dokładnie to samo myślę. Problem jest w psychice. Mamy deja vu z poprzedniego sezonu. Zaczęło się od remisu z Regensburgiem, potem porazka z Pauli, Unionem i... Aalen Hasenhutl'a.
W ostatnich meczach rzuca się aż nadto, że ich obrona nie radzi sobie z kontrami. Rzuca się, bo przegrywają, a widać to było już wcześniej z KSC i Sandhausen. Wtedy jednak forma była lepsza i Lautern dysponowalo skutecznością, i ta obrona nie miala, az tak duzego znaczenia, bo byli i tak w stanie wygrywać. Co najgorsze to tak jak z KSC czy
Fortuną tam wystarczą dwie akcje i oni już tracą. Kolonia pokazała co gra aktualnie
Fortuna i Lautern przegrało ten mecz, bo mimo ze w statystykach przeważali i atakowali dużo to nie ma jakości w tych atakach. Idrissou cofajacy piłkę do tylu, gdzie trzeba cisnac i gonić; przeciez to parodia była. Mo jest bez formy, Matmour to samo, Zollera nie wpuszcza od początku i tym akcjom brakuje jakości. Jeżeli zawodnicy ofensywni mają dołek to Lautern jest ciężko atakować na głęboko broniacego przeciwnika. Bez jaj, ale obronie P07 by nie strzelić to musi tam być poważny problem, nie tylko z formą, ale i mindsetem i pewnością siebie.
Ingolstadt ma slaby bilans u siebie z wiadomych względów. Nie będzie to jednak typowy domowy mecz, bo Lautern pod presją, są chimeryczni na wyjazdach, do tego wpadli w dołek i przeżywają kryzys. Ten mecz moim zdaniem będzie trudniejszy niż poprzednie. Dzisiaj mamy analogiczną sytuację jak z
Fortuną i P07 - aby oddać sprawiedliwość to Lautern z
Fortuną i P07 było bardziej aktywne i nie zaslugiwało na porażkę, jednak nie zaslugiwało też na wygraną dwoma bramkami; widać, że się męczą w ataku i grają nerwowo w polu karnym. Analogia polega na tym, że Lautern musząc gonic czub tabeli od pierwszej minuty powinni zaatakować. Co jest perfekcyjna okazją dla Ingolstadt, które będzie mogło zagrać to co lubi czyli kontrataki. Wygląda na to, ze zespoły znalazły sposób na Lautern i Ingol preferuje podobny styl do zespołów z którymi Lautern ma problemy. Pierwszy mecz między tymi ekipami mimo wyniku, Ingol zagrało dobrze. Lautern było bardzo skuteczne w polu karnym, co ostatnio zagubili, do tego na wyjazdach jak przedmowca wspomniał są chimeryczni. Hasenhutl ograł ich rok temu, gdzie też forma była słabsza. Teraz niby Runjaic wienjak zmotywować, jednak jak gracze są pod formą to ciężko tu będzie o przekonujące zwycięstwo. Ingolstadt to nie Union, który wypunktowali w DFB. Są niewygodni i preferują styl nie pasujący Lautern.
Fortuna i P07 byli moim zdaniem latwiejszym zadaniem niż czeka Lautern dziś. Do tego ta presja i zawodnik, który w takim momencie ciężar gry powinien wziąć na siebie jest bez formy.
BTW w poprzednim sezonie jak Lautern zaliczyło 3 porazki z rzędu mieli także sporo pecha. Zupełnie jak i teraz, gdzie również zaslugiwali na te 1-0 chociaż. Nie można zwalac nanpecha wszystkiego, bo 3 z rzędu to nie przypadek, tylko także i brak jakości, zwłaszcza w zespole, który walczy o awans. Ja rozumiem, ze Armina może mieć pecha, bo grają tak, że zasługują na punkty, jednak błędy indywidualne w obronie (czyli brak jakości w zespole) powodują, że mogą obejść się smakiem czy też Hansa w sezonie spadkowym do 3BL w rundzie wiosennej, gdzie grali fajnie w ataku i indywidualne błędy obrońców zabijały całe wysiłki . Jednak nie Lautern, które jakościowo to top2 ligi obok Kolonii