Jeśli chodzi o starcie Haye z Bellew, to idę w stronę Haye. W pierwszej walce machał niczym Wilder sierpami, które można było dostrzec z kilku górnych rzędów, a co dopiero stojąc naprzeciwko niego. Sądzę jednak, że przyjął taką taktykę, wiedząc że ma jakieś 5-6 rund na skończenie Bellew, dopóki...