Nie ukrywam tego, że uwielbiam kwalifikacje, a szczególnie pierwsze rundy turniejów wieloszlemowcch, gdyż można wtedy poskładac tasmy które w normalnych turniejach nie mają prawa wejścia, a w wielkich szlemach jak najbardziej (choc troche nerwów to kosztuje kiedy stawia się na Struffa po 1,3 ;)...