Hamburger Sv – Energie Cottbus
Jak wspominałem przy okazji spotkań zeszłej kolejki, trener Thomas Doll dostał od zarządu ultimatum. Zespół musi wygrać 9 z 17 spotkań w drugiej rundzie spotkań. W ostatnim meczu Hsv tylko zremisowało, ale za to w dobrym stylu z mocną u siebie i ogólnie spisującą się dobrze w tym sezonie drużyną Arminii Bielefeld. Dobrą wieścią jest to, że do klubu przejdzie nowy napastnik. Jest nim 27-letni Ivica Olic, pozyskany z CSKA Moskwa, który jak podaje kilka zagranicznych serwisów, jest w szerokiej kadrze i możliwe, że dziś właśnie zadebiutuje. Niestety podopiecznych Dolla nie przestaje prześladować wielki pech. Ledwo po kontuzji powrócił Guy Demel, to znów złapał kolejną i nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu. Zastąpi go prawdopodobnie na prawej stronie obrony Mehdi Madavikia. Lista kontuzjowanych zawodników w drużynie gospodarzy jest jak zwykle bardzo długa. Największym osłabieniem będzie nieobecność w Rafaela van der Vaarta, Trochowskiego, Kompanego, Atouby, Guerrero i Fillingera. Drużyna Energie Cottbus bardzo ładnie rozpoczęła sezon, zwycięstwem nad bardzo słabą Borussią Mgladbach 3-1. W ich szeregach zabraknie jedynie dwóch podstawowych zawodników, ale ważnych graczy formacji defensywnej, czyli Kukiełki i da Silvy. Faworytem wśród bukmacherów są gospodarze, a ogólnie lawirujący kurs ma głównie tendencje spadkowe dlatego, że większość typerów decyduje się na granie na podopiecznych Dolla. Jednak należy pamietać, ża do tej pory Hamburger SV nie wygrał meczu na własnym stadionie, więc jeśli ktoś zdecyduje się grać na zwycięstwo domowe, to grał będzie na przełamanie, pewnie któryś raz z kolei.... Jeśli dziś Hsv nie wygra, to na drugie ligowe zwycięstwo będą musieli zdaje się troche poczekać, bo ich kolejnymi przeciwnikami są Hertha, Dortmund i Werder, a więc drużyny z czołówki.
Leverkusen – Werder
Bezapelacyjnie najciekawsze spotkanie tej kolejki. Gospodarze w ostatnim wyjazdowym meczu z Aachen, pokazali wielki charakter. Przegrywali już 2-0 w pierwszej połowie, jednak kontaktowego gola i nadzieje przed przerwą dał jeszcze Schneider. Po przerwie nastąpiły 3 minuty które wstrząsneły całym Tivoli Stadion. Wpierw bramkarza gospodarzy zaskoczył Voronin, a następnie z wolnego, pięknym strzałem w samo okienko, poraz drugi - Schneider. Werder Brema natomiast rozniósł na swoim stadionie Hannover, aż 3-0. Mirosław Klose nie wykorzystał w tym meczu rzutu karnego, jednak przy dwóch bramkach asystował. W szeregach gospodarzy zabraknie aż pięciu graczy, ale tylko dwóch z nich miało jakieś znaczenie w tym sezonie. Są to kapitan Carlsten Ramelow i Athirson. W zespole gości zabraknie Owomoyeli, oraz Klasnica, którego operacja nerki niestety się nie powiodła i piłkarza tego nie zobaczymy już w tym sezonie. Trener gospodarzy Michael Skibbe doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż Werder dysponuje ogromną siłą ataku i że nawet w wyjazdowym spotkaniu mogą strzelić kilka bramek. Jak sam twierdzi, zabezpieczy przede wszystkim tyły, aby nie stracić. Werder czeka zaś ciężki mecz. Wszyscy dziś zdają sobie sprawę, iż to Schalke ma dużo słabszego przeciwnika i gra na własnym boisku, tak więc będzie mogło odskoczyć nieco Werderowi w przypadku gdy dziś podopieczni Schaafa stracą punkty, co moim zdaniem jest bardzo możliwe. Kurs jednak na gości bardzo kusi, bo znając Bremeńczyków to zagrają otwartą piłkę. Jedno dziś jest pewne – zobaczymy bardzo ciekawe spotkanie, czy z dużą ilością bramek? O tym przekonamy się wieczorem...