23 grudnia 2009r
godzina 19:00
Francja,
Ligue 1
Spotkanie:
Le Mans UC 72 - AS Monaco
Typ: X2
Kurs: 1,56
Bukmacher:
Unibet
Stawka: 10/10
Analiza:
Kolejna kolejka
Ligue 1 i mecz pomiędzy kandydatem do spadku -
Le Mans a drużyną Monaco, która plasuje się w środku tabeli. Bukmacherzy faworyzują w tym meczu gospodarzy, jednak ja zdecydowałem się zagrać nieco inaczej.
Le Mans gra w tym sezonie słabo, co odzwierciedla aktualnie zajmowana pozycja. Piłkarze Arnauda Cormiera skompletowali póki co tylko 15 punktów. Co ciekawe wszystkie te oczka
Le Mans zdobyło na swoim obiekcie. Czy Stade Omnisports Léon-Bollée jest zatem jakąś twierdzą? Raczej nie. Prześledziłem wszystkie mecze gospodarzy na własnym terenie i okazało się, że nawet słabiutkie zespoły odbierały punkty
Le Mans:
Le Mans
1 - 1 US Boulogne
Le Mans
1 - 1 Saint Étienne
Silniejsze ekipy wywoziły z tego terenu komplet punktów (np. Auxerre i Marsylia). Oczywiście poza tym gospodarze wygrali m.in. z Nancy czy Valenciennes. Jednak przykładowo ten ostatni mecz to szczęśliwy gol w 90' meczu na 2-1. Tylko nieskuteczność gości dała możliwość zdobycia 3 pkt
Le Mans.
Monaco to zespół, który ma aspiracje do zajmowania wyższych lokat, jednak na chwilę obecną zajmuje dopiero 12. miejsce. Prawda jest taka, że goście mają jednak mecz zaległy i mogliby nawet zajmować 8. pozycję. Po nie najgorszym początku sezonu Monaco dopadł niedawno lekki kryzys. Na przełomie listopada i grudnia zespół Guya Lacombe'a przegrał trzy mecze pod rząd. Mimo to nie uważam tego za katastrofę, bowiem wszystkie 3 spotkania były naprawdę trudne dla Monaco. Najpierw musieli uznać wyższość znajdującego się jeszcze wtedy w wyśmienitej formie Auxerre i to na wyjeździe, potem przegrali z Valenciennes na ich terenie, gdzie zawsze jest ciężko, aż wreszcie doznali upokorzenia w meczu z Lille (0-4), które jednak jak by nie patrzeć również gra ostatnio znakomicie. Po tej porażce piłkarze jednak wzięli się w garść i najpierw pokonali wyżej norowane Rennes, a później po dobrym meczu zremisowali z Lyonem 1-1. Myślę, że w tej chwili gracze zapomnieli już o tamtych słabszych występach i bardzo chcą pokonać
Le Mans. Nie powinno być to zadanie z serii "Mission Impossible".
Z pewnością gości stać na co najmniej remis.
Bardzo dużą rolę mogą w dzisiejszym meczu odegrać osłabienia w obu drużynach. Na korzyść Monaco przemawia fakt, że to gospodarze mają większy problem.
Le Mans: W składzie zabraknie takich piłkarzy jak:
Lamah, Keita, Louvion, Ben Frej, Stromstad, Maiga, Roche i Estigarribia. Jak widzimy lista jest spora. Jeżeli te informacje się potwierdzą, to trener gospodarzy może mieć spory problem ze skonstruowaniem pomocy, bowiem
Maiga jest jej głównym ogniwem, a nie będzie kim go zastąpić, bo aż 3 innych pomocników -
Louvion, Stromstad i Estigarribia - jest poza składem.
AS Monaco: Na boisko nie pojawią się
Muratori, Coutader i
Costa. Jedynie
Mathieu Coutader jest podstawowym graczem, ale Guy Lacombe ma w zanadrzu choćby
Diego Pereza czy
Yohana Mollo, którzy mogą go zastąpić. Bardzo ważny jest fakt, że do formy po urazie wraca kapitan drużyny -
Alejandro Alonso. Jest to ważne ogniwo i cieszy fakt, że z meczu na mecz gra coraz lepiej.
Anthony Le Tallec i
Thorstein Heltstadt to podstawy formacji ofensywnej gospodarzy. Obaj grają nieźle, jednak w obliczu braku dobrego zaplecza w postaci pomocników mogą oni mieć problem ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych.
Jeżeli chodzi o Monaco, to na pewno podstawy drużyny, czyli
Chu-Young Park czy genialny Brazylijczyk
Nene zagrają i są w dobrej formie, co może dawać podstawy to sądzenia, że goście dadzą radę strzelić choćby jednego gola. Liczę jednak na to, że sprawią niespodziankę (patrząc na kurs) i wygrają. Mimo to zdecydowałem się podeprzeć remisem, ponieważ
Le Mans na własnym terenie zawsze jest groźne.