Mecz: Juventus - Torino
Typ: 1
Kurs: 1,54
Buk: Fuksiarz
W zasadzie nie potrzeba jakiejś skomplikowanej analizy, żeby udowodnić, kto jest faworytem sobotniej potyczki, i wcale ale to wcale nie przemawia do mnie fakt, że są to derby Turynu, a derby rządzą się swoimi prawami.
Aby udowodnić moją tezę spójrzmy na historię meczów między tymi zespołami - dobrze, że już mam trochę wiosen na karku, bo gdybym był młodym człowiekiem, nie mógłbym nawet nawiązać do czasów, kiedy ostatni raz Torino pokonało Juve na ich boisku. Jeśli mnie oczy nie mylą, a piszę tę analizę dość późno, miało to miejsce w... 1995 roku!!! Generalnie Bianconeri niemiłosiernie ogrywają swojego lokalnego rywala i nie mają dla niego litości - od czasu do czasu zdarza się remis, ale jest to raczej wyjątek od reguły.
Ponadto tabela ligowa mówi sama za siebie - co prawda Juve jest na szóstym miejscu, ale ma do lidera jedynie 4 punkty straty i jest ona bardzo spłaszczona, także każda seria zwycięstw, ale również i każde potknięcie, mogą przesunąć dany zespół o kilka miejsc w górę lub w dół. Patrząc w tabelę nietrudno zauważyć, że podopieczni Thiago Motty nie zaznali jeszcze goryczy porażki w lidze, i choc bilans 5-6-0 nie powala, nadarza się znakomita okazja, aby zrównoważyć ilość zwycięstw i remisów.
No bo kogo się tu bać?... Torino znajduje się 5 miejsc niżej, zdobyło o 7 punktów mniej i w ostatnich siedmiu meczach notuje zawstydzający bilans 1 wygranej i 6 przegranych (pokonało jedynie u siebie uczącego się
Serie A beniaminka Como w minimalnym stosunku 1:0). Co prawda wszystkie porażki były jedynie jednobramkowe i po walce, ale nie widzę na dzień dzisiejszy żadnych przesłanek, aby sytuacja miała się zmienić w nadchodzącym spotkaniu.
Stawiajmy więc czym prędzej na gospodarzy, a dla odważnych polecam nawet spróbować nieżle płatne handi (-1,5) za 2,60. Juve to powinno wygrać bez zbędnego wysiłku i spokojnie popracować w przerwie reprezentacyjnej.