11 kolejka Primera Division 07.11 - 09.11.2014

[barichello]

Valencia vs Bilbao
na szybko w gościach, bo jutro może nie być czasu

Estadio Mestalla jest wyjątkowo niegościnne w tym sezonie. goszczący tu pięciokrotnie rywale nie wywalczyli nawet punktu. Malaga czy Atletico były w stanie nawiązać walkę choć nie do końca przełożyło się na zdobycz bramkową, zwłaszcza w przypadku Malag, bo Atletico strzeliło honorową, w a przy okazji zmarnowali karnego, ale ofensywa Nietoperzy było skuteczniejsza aplikując 3 gole. Pozostali, tj. Cordoba, Espanoyl nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Napad potwierdził formę i regularność. Biorąc pod uwagę to co do tej pory prezentował Bilbao po za domem spodziewam się, że też nie będą mieli za wiele do powiedzenia.
Bilbao w meczach z Realem czy Barcą zostali zdominowani, co nie jest zaskoczeniem. Z Rayo też nie wiele pokazali, choć Vallecano zwycięską bramkę zdobyli w końcówce. Z Malagą ofensywa była bezproduktywna. Jedyne zwycięstwo Athletic odniosło z słąbiutką Almerią i nic wielkiego w tym meczu nie zaprezentowali, wręcz przeciwnie, znowu było słabo w przodzie, ale tą jedyną bramkę udało się strzelić.
Valencia u siebie bialns 5-0-0, nie chce mi się wierzyć, żeby tak słabo grające na wyjazdach Bilbao było w stanie przerwać tą dobrą passę

Valencia 1.63 0-0

 

[kapszti]

Sevilla-Levante
To jest dopełnienie mojego dubla z Realem over 2,5. Sevilla u siebie powinna bez problemu przejechać się po Levante i zrobić jakie 2:0/3:0, bo różnica klas jest nadto widoczna. Gospodarze z kilkoma problemami, ale głównie w tyłach, co przy moim typie nie będzie przeszkodą. Nie wiadomo czy zagrają Beto i Pareja, a za kartki pauzować będzie M'Bia, który niby defensywnym pomocnikiem jest, ale w ofensywie mega przydatny i to będzie strata spora. Liczę, że jego miejsce zajmie Banega, bo tak po prawdzie nie ma zbytnio kto tam wejść, wobec kontuzji Iborry. W LE oczywiście Emery dał pograć zmiennikom i dzięki temu kilku podstawowych zawodników jak Aleix Vidal, Vitolo czy Bacca dostali więcej wolnego, a to dobrze, bo będą w pełni formy na niedzielne południe.
Levante katastrofalnie grają w lidze, chociaż ostatnio ogolili Almerie u siebie, to jednak różnica pomiędzy Almerią, a Sevillą to spora przepaść. W tym sezonie 5 wyjazdów i aż 3x tracili po 3 gole. Nie zdziwi mnie, jak powtórza to i na Ramon Sanchez Pizjuan, tym bardziej, że zabraknie Pedro Lopeza - podstawowy prawy obrońca - oraz Hectora Rodasa - do zastąpienia, ale w tym sezonie rozegrał już 7 meczów i też jest to obrońca.
Obie ekipy z problemami w tyłach, tyle że mecz powinien wyglądać tak, że Sevilla będzie atakowała i dla nich te straty nie będą aż tak odczuwalne. Bacca i reszta swoje powinni zrobić i bez problemu ogolić Granotas.
Sevilla over 1,5 @ 1,40 Bet3651:1

Espanyol-Villarreal
W cieniu wieczornych hitów odbędzie się, ciekawy w mojej ocenie mecz na Cornella El Prat lub jak kto woli na Power8 Stadium. Espanyol u siebie potrafi fajnie pograć, a przydałoby się zdobyć 3pkt, tym bardziej, że ostatnio przegrali z Elche w słabym stylu. Jeśli chodzi o personalia to wraca Victor Sanchez i będzie to wzmocnienie dla linii pomocy, ale wypada Alvaro Gonzalez i ciekawi mnie kwestia obsadzenia partnera dla Colotto. Czy szansę dostanie Eric? Młody Iworyjczyk błyszczał podczas przedsezonowych meczów i wobec tej kontuzji Moreno został numerem 3 na środku obrony, a przynajmniej tak podawały katalońskie media. Ale Ameryki nie odkryje, jak napiszę, że najważniejsza będzie postawa duetu Christian Stuani(5 goli) i Sergio Garcia(3 gole i 2 asysty), a cały Espanyol zdobył 10 goli!
Po stronie Villarrealu jest większy wachlarz możliwości i tej ekipie również zwycięstwo potrzebne, po dwóch porażkach z Sevillą i Valencią. Czołówka odjechała, a przecież Żółta łódź podwodna cele ma dość wysokie, a wobec dobrej postawy Celty czy Malagi jest już poza strefą pucharową. W LE ostatnio skład trochę rezerwowy, a zatem widać, że Marcelino pełną moc rzuca na ligę. Wraca do składu Victor Ruiz i jest jakiś tam rodzaj wyboru na środku obrony. W pomocy i ataku jedynym brakiem jest Cani, ale w obecnej dyspozycji raczej trudno go byłoby zobaczyć w podstawowym składzie.
Ostatnio dwa mecze Villarreal grałem składaka i wchodziło - fartownie, to fartownie, ale jednak. Pamiętam ostatni mecz tych dwóch ekip w Barcelonie i wtedy obejrzeliśmy dobre zawody i goście wygrali 2:1. Teraz też pasuje mi taki wynik i na to liczę.
Over 2,5 + BTS @ 2,40 Bet3651:1

