Brighton - Liverpool / 2 @1.63 ta sobota to jaja totalne
Wiem, wiem, że jest delikatny kryzys i plaga kontuzji, ale do pierwszego składu powinno wrócić trio Mane-Firmino-Salah, na środku obrony prawdopodobnie zagra Fabinho z Matipem, a na PO Milner. Roberston także powinien wrócić do składu, jest także Jota, który błyszczy formą. Problemy w Liverpoolu są niewątpliwie i obnażyła je pierwsza od (bodajże) 46 meczów porażka na Anfield z Atalantą, gdzie pierwszy raz Liverpool Kloppa nie oddał celnego strzału na bramkę. Coś się ewidentnie zacięło, ale nie przypuszczam, że na tyle aby dać sobie odebrać punkty przez ekipę Graham Pottera. Kurs na Reds jest solidny do dubla więc pobieram.
Man City - Burnley / 1 + under 4.5 @1.50
Drugi przypadek podobny jak powyżej. W drużynie Guardioli, też pięknie żarło, aż przyszedł delikatny kryzys. Choć w sumie "delikatny" to chyba i tak za mało powiedziane. City plasuje się na odległym 13. miejscu, ale to może mylić bo Obywatele zagrali już kilka spotkań z gatunku tych "cięższych". Mają za sobą spotkania z Arsenalem, Leicester, Liverpoolem czy Tottenhamem. Na dobrą sprawę, na papierze - Burnley to dla Citizens najprostszy rywal od początku sezonu. Grają u siebie więc oczywiście nie ma co tykać po 1.17, ale biorąc pod uwagę formę zespołu, fakt, że atak się ewidentnie zablokował i pomimo ciągłego naporu w Grecji zdołali strzelić tylko 1 gola Olympiakosowi o czymś świadczy.
Jak gra Burnley każdy kto śledzi ligę wie, że raczej grają ciężki toporny futbol, głównie sie broniąc. Świadczyć o tym może ich bilans bramkowy 4:12 w 8 meczach. Zaledwie 2 gole/mecz, City ciut lepiej 10:11 - 2.63 gola/mecz. Mimo wszytko nie robi to ogromnego wrażenia. W ekipie The Clarets tylko raz w tym sezonie widzieliśmy ponad 4 gole w jednym spotkaniu a miało to miejsce na King Power gdzie przegrali 4-2.
Z reguły nie gram underów, ale wydaje mi się, że tutaj nie ujrzymy takiej kanonady jak w kilku ostatnich spotkaniach pomiędzy ekipami. City ostatnie trzy spotkania przeciwko Burnley na Etihad, trzykrotnie wygrywało 5-0 - nie chcę mi się wierzyć aby przy tak topornej grze powtórzyli wyniki sprzed lat. Burnley raczej się zamuruje i będzie grało z kontry - jak zazwyczaj. A w tym sezonie gra City polega na wymienianiu setek podań do 20-30m na połowie rywala a dalej już jest problem. Nie wątpię, że wygrają to spotkanie jednak spodziewam się bardziej 2-1/2-0 aniżeli 4-1/5-0.