Nic mnie tak nie wkurwia, jak cash out. Miałem tasiemkę za 100 zł. Ponad 500 do wygrania. Same gole. W jednym spotkaniu 1:1. Druga minuta doliczonego czasu. Zostało jeszcze kilka spotkań. Sędzia doliczył 4 minuty. Cash out 40 zł z groszami. Myślę, zaraz się skończy, kilka spotkań trwa, drugie połowy. Zamykam. W 4 minucie doliczonego czasu padł gol. Jak się domyślacie, pozostałe spotkania też siadły…