 

[ramzesa]

Nie będę się długo rozpisywał. Mam przeczucie, że jutro będzie overowa niedziela, bo mało było takich weekendów, gdzie jednego dnia padły overy we wszystkich meczach. Ostatnim razem taka sytuacja miała miejsce we wrześniu o ile mnie pamięć nie myli.
Sevilla jeśli dobrze pójdzie powinna sama pojechać Levante, które gra tragicznie w obronie. Przy dobrych wiatrach goście mogą coś ustrzelić, ale bardzo na to nie liczę. W tym sezonie są fatalni.
Espanyol - Villarreal - tu liczę na trafienia z obu stron. Kanarki u siebie są zawsze dobrą ekipą. O potencjale ofensywnym Żółtej Łodzi wiele pisać nie trzeba. Wszystko jednak zależy od ich skuteczności.
Valencia - Bilbao - Valencia jest zdecydowanym faworytem. Baskowie fatalnie zaczęli sezon, ale w prestiżowym spotkaniu mam nadzieję, że motywacji nie zabraknie. Na jedną bramkę na pewno ich stać. Z drugiej jednak strony nie zdziwi mnie 3:0 dla gospodarzy. Dlatego over
Real Sociedad - Atletico - Real Sociedad gorzej grać nie może. Dla gospodarzy jest to trudny okres, bo w meczu z Atletico poprowadzi ich trener tymczasowy. Takie mecze nigdy nie są łatwe. Zawodnicy czekają na nowe nazwisko, więc o staraniu się i efekcie nowej miotły raczej nie ma co myśleć. Powinni postawić jakiś minimalny opór i na to liczę. Defensywa Atletico w tym sezonie nie jest monolitem. Każdy może im strzelić nawet na Calderon. O wyjazdach już nawet nie mówię.
Sevilla - Levante over 2,5 1,66
Espanyol - Villarreal over 2,5 2,10
Valencia - Athletic over 2,5 2,10
Real Sociedad - Atletico over 2,5 2,07
AKO: 15,25 Bet365

 

[karmol2]

Sociedad - Atletico
1 połowa - gole
poniżej 0,5
2,62
Bet365​

Ramzes obiecał owsiankę z bananem za jakiś wpis w dziale to się skusiłem. ????​

Wiadomo, jak wygląda sytuacja w zespole gospodarzy. Na pewno nie jest to ekipa, która kadrowo przypominałaby drużynę mającą walczyć o utrzymanie. Realia są jednak takie, że po 10 kolejkach zajmują miejsce w strefie spadkowej. Na ławce trenerskiej nie ma już człowieka, który doprowadził do tej sytuacji, ale w kilka dni z gówna bata się nie ukręci, tym bardziej, że nie ma jeszcze nikogo na jego miejsce. Mimo, że chodziły pogłoski, jakoby piłkarze czekali na zwolnienie Arrasate, to jednak nie ma co ukrywać, że ich forma była (jest) katastrofalna. Spodziewam się wyważonej gry gospodarzy bo dla nich każdy zdobyty punkt w tym meczu będzie sukcesem, dlatego wątpię w jakieś nieprzemyślane ataki i ryzyko nadziania się na kontrę Atleti. Goście z Madrytu, jak słusznie zauważono wyżej nie dominują na wyjazdach i nie potrafią zdobywać wielu goli. W pamięci utkwiło mi ich ostatnie spotkanie z Getafe, gdzie grając całą drugą połowę w przewadze nie potrafili skonstruować choć jednej dobrej akcji w ofensywie, mało tego, to miejscowi próbowali naciskać i byli blisko zdobycia gola. Po prostu uważam, że początek spotkania będzie raczej spokojny i żadna z drużyn nie zaznaczy zbytnio swojej przewagi. Więcej walki w środku pola niż wirtuozerii. Sociedad nastrzelał tych bramek Realowi na początku sezonu, a później przyszedł spory regres. Jutro (a raczej dziś) nie przewiduję goli w I poł meczu.