Na pewno nie Włosi. Zdziwię się też jak Japończycy przegrają u siebie przy swojej oddanej publiczności, lubię oglądać ich w domu.
Iran wg kursów można nazwać w jakimś stopniu faworytem. To taka drużyna która często nie trzyma koncentracji przez cały mecz z resztą podobnie jak Chińczycy.
Myślę...