Brazylia nadal nie przekonuje, ale już są w ćwierćfinale turnieju...
Luis Felipe Scolari nie bez powodu obawiał się meczu z Chilijczykami i jak sam w wywiadach mówił, że nie lubi z nimi grać, a tym bardziej na Brazylijskiej ziemi. Boisko to potwierdziło, ale o tą jedną bramkę lepszym zespołem okazali się ponownie gospodarze turnieju.
Myślę, że to zwycięstwo mocno podbudowało cały zespół i teraz bardziej uwierzą w siebie niż dotychczas. Uważam, że w ćwierćfinale jeszcze dadzą radę i wygrają, natomiast prawdziwy sprawdzian dopiero na drużynę Brazylii będzie czekał dopiero w półfinale (o ile tam w ogóle dojdą).
Odnośnie reprezentacji Brazylii to bardzo słabo wygląda u nich środek pola (praktycznie nie istnieje), choć defensywa wygląda na papierze bardzo solidnie to jednak w 3 meczach stracili bramkę. Atak pozycyjny muszą ciągnąć obrońcy Dani Alves i David Luiz, co jest całkiem dobrym pomysłem i tych zawodników należy pochwalić.
Kompletny niewypał to Jo, jego statystyki potwierdzają, że on po prostu nie gra, na boisku nie istnieje. Kolejną piętą achillesową jest Fred, który... po prostu jest i to by było na tyle o nim. Hulk dzisiaj grał dobrze, starał się, ale popełnił błąd przy wyrzucie z autu, do tego jeszcze nie strzelił karnego, więc pomimo tych starań wyszło na zero, a nawet na minus. Neymar musi sam ciągnąć ten atak, ale idzie to opornie bo im dłużej się kiwa tym więcej obrońców przybiega do niego i traci piłkę. Do tego te kwiki które nie przynoszą efektu. Słabo również wyglądał atak pozycyjny ciągnięty przez środek. Kompletny niewypał! Zero efektu i groźnych akcji! Oscar jest jeszcze młody i na razie bez jakiegokolwiek błysku geniuszu.
Warto dodać, że przez wielu ekspertów to właśnie 4 mecz na imprezie turniejowej uważany jest tym najgorszym.