Czas na ostatnią w tym roku numerowaną galę
UFC. Karta walk bogata w 15 walk, ja już tradycyjnie podzielę się analizą całej karty i na końcu podam co warto pograć a co nie.
Kursy:
Fortuna
Pierwsza walka: Priscila Cachoeira(3.83) vs Gillian Robertson(1.22)
Kartę walk otworzy walka kobiet, starcie uderzaczki z grapplerką, mało efektowne starcie jak na otwarcie karty.
W stójce przewagę mieć będzie Brazylijka ale gdy walka trafi do parteru to Kanadyjka powinna łatwo znaleźć drogę do poddania Cachoeiry, która to tdd ma słabe, jedynym problemem po stronie Robertson będzie jej kondycja, dopóki będzie miała siłę to ta walka nie powinna być dla niej większą przeszkodą ale im dalej w las tym więcej drzew.
Taka walka pod grę
live, gdy zobaczymy sytuację, w której Gillian już się wypompowała a jej próby obaleń są czytelne dla Cachoeiry i łatwe do obrony, wówczas można spróbować przy dobrych kursach
live na Cachoeire można sobie tam jakiś drobny pieniądz rzucić.
Jako, że ta walka jest słaba to nie będę się nad nią rozpisywał ani też nie polecam jej do gry w jakimkolwiek stopniu.
Druga walka: Randy Costa(1.45) vs Tony Kelly(2.55).
Randy Costa to chyba jeden z lepszych zawodników w
UFC, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko i wyłącznie 1rd, potrafi w niej zrobić wszystko na najwyższym poziomie, piękny
boks, bardzo mocne przestawiające w klatce rywali kopnięcia, idealny i mądry movement i co za tym idzie wszystkie jego wygrane walki zanotowane w 1rd(Salomon i Newson), jednakże po 1rd czar ten pryska i z Costy zostaję już bardzo niewiele przez co łatwo go trafić i pokonać, tak ja to miało miejsce w jego walkach z Brandonem Davisem i Adrianem Yanezem.
Tutaj sytuację mamy podobną, w 1rd Costa jest wstanie trafić i ubić Kellego, jednak gdy ten przetrwa nawałnice ciosów Costy, to ten w drugiej rundzie będzie już spompowany i przed Kellym otworzy się autostrada do zwycięstwa, przez co ciężko grać na jednego jak i na drugiego, ponieważ mamy szanse na wygraną Costy w 1rd, mamy szanse, że Kelly przetrwa 1rd i potem skończy/wypunktuje rywala, ale mamy też co prawda niewielką szanse na to, że Costa zmieni swój styl i będzie lepiej rozkładał siły w tym pojedynku.
Trzecia walka: Ryan Hall(1.45) vs Darrick Minner(2.55)
Tutaj starcie dwóch grapplerów, gdzie ten pierwszy owy parter ma dużo lepszy od drugiego i właśnie to Hall będzie tutaj faworytem, będzie w swoim charakterystycznym stylu szukał parteru i gdy tylko walka tam trafi to z pleców czy z góry Hall łatwo podda Minnera, szansą dla Darricka to będzie przyjęcie taktyki Ilii Topurii, który w stójce trafiał rywala i gdy Hall celowo szedł w parter ten umiejętnie go unikał, jednak nie ufam, aż tak bardzo w fighting IQ Minnera i tak samo nie ufam jego stójce, bo jest ona mocno słaba, przez co mój typ idzie na Ryana najprawdopodobniej przez poddanie ale na kupon bym tego nie dawał.
Czwarta walka: Alex Perez(1.25) vs Matt Schnell(3.56)
Tutaj mamy już walkę na którą warto postawić. Alex Perez to zapaśnik, który wypracował funkcjonalną stójkę i potężne lowkicki, którymi to zniszczył rywali min Jussiera Formige, dzięki czemu doszedł do walki o pas z byłym już mistrzem Deivesonem Figueiredo, walkę te przegrał przez poddanie po swoim obaleniu wpadł w gilotynę, w walce ryzyko na to owszem istnieje ale jest ono dużo mniejsze.
Alex Perez to bardziej wszechstronny zawodnik, może pokonać Matta w stójce jak i parterze czy poprzez zapasy i właśnie one będą tutaj kluczem do zwycięstwa.
