się o to, że Jahn nie będzie stanie tego wykorzystać. Over może tu być ciekawy. Brunszwik jest w gazie i nawet jak nie idzie to wygrywa, albo remisuje. Smuda zapewne będzie chciał zagrać zachowawczo, tylko czy utrzymywanie 0-0 ma w ogóle jakiś sens? Przy skłonnościach do popełniania głupich błędów nie ma. Brunszwik gra szybko i kontry będą zabójcze dla Regensburga. Z Herthą łatwo tracili bramki. Przy skuteczności Brunszwiku i małej ilości sytuacji jakich potrzebują, aby zdobyć gola obawiam się o Regensburg. Brunszwik może ten mecz olać, bo mają punkty, mogą potraktować go jako sparing, popróbować nowych wariantów taktycznych. Sądzę, że zagrają na luzie i myslę, że ten luz może im się udzielić także w obronie. Regensburg po stracie gola traci je seryjnie i nie spodziewam sie, że nie ujrzymy bramek. Regensburg z Bochum zagrało skutecznie, pomogła im kartka i grali tak, aby osiągnąć cel. Być może w tym meczu także osiągną cel. Z jednego punktu Smuda będzie zadowolony, na rozkładzie są zespoły łatwiejsze do pokonania niz lider, który odniósł jedna porażkę z Energie tylko i ciężko sobie wyobrazić niespodziankę. Kurs na over rośnie, wydaje sie to podejrzane, tak jakby ten mecz miał zakończyć sie remisem 0-0. Smuda pewnie zagra jak z Herthą, czyli utrzymywanie sie przy piłce i jakieś próby sporadyczne. Problem jest tylko taki, że podobnie jak z Herthą Brunszwik również może zagrać bardzo skutecznie i nie musi mieć wiele okazji wcale. Regensburg będzie się starał piłkę utrzymywać przy nodze i kontrolować spotkanie. Brunszwikowi w to graj, bo będą wyczekiwać na przechwyt i piłka do Kumbeli. Jakoś ten remis mi tu pasuje nawet. Wraca Kumbela, jednak Ademi jest nieskuteczny. Elabdelaoui i Petersch to nowi gracze. Petersch w sensie, że dopiero zagrał dwa mecze w tym sezonie. Obaj zagrali dwa dobre spotkania, jednak P07 ma pozycję w tabeli i oni w gruncie rzeczy nie walczą o każdy punkt. Eintracht zdobył bramkę bodajże po pierwszym celnym strzale w bramkę po uderzeniu Peterscha i do końca miał spotkanie pod kontrolą. Mogli grać kontry czyli to co lubią. W spotkaniu z Aalen, które gra defensywnie mieli problemy, głównie przez nieskutecznego Ademiego. Myślę, że w tym spotkaniu uwidoczni się brak Kruppkego. Kurs na over podejrzany jest. Teoretycznie, to sytuacja wygląda tak, że Brunszwik świetnie kontruje, Regensburg ma defensywe robiącą głupie błędy, która jak raz straci, to bramki powinny się sypać, dlatego w starciu z liderem, gdzie nawet nieskuteczna Kolonia potrafiła wbić im 3 bramki kurs powyżej dwa na over jest dziwny. Do tego gracze z Ratyzbony muszą walczyć o trzy punkty, zatem powinni zaatakować, co jest wodą na młyn dla Eintrachtu. Ja jednak sądzę, że Regensburg zagra defensywnie, tak samo jak z Herthą, a Brunszwik nie będzie się kwapił zbytnio do ataków. Pomimo, że wygrywają na wyjazdach, to nadal są to minimaliści, czekający na kontry. Grają szybko po ziemi, dlatego z wolnymi defensywami łatwo sobie radzą i bez wysiłku te bramki zdobywają. Regensburg będzie długo grał piłką. Elabdellaoui i Petersch pokazali się z bardzo dobrej strony w pierwszych dwóch meczach i ładnie sie wkomponowali w skład. Teraz staną naprzeciwko mocno umotywowanego przeciwnika (pomimo, że nie był to ich mecz życia, a raczej słabiutkie Bochum było) i jak pokazał mecz z Aalen z