Hehe te wypowiedzi mnie rozbrajają że niby
Portugalia zagrała słabo a
Hiszpania już się wypaliła,że obie reprezentacje nie zachwyciły.
Faktem jest jedno to Ronaldo i spółka dyktowali tempo gry(taka prawda).Narzekała La roja na zmęczenie,Del Bosque jako doświadczony trener przeczuwał że może dojść do dogrywki dlatego nie narzucił intensywnych ataków(w tej fazie rozgrywek było by to szaleństwem wiedząc jaką siłą dysponują przeciwnicy)
Popatrzcie na to że
Portugalia po 70 minucie zaczęła opadać a wtedy tak na prawde
Hiszpania zaczynała być sobą rozbijając skrzydła za sprawą np: Pedro(jak nie środkiem to bokiem).
Miliony podań?A co mają robić pomocnicy jak ich rywale nie atakują tylko czekają na błąd?Mają oddać piłke?To podają sobie licząć na jakiś "wolny korytarz" na boisku i prostopadłe podanie.
Mecz dobry wart poświęcenia wieczoru na obejrzenie,Portugalczycy mnie zaskoczyli że zagrali tak odważnie ale uważam że wygrało doświadczenie Del Bosque(nie dał grać Torres'owi wiedząc że i tak nie byłby przydatny a jeżeli by był na murawie to pewnie tak samo mało widoczny co Negredo)
Dlatego wpuścił 2 skrzydłowych co rozszeżyło gre i sprawiło że La Roja zaczeła powracać do swego normalnego stanu.