Perez będzie szukał obaleń i potem kontroli rywala z góry a tam g&p, poddać też może bo bjj ma na bardzo wysokim poziomie.
Matt Schnell po występie w TUFie wydawał się kimś kto może zrobić większą karierę, tak się jednak nie stało, Matt walki wygrywał, miał nawet serie zwycięstw ale też te walki przegrywał, po walce z Pantoją zniknął na trochę ponad rok, wrócił na walke z Namem, którą to nie jednogłośnie wygrał, potem walka z Bontorinem i już jednogłośna porażka, teraz zestawienie z byłym pretendentem to równie wysokie wyzwanie, przed którym moim zdaniem Matt nie podoła, stąd typ na Alexa Pereza na pewno umieszczę pod koniec analizy.
Piąta walka: Erin Blanchfield(2.07) vs Miranda Maverick(1.67)
Kolejne starcie kobiet, te jednak już dużo lepsze od tego, które nam te gale otworzy, obie Panie są młode a już mają fajne rekordy i bardzo duże umiejętności, obie walczyły dla Invicty i to z sukcesami, Miranda do
UFC trafiła wcześniej od Erin i zrobiła 3 walki, gdzie ma rekord 2:1 a powinna mieć 3:0 bo werdykt w walce z Barber to było straszne oszustwo.
Erin natomiast debiut zaliczyła 2 miesiące temu gdzie zdominowała Sarę Alpar.
Obie zawodniczki to wszechstronne zawodniczki, stójkę mają na podobnym poziomie, zapasy również, jednak co w tym aspekcie będzie ważne to siła fizyczna i tutaj silniejszą zawodniczką jest Miranda, która to w potencjalnych siłowaniach i próbach obaleń będzie górować nad Erin co w tej walce może zawarzyć o jej wyniku.
Kurs na Maverick jest kuszący jednak trzeba mieć z tyłu głowy fakt, że jest to walka kobiet.
Szósta walka: Andre Muniz(1.67) vs Eryk Anders(2.07)
Bardzo fajne starcie, Muniz, który wyrasta tam na czołowego zawodnika wagi średniej
UFC kontra doświadczony w
UFC Eryk Anders.
Tutaj sprawa jest prosta Andre będzie chciał użyć swoich zapasów do sprowadzenia Eryka do parteru albo nawet zwykłego wciągnięcia do gardy a tam do gry wchodzi jego bjj, którym to poddaje większość swoich rywali( min w ostatniej walce poddał samego Jacare Souze).
I dla Eryka będzie to bardzo trudne zadanie aby utrzymać te walkę w stójce a i tam Muniz nie jest jakiś drewniany bo jednak całkiem fajnie w niej bije, a ulubione przez Eryka klinczowanie pod siatką rywali może się źle dla niego skończyć.
Siódma walka: Bruno Silva(1.24) vs Jordan Wright(3.64)
Kolejna warta gry walka.
Bruno Silva jak na razie w
UFC jest niepokonany i każdego swojego rywala kończył przed czasem i to wszystkie przez ko/tko. Warto wspomnieć o jego doświadczeniu z bardzo dobrymi zawodnikami, przed
UFC Bruno podbił Rosję odnosząc tam 3 bardzo cenne i szokujące lokalną publikę wygrane nad solidnymi i znanymi zawodnikami takimi jak: Gennadiy Kovalev, Alexander Shlemenko czy Artem Frolov.
Jest to bardzo agresywny uderzacz z fajną stójką w stylu muay thai, jego piętą achillesową jest jego tdd, które w
UFC okazało się słabe ale w tej walce nie będzie mu one potrzebne bowiem walczy z uderzaczem o karateckiej stójce i ustawieniu w postaci Jordana Wrighta, który pokazał, że boi się ciosów, a w tej walce trochę ich będzie i będą one piekielnie mocne i celne.
Typ na Bruno na pewno będzie pod koniec podany.
Ósma walka: Augusto Sakai(1.85) vs Tai Tuivasa(1.85)
Waga ciężką i ci dwaj Panowie to gwarant efektownej stójkowej bitki z której każdy może wygrać, mnie przez sympatię bliżej do Bam Bama.
Walka ta będzie się toczyła w stójce a tam presje powinien wywierać Tai, który będzie tym mniejszym, jednak jemu to nie przeszkadza.
