Mecz: Zagłębie - Raków
Typ: 2
Kurs: 1,60
Buk: Betfan
W sobotni wieczór dojdzie do spotkania, w którym wytypowanie faworyta nie powinno stanowić najmniejszego problemu. I chociaż w polskiej piłce niczego nie można być pewnym (Górnik Zabrze najpierw rozjechał wręcz Pogoń w Szczecinie, po czym w zbliżonym składzie uległ w Pucharze Polski KKS Kalisz), to po tym, co zobaczyłem wczoraj w spotkaniu Rakowa z Pogonią nie powinno być wątpliwości, że Raków nie potknie się przed zimową przerwą i zechce utrzymać przewagę w tabeli.
Mało tego - wydaje się wręcz, że nie ma na dzień dzisiejszy siły, która mogłaby powstrzymać częstochowian w ich marszu po mistrzostwo, a nadchodząca przerwa na katarski Mundial jest dla trenera Papszuna paradoksalnie przekleństwem.
Co by się nie działo i jakie by nie były losy spotkania, gracze Rakowa zawsze mają w sobie to coś, co pozwoli im odwrócić losy meczu i zawsze potrafią dołożyć o jedną cegiełkę więcej od przeciwnika. Wygląda na to, że los postanowił oddać im to, co zabrał w europejskich pucharach, gdzie to właśnie Slavia zrobiła ten jeden krok więcej w decydującej rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji i ustrzeliła gola w ostatniej minucie dogrywki.
Raków ma stalowe nerwy i nie zraża się absolutnie niczym - niezwykle przyjemnie ogląda się ich grę i tak naprawdę powinna tej drużynie kibicować cała
Polska, bo na dzień dzisiejszy są jedynym i niepowtarzalnym kandydatem, aby zapukać do bram
Champions League, a może i nawet w niej co nieco namieszać.
Na drugim biegunie znajduje się przeciwnik zespołu spod Jasnej Góry - drużyna, która ma od lat opinię niezwykle atrakcyjnego miejsca pracy dla piłkarzy bez większych ambicji, bo sponsorowana przez koncern miedziowy płaci na czas. Drużyna, która co roku pałęta się w ogonie tabeli i w której paradoksalnie nikt nie mówi o walce o najwyższe laury. Drużyna wreszcie, w której ofiarą stał się po raz drugi trener Piotr Stokowiec, wyrzucony na bruk po ostatniej klęsce ze Stalą Mielec i po pięciu porażkach z rzędu.
W obliczu powyższych wydarzeń jedyne, o czym marzą teraz w Lubinie (w przeciwieństwie do Rakowa) jest odpoczynek i sklejenie tego wszystiego do kupy, aby jakoś się utrzymać i móc korzystać z dobrze płatnego źródełka w przyszłym sezonie.
Czy w zaistnałej sytuacji zespół jest w stanie postawić się obecnemu hegemonowi
Ekstraklasy? Racjonalna odpiwiedź brzmi: "nie" i dlatego kurs w wysokości 1,60 na to zdarzenie (który na pewno spadnie do soboty) uważam za bardzo atrakcyjną propozycję.