Bardzo mnie zastanawia dlaczego
tenis nie wznawia rozgrywek, przecież:
- to jeden z najmniej kontaktowych sportów. Przy odrobinie reorganizacji zawodnicy mogliby rozegrać mecz bez nawet zbliżania się do siebie na odległość 2m. Oczywiście dotykaliby tych samych piłek, ale wystarczy dezynfekować ręce co kilka gemów i nie dotykać twarzy. To chyba wykonalne.
- bardzo wiele meczów tenisowych już przed pandemią odbywało się przy pustych lub prawie pustych trybunach. To nie jest sport, który żyje z biletów. Ten sport żyje z praw i transmisji telewizyjnych, więc w czym problem?
- jedynym utrudnieniem wydają się podróże, ale jaki problem żeby tak ułożyć grafik, żeby np. w najbliższym czasie wszystkie turnieje odbywały się w europie. Dać jakieś dofinansowanie dla zawodników spoza europy. Zorganizować bezpieczny transport. Przecież to jest kwestia przetransportowania 500osób (licząc zawodników, trenerów, ekipy i może rodziny). Dodatkowo jakies testy przed kazdym turniejem.
To jest do zrobienia łatwiej niż
piłka nożna, ale mimo to nikt nie chce nawet o tym rozmawiać.