Augusto będzie chciał trzymać Taia na dystans i być może szukać też kontr innej taktyki u niego nie widzę, wejście w wymianę mocnych ciosów z Bam Bamem może się skończyć ciężkim KO.
W ostatnich walkach Augusto pokazywał, że umie tak walczyć( przykłady: wygrana na punkty z Blagoiem Ivanovem, bardzo dobre punktowanie Overeema i przegrana w ostatnich sekundach w 5rd)
Walka pod kątem typu 1 bądź 2 jest bardzo ciężkie a kurs na skończenie walki przed czasem też nie zachwyca, więc warto te walkę odpuścić i obejrzeć ją jako miły przerywnik.
Dziewiąta walka: Pedro Munhoz(1.85) vs Dominick Cruz(1.85)
Kolejna dobra walka do przerywnika od gry.
Pedro Munhoz co prawda na ostatnich 5 walk wygrał tylko 2 ale jest to naprawdę solidny zawodnik, obity i sprawdzony z czołówką swojej kategorii.
Z drugiej strony klatki stać będzie żywa legenda Dominick Cruz, który po poważnych kontuzjach wrócił 1.5roku temu jako zastępstwo na starcie o pas z Cejudo, przegrał te walkę w dość wyraźny sposób, potem w walce z Kenneyem pokazał się z dobrej strony, pokazując, że coś mimo wieku dalej ma to co pokazywał w swoim prime.
Walka, ta bez wątpienia będzie toczyć się w stójce a tam obejrzymy bardzo elektryzujące starcie, obaj potrafią się bić.
Munhoz wywiera presję, składa kombinację, kopie lowkicki(które w tej walce mogą być istotne).
Cruz dużo lepiej porusza się po klatce, jego movment to coś niesamowitego ale żeby z tego dobrze korzystać musi uważać na wspomniane wyżej lowkicki Munhoza.
Kondycyjnie, obaj stoją bardzo dobrze przez co będziemy świadkami 15-minutowej stójkowej batalii w której ciężko mi wybrać tego jednoznacznego faworyta( osobiście delikatnie skłaniam się ku Munhozowi), więc walki do gry nie polecam.
Dziesiąta walka: Josh Emmett(1.55) vs Dan Ige(2.29).
Jeszcze półtora roku temu, gdy Ige pokonał splitem Edsona Barboze, większość ludzi ze świata
MMA postawiłoby tutaj na Dana, jednak ten po walce z Barbozą na 3 kolejne walki wygrał tylko 1 z Gavinem Tuckerem.
Rywalem 50K został bardzo solidny i niewygodny rywal w postaci Josha Emmeta, który w
UFC jest już 5lat i na 9 walk, przegrał tylko 2 razy a 7 wygranych walk zanotował w starciach z nie byle kim, ostatnią swoją walkę wygrał z Shanem Burgosem, którego uważam za bardzo solidnego piórkowego.
Przechodząc do walki, Emmett jest tym bardziej wszechstronnym zawodnikiem, ma dobrą stójkę z mocnym pojedynczym ciosem, zapasy, dobre cardio, wywiera presję i będzie sporym wyzwaniem dla Dana, który w stójce będzie ustępować Joshowi, o obalenie będzie mu trudno, szybkościowo stoją na podobnym poziomie, więc tempo walki będzie duże.
Ja w tej walce faworyzuje Emmetta ale nie na tyle by go polecać jak typ na kupon.
Jedenasta walka: Sean O’Malley(1.28) vs Raulian Paiva(3.34).
Bardzo dobra walka na otwarcie karty głównej numerowanej karty
UFC.
O’Malley to jak dobrze wiemy bardzo głośna postać w federacji, bardzo barwna postać, która do tego bardzo efektownie się bije, dużo ciosów pięściami, dużo kopnięć w tym obrotówek, do tego ma dobry parter i zapasy.
Paiva to też bardzo efektowny zawodnik, równie wszechstronny zawodnik, dający bardzo fajne walki, zyskał w moich oczach po ostatniej swojej walce, gdzie pokonał Kylera Phillipsa.
Jednak nie zgadzam się z zdaniem, że będzie ciężkim rywalem dla Seana. O’Malley walczy dużo mądrzej od Phillipsa, nie spamuje tak dziwnymi ciosami, nie szuka na siłe nokautu jedynym mocnym ciosem, przez co nie opadnie z sił tak szybko jak stało się to Kylerowi w walce z Paivą.