defensywnie nastawionym przeciwnikiem Brunszwikowi nie idzie tak łatwo. Wtedy kiedy nie mogą wykorzystać szybkości. Jeżeli Jahn zagra jak z Herthą pierwszą połowe, to remis dowiezie. Hertha na mecze wyjazdowe się napina, Brunszwik gra w nich minmalistycznie i sporo z wygranych zalicza dzięki, strzeleniu w jednej z pierwszych akcji, czy to z daleka, czy po kontrze, ustawiając w ten sposób mecz i grając swoje. Pomimo potencjału i dobrej gry szczęście im sprzyja także. Smuda tyły zabezpieczy na pewno. Myśle, że nie liczy na zwycięstwo, ale punkt jak najbardziej i taki będzie jego cel w tym meczu. Regensburg również ma nowych graczy w składzie, jednak różnica jest taka, że oni mają motywacje, bo muszą zdobywać punkty. Brunszwik jej nie ma, bo nawet jak będzie remis, to nic się nie dzieje i gramy dalej swoje. Wspomniałem o Petersch'u i byłym graczu MC, ponieważ pomimo dobrych wystepów myślę, że w tym meczu odczuwalny będzie brak Kruppkego - w sensie lidera drużyny. Do tego nieskuteczny jest Ademi. Młodzi gracze w meczu, gdzie nie czuje się stawki spotkania, pomimo talentu myślę, że nie poprowadzą Eintrachtu do zwycięstwa. Regensburg jak nie da się zaskoczyć i długo będzie utrzymywać się 0-0 myślę, że remis wywiezie. Potencjał jest mało istotny, ważna dla tego meczu jest motywacja, której Brunszwik nie ma. Poza tym, ten kurs wydaje się podejrzany mocno. Regensburg u siebie nie grał złych spotkań, w sensie, że prezentowali się nawet nawet, póki nie zrobią czegoś głupiego np w ostatnich paru minutach dopuścić do straty trzech bramek. Smuda musi jak najszybciej zmienić mentalność graczy, być może mecz z Bochum pozwoli im uwierzyć w siebie i to, że utrzymanie jest realne. Ten mecz może okazać się nudny i nawet skończyć 0-0. Jahn zabezpieczy tyły i nie odsłoni się zbytnio. Brunszwik na siłę nie będzie cisnął. Remis ponieważ, aby wygrać trzeba ich atakować i naciskać na defensywę, a Smuda zagra na remis. Zresztą nie ma sensu tracić sił, jak są łatwiejsi w drodze po trzy punkty
FT: 0-1
Paderborn - Aue
Aue
Aue było blisko z Kolonią. Strzał rozpaczy Clemensa i skończyło się na 2-1. Nie mniej jednak to Kolonia była lepszym zespołem tamtego dnia. W poprzednim sezonie Paderborn dwukrotnie ograł Aue, zarówno u siebie jak i na wyjazdach. Aue ma wolną obronę. Paulus, Nickening, Klingbeil, Schlite wszyscy sa wysocy, jednak brakuje im zwrotności. Saglik i Kachunga są graczami ruchliwymi, do tego w pierwszych dwóch spotkaniach pokazali na co ich stać. Głównie Saglik rozegrał bardzo dobre zawody z Ingolstadt, a i z Brunszwikiem potrafił zakręcić ich obroną. Świetnie się czuje w Paderbornie, którego był najlepszym strzelcem w przeszłości i jest duża poprawa w ataku, jeśli chodzi o końcówkę rundy zimowej i serie porażek. Paderborn się obudził, bo potencjał kadrowy jest. Nie zawsze idzie to w parze z motywacją co było widać w końcówce rundy, gdzie momentami nie chciało im się grać i łatwo się poddawali. W pierwszych dwóch meczach było widać zaangażowanie i wolę walki z ich strony. Z Brunszwikiem się nie układało, jednak do końca walczyli o bramkę honorową. W obronie ważna strata, bo pauzuje Strohdiek, którego zastąpi Feisthammel. Kruse narzeka na urazy, jednak być może zastapi młodego Lucka, który godnie go zastępował i pomimo braku doświadczenia zaliczył bardzo udane występy.
