Opowiem cos wam. z okazji swiat. Raz wrocilem do domu a bralem udzial w konkursie, byla 22:30 nie bylo co grac a typ musial byc do 24:00. I byl mecz goscia z tenisa ktory nazywal sie Schnur. wiec pomyslalem sobie 'ostal mi sie ino sznur' zadzwonilem do Wyspianskiego a on to przerobil ze wsyzla epopeja