Ten mecz spędza mi sen z powiek. Statystyki też miażdżą. Niby Lazio powinno przyjechać, Immobile, niedoszły następca Lewandowskiego w Borussii, walnąć dwie/trzy bramki, ktoś jeszcze dorzucić z jedną/dwie i do domu, łatwy mecz, a Benevento bez sztycha. Prawdopodobny scenariusz na dzisiejsze popołudnie. No właśnie, na popołudnie, 12:30, ciężka godzina na spotkanie, organizm nieprzystosowany, może to mieć znaczenie, jak pisałem też wyżej, piłka jest tak nieprzewidywalna i piękna, że może stać się wszystko. Czynnik ludzki w głównej mierze jest decydujący. Czy na "Czarownice" zadziała efekt nowej miotły w postaci Robert de Zerbiego? Było widać lekką poprawę przeciwko Cagliari, gdzie rzutem na taśmę gospodarze strzelili w 95 minucie zwycięską bramkę, dziś to owe "Czarownice" będą chciały omamić potentata z Rzymu, na pewno się nie położą, jak nie dadzą sobie szybko strzelić bramki, może zakończyć się remisem i pierwszymi punktami w obecnej kampami po stronie Benevento. To tylko przemyślenia, aczkolwiek gram na remis ten mecz