Gdyby go serio bolało i nie mógłby zginąć tej nogi, to by skreczował, oddał mecz i tyle. A on drugiego dnia wychodzi i po kontuzji ani śladu. Z nim nigdy do końca nie wiadomo w jakim stanie jest te jego kolano, biodro czy coś innego, bo on lubi popajacować nawet jak nic mu nie dolega. Cały...