Szkoda porażki Houston, gonili przez cały mecz, dogonili i wyszli bodajże na +6 i wtedy zaczął się festiwał Howarda. D-Antoni cwany lis zastosował taktyke Hack-a-Dwight i to poskutkowało, Howard spudłował większośc rzutów (5/16!) i Lakersi dogonili Houston w samej koncówce. No ale ważne, że...