Jeszcze dodam tylko, że przed turniejem chłopaki z drużyny i zresztą sam Grbić mówił, że peak formy jest szykowany na 1/4 i wzwyż, więc nie ma sie co dziwić jakimś tam pojedynczym straconym setom
ja rozumiem, żeby to była jakaś Słowenia albo USA czy coś, no ale Turcja? No umówmy się. My stracimy seta tylko wtedy, jak sami go oddamy błędami, a nie Turcja go wygra
Zastanawia mnie , kiedy przyszedł ten moment, że my rozkminiamy czy Turcja sprawi nam problemy czy nie. Panowie, to jest Turcja na litość boską, a my rozmawiamy, jakby to była jakaś drużyna z topki swiatowej