Sytuacja Aue powoli robi się nieciekawa i jak pokazał tamten sezon, potrafią sie spiąć na takie mecze. Trzeba łapać punkty i nie kalkulować, bo pod koniec sezonu mogą walczyć o utrzymanie jak utrzyma się dyspozycja z dwóch ostatnich spotkań. Aue nie jest dobrą ekipą wyjazdową, jednak potrafią narobić zamieszania i sprawiać niespodzianki grając w delegacji. Pozytywne rezultaty notują jak grają agresywnie. Bez kompleksów do przodu, długie wrzutki strzały z daleko, przyciskając przeciwnika. Obrona P07 nie radzi sobie z taką grą, nie lubią grać pod presją. Myślę, że jak Aue ich przyciśnie, to mogą odczuć brak Wemmera i Strohdieka. Ziegler i Feisthammel są słabsza parą w obronie i mogą mieć problemy jak Aue postawi ich pod presją. Baumann zapowiadał, że powalczą o punkty, aby nie przegrac trzeciego meczu z rzędu. Aue jest słabe na wyjazdach, jednak jak gra agresywnie to pozytywne rezultaty jest w stanie notować. Tak grali z TSV, z Ingolstadt czy Pauli. Aue musi zagrać ofensywnie i przewiduje problemy w takim stylu gry dla Paderbornu. Paderborn wraca do formy, jednak oczekuje więcej agresji po grze Aue, co zapowiadał ich trener, dlatego nie jestem pewien zwycięstwa P07. Paderbornowi nie jest to na rękę, bo obrona jest osłabiona, do tego jak mają grać idąc na wymiane ciosów - a na taką grę szykuje się Aue - to za łatwo dopuszczają pod bramkę. Aue ma kilku groźnych graczy - Hochscheidt czy Sylvestr, którzy potrafią stworzyć groźną sytuację. Paderborn lubi kontrolować spotkanie, a sądzę, że Aue będzie dla nich nieprzewidywalnym przeciwnikiem i tym mogą ich zaskoczyć. Paderbornowi nie można dać się zdominować i dawać im prowadzić gry. Trzeba naciskać ich od początku meczu do końca. Aue liczy na punkty i potrafią tak zagrać, pomimo, że na wyjazdach się nie przemęczają. Może wydać się dziwne, że przeciwko Brunszwikowi grałem na P07, a teraz na Aue. W tamtym meczu sądziłem, że zadowolą się remisem i pewnie tak by było, gdyby nie wcześnie zdobyta bramka, która zapędy Paderbornu obniżyła nieco. Aue potrzebuje punktów, do tego będą niewygodnym przeciwnikiem ze względu na swój styl gry dla Paderbornu
FT: 2-0
Meczu TSV nie komentuje, zdarzają sie takie rzeczy, przewaga masakryczna, Bochum w 10, jednak nie strzelili nawet na wyrównanie, w żadnym wypadku jednak na Bochum nigdy bym nie zagrał. Paderbon Aue - wyszło zupełniej inaczej niż Baumann zapowiadał, czyli, że będą atakować. Jak widac skończyło się na gadaniu. Początkowo myślałem nad Paderbornem jednak zrezygnowałem z tego po wypowiedzi trenera Aue. Brunszwik minimalistycznie, jednak różnica klas spora i wywieźli zwycięstwo na luzie