Villarreal-Sevilla
Villarreal już z Bruno w meczu ligowym i będzie to spore wzmocnienie, które jednocześnie oznacza, że prawdopodobnie Trigueros opuści pierwszy skład. Niestety dalej kontuzjowany jest Cani ale to jedyne, chociaż znaczące osłabienie. Liczę również, że do podstawowego składu wróci Ikechukwu Uche i wraz z Gio dos Santosem stworzą duet napastników, który swoje zrobi. Villarreal na własnym stadionie gra widowiskowo i do przodu. Do tej pory nie wygrali czterech spotkań - remisy z Atletico, Realem, Malagą i porażka z Getafe. Ale jak już wygrywali, a tych sztuk było też cztery, to grali zazwyczaj dobre zawody. Teraz powinni pograć bokami, bo Sevilla w tych sektorach będzie miała spore problemy. Diogo Figueras za obraze sędziego dostał cztery mecze kary, które dotyczą ligi, a to spore osłabienie. Z drugiej strony boiska nie zobaczymy Alberto Moreno, który doznał urazu mięśnia czworogłowego prawej nogi. Zapewne na bokach obrony zobaczymy duet Coke i Fernando Navarro. Wobec tego nie wiem, czy Emery nie wpadnie na "genialny" pomysł wstawienia na środek obrony Juana Cali. Fazio raczej ma pewne miejsce w składzie ale ciekaw jestem kto będzie jego partnerem, bo uważam, że jednak dużo lepszym rozwiązaniem będzie ktoś z dwójki Pareja - Carrico. Z przodu sytuacja całkiem dobra, bo wszyscy najważniejsi są praktycznie do dyspozycji trenera. Owszem jakieś braki będą ale głównie chodzi tu o zawodników, których nie ma od dłuższego czasu.
PS. Zapomniałem, że jeszcze zabraknie Stephane M'Bii, a to też spore osłabienie w środku pola. Skoro mecz wyjazdowy, to ja się spodziewam dwóch pivotów ze strony Emery'ego, a takowymi są Iborra i Cristoforo i na nich bym tutaj postawił, chociaż występ Carrico też możliwy.
Villarreal zagra swój ofensywny futbol i można oczekiwać, że w starciu z mierną defensywą Sevilli nie powinni mieć problemów ze stworzeniem sobie sytuacji, a co za tym idzie ze strzelaniem goli. Sevilla z kolei z pewnością też powinna swoje zrobić, bo rywal zagra otwarty futbol, a to ułatwi Nervionenses grę ofensywną i też swoje powinni dorzucić. Jak dla mnie over powinien spokojnie wejść, a kursy dalej wysokie.
Over 2,5 @ 1,925 Bet3651:2
Betis-Almeria
Betis na ostatnim miejscu w tabeli, gra słabo i kurs na nich poniżej 1,8? Z czym do ludzi, że się tak spytam. Ostatnie występy to też naprawdę istna tragedia i jakoś nic nie zapowiada, żeby się poprawiło. Przyszedł Garrido ale niewiele zmienił, bo i trudno żeby odmienił ten zespół skoro, to nie trener, a zawodnicy są winni tej pozycji zespołu. Teraz dodatkowo wypadł Amaya i jest problem, bo przecież nie ma Perquisa, a to oznacza, że obok Paulao zapewne zagra ktoś z dwójki Jordi Figueras - Jose Caro. Generalnie to obrona Verdiblancos prezentuje się żałośnie, bo w ostatnich 5 meczach stracili aż 18 goli(liga). W ofensywie też nie jest zbyt różowo, bo przecież gorzej w tym aspekcie spisują się jedynie Granada i Osasuna, a tyle samo goli mają strzelonych Rayo i Levante. Niewiele lepsza jest ofensywa Almerii ale wobec nich nie było żadnych oczekiwań. Ich celem jest utrzymanie, a jeśli udałoby się na Benito Vilamarin zdobyć komplet punktów to zapewne opuściliby strefę spadkową na koniec tego roku. Ze strony gości zabraknie Hernana Pellerano, który w tygodniu rozwiązał kontrakt z klubem i jego w barwach Almerii już niestety nie zobaczymy. Ciekawe kto będzie partnerem dla Trujillo na środku obrony ale wiele wskazuje na to, że będzie nim Marco Torsiglieri. Poza tym wraca do składu Rodri i liczę, że wyjdzie od 1. minuty, bo jednak Oscar Diaz to nie to samo.
Almeria zapewne zechce zagrać na kontry, a jak wiemy, jeśli w taki sposób gra się przeciwko Betisowi to powinno dać dobre rezultaty. Szybcy Aleix Vidal i Suso będą tutaj niezbędni. Kurs na gości mocno przesadzony i warto pograć na nich.
Almeria lub X @ 2,25 Bet3650:1
Granada-Real Sociedad
Kurs na Basków to kolejne miłe zaskoczenie na sobotę. Real Sociedad ostatnio w dobrej formie w lidze i idą wyraźne do przodu. Są już tuż za strefą
LM ale lada moment mają derby z Athletic(po nowym roku) i mogą się zbliżyć na odległość jednego meczu. Po stronie gości znowu nie będzie Mikela Gonzaleza ale jego to nie ma od dłuższego czasu, wobec czego na środu obrony zobaczymy duet Ansotegi i Inigo. Na lewej stronie nie ma De la Belli ale jest Jose Angel, także zmiennicy nie najgorsi. I ciekaw jestem tego jak Arrasate zagra w drugiej linii. Coś mi się zdaje, że postawi na dwójkę Elustondo i Bergara, żeby zabezpieczyć tyły i z przodu będzie czwórka odpowiadająca za ofensywę w osobach Veli, Griezmanna, Agirretxe i kogoś z dwójki Ruben Pardo/Xabi Prieto. Ja bym to widział tak ale równie dobrze można zrezygnować z jednego z defensywnych pomocników i wsadzić tam Rubena Pardo i ma się więcej możliwości w ofensywie. Co do gospodarzy to prawdopodobnie w ich barwach nie zobaczymy dwójki Murillo i Bryan Angulo, którzy dzisiaj nie trenowali. Przy okazji wraca Alan Nyom i on zajmie miejsce na prawej stronie, dzięki czemu Francuz Folquier przejdzie na drugą stronę - swoją nominalną pozycję, a na środku obrony partnerem Diego Mainza będzie Senegalczyk, Papa Diakhate.
Granada u siebie gra dość słabo, bo to ekipa, która lubi gdy rywal gra otwarty futbol. Real Sociedad o tym dobrze wie i na pewno nie rzuci się na rywala, bo to byłaby woda na młyn dla gości. Jakoś nie uważam by miał to być bardzo otwarty mecz, aczkolwiek jeśli ktoś ma strzelać gole to liczę na gości, gdyż w formie jest Griezmann, a do tego Agirretxe się obudził, Vela zawsze groźny i jest ten Ruben Pardo, który kapitalnie asystuje. Granada również ma kilka fajnych postaci ale mimo wszystko jakoś ja nie jestem do nich przekonany.
Real Sociedad(+0) @ 2,05 Bet3651:3