no jeżeli pływali by na łódce to jak ich widzisz z daleka to odrazu zwijasz kija i udajesz głupa, że to wędki kolegi, który zaraz przyjdzie. mój dziadek kiedyś łowił na zalewie sulejowskim na bodajże 3 wędziska a 2 były chyba dozwolone.. patrzy że motorówka z daleka płynie, żyłkę przeciął i wędzisko rzucił na trawe.. podpływają do niego i mówią mandacik.. a on "za co, widzi pan tu gdzieś 3 wędki? nie, to jaki problem ???? "