Brighton - Brentford
Brighton / BTTS @ 3.30 Fortuna
Brighton zechce przedłużyć domową serię spotkań bez przegranej do
6 -ściu meczy , ale sądzę że będą celować gospodarze w
3 pkt. Ogólnie passa
7-iu spotkań bez porażki licząc
PL i LE pozwala mieć nadzieje że w dniu dzisiejszym zostanie przedłużona. Brighton które pozostaje
8 -e w tabeli
Premier League i ma
7 punktów straty do czołowej czwórki, strzelało gole w każdym z ostatnich
30 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej, a w poprzednich
18-stu traciło. Gospodarze mają przed sobą serię trzech kolejnych spotkań u siebie, a ważne spotkanie w fazie grupowej Ligi Europy z Marsylią odbędzie się po kolejnych starciach
Premier League z Brentfordem i Burnleyem. Na te mecze De Zerbi i spółka będą skupiać się maksymalnie w dążeniu do powrotu do pierwszej siódemki. Dzisiejszy sukces nie jest jednak pewny, ponieważ Brighton zremisowało każdy z
3-ech ostatnich meczów u siebie podczas
5-ciu meczów bez porażki , natomiast w zeszłym sezonie nie udało mu się wygrać ani u siebie, ani na wyjeździe z Brentford notując w kwietniu ciekawy remis
3:3 na własnym boisku.
Po kolejnych porażkach bez zdobycia gola z Liverpoolem i Arsenalem, Brentford powrócił na zwycięską drogę pokonując w zeszły weekend Luton
3:1 na własnym boisku – było to ich piąte zwycięstwo w
Premier League w sezonie. Goście przystąpią do środowego starcia po wygraniu tylko jednego z
5 -ciu ostatnich meczów w
Premier League – triumfie
2:0 z Chelsea w październiku , ale warto zauważyć że trzy mecze które przegrali w tej serii, miały miejsce z Newcastle United, Manchesterem United i Liverpoolem , a także zremisowali
1:1 z Nottingham Forest, które od czasu awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej dwa sezony temu zmieniło City Ground w coś w rodzaju fortecy. Zespół "Bees" wygrał tylko
2 z ostatnich
9-ciu wizyt w Brighton .
Kadrowo -
Ansu Fati, Tariq Lamptey, Pervis Estupinan (wszyscy udo),
Solly March (kolano),
Julio Enciso (oba kolana) i
Danny Welbeck (mięśnie) pozostają niedostępni po stronie miejscowych. Prawdopodobnie zabraknie nadal
Adama Webstera , dlatego
Igor Julio i
Jan Paul van Hecke nadal będą grać na środku obrony, a
James Milner może zastąpić
Jacka Hinshelwooda na lewej stronie.
Joao Pedro, który w zeszły weekend strzelił swojego
10 -go gola w sezonie przeciwko Chelsea,
Kaoru Mitoma i
Pascal Gross rozpoczęli ostatni mecz na ławce rezerwowych , ale całe trio będzie naciskać aby rozpocząć mecz z Brentford i mogłoby zastąpić
Adama Lallanę, Buonanotte i
Carlosa Baleba.
Jeśli chodzi o Brentford,
Rico Henry (kolano),
Aaron Hickey (udo),
Kevin Schade (pachwina) i
Nathan Collins (kostka) pozostają na ławce rezerwowych, a niedostępny będzie także zawieszony duet
Ivan Toney i Christian Norgaard, ze względu na kumulację żółtych kartek.
Mathias Jensen, Josh Dasilva (obaj uda) i
Mikkel Damsgaard (kolano) są blisko powrotu, ale dzisiejsze starcie może nadejść zbyt wcześnie dla tej trójki.
Kristoffer Ajer zostanie oceniony krótko przed rozpoczęciem ze względu na uraz stopy jakiego nabawił sie w starciu z Luton.
Podsumowując - chociaż zarówno Brighton jak i Brentford muszą sobie radzić bez dużej liczby zawodników pierwszego składu , to jednak stawiam w tym starciu na gospodarzy. Po prostu takie spotkania z rywalem tej klasy na własnym obiekcie trzeba wygrywać , myśląc o jak najlepszej pozycji w lidze. Patrząc jednak na ubiegłoroczne starcie sądzę że obydwie ekipy coś ustrzelą.