Paiva będzie miał spory problem aby obalić i skontrolować tam O’Malley’a, bo nie jest wysokiej klasy zapaśnikiem, a w stójce nie widzę jego szans z O’Malleyem, stąd zdecydowanie faworyzuje postać Amerykanina.
Dwunasta walka: Kai Kara France(2.07) vs Cody Garbrandt(1.67).
Jest to walka na którą czekam i to nie przez fakt, że jakoś bardzo lubię Kaia czy Codego a ze względu na debiut tego drugiego w wadze muszej.
Cody zszokował świat, gdy w 2106 roku, pokonał jednogłośnie na punkty Dominicka Cruza, zostając tym samym nowym mistrzem wagi koguciej.
Potem jednak została odkryta jego słabość, jaką jest jego szczęka, która okazała się szklana, nokautowali go: TJ Dillashaw i to 2razy, potem ubił go Pedro Munhoz, po tych 3 porażkach
UFC podało mu dłoń w postaci past prime Raphaela Assunaco, którego Cody znokautował pod koniec 3rd.
Następnie Cody został łatwo wypunktowany przez Roba Fonta, co spowodowało, że Cody postanowił przejść do wagi muszej i tam na dzień dobry bardzo solidny test w postaci Kai Kary
France.
Cody to bardzo ruchliwy stójkowicz, dobre cardio( zobaczymy jednak jak na nim odbije się zbijanie tylu kg do niższej kategorii wagowej) \presja, zapasy na przyzwoitym poziomie, jedyny minus to wspomniana wyżej szczęka.
Kai to kickbokser o bardzo dobrej ułożonej stójce, bije kopie, wywiera presję i dobrze rozkłada siły, obalać nie obala.
Walka, więc będzie stójce a tam wszystko możliwe, Kai nie dysponuje jakimś mega mocnym ciosem, jednak ta szczęka Garbrandta pozostawia furtkę kończącego ciosu ze strony Kaia.
Możliwym scenariuszem jest też wypunktowanie jednego przez drugiego i na odwrót.
Stąd, walka traci miano godnej do polecenia.
Trzynasta walka: Geoff Neal(1.80) vs Santiago Ponzinibbio(1.90).
Osobiście spodziewałem się po Geoffie dużo więcej, gdy ten wypunktował Belala Muhammada a potem wygrał 2 kolejne walki, wróżyłem mu większą karierę niż tą jaka jest teraz.
Kontuzja potem przegrane dwie kolejne walki, odbicie się od topu jak od ściany i już Geoff jest w innym miejscu kariery.
Trzeba jednak przyznać, że Neal ma „jaja” bo bierze walke z kolejnym solidnym zawodnikiem jakim, bez wątpienia jest Argentyńczyk, który też mógł mieć dużo większą karierę niż ma jego, niestety jego też dopadły kontuzje.
Santiago po kontuzji powrócił w walce z Li, przegrał te walkę przed czasem, jednak nie podłamał się i w swojej następnej walce wypunktował Miguela Baeze, pokazując się z dużo lepszej strony niż w walce z Li.
Obaj to uderzacze, obaj mają te stójkę dobrą, dużo biją, ciągle atakują, obalić prędzej obali Santiago niż Geoff, co pokazuje by w tej walce minimalnie faworyzować Santiago, który powinien te walkę wygrać najprawdopodobniej decyzją, ale to tylko minimalnie, bo Geoff to dalej solidny zawodnik i mierzy się z równie solidnym rywalem.
Walka do gry odpada.
Czternasta walka: Amanda Nunes(1.10) vs Julianna Pena(5.81).
Przechodzimy do pierwszej walki o pas, tym razem o pas wagi koguciej kobiet pomiędzy niekwestionowaną mistrzynią, mistrzyni dwóch kategorii wagowych, czyli Amandy Nunes z Julianną Peną.
Pena abstrahując od rekordu to solidna zawodniczka i mimo wszystko jedna z lepszych rywalek, z którymi Amanda po walce z Cyborg się mierzyła, jednak za dużych szans jej nie daje.
Amanda to zawodniczka kompletna, bardzo duża jak na kobietę siłą fizyczną, która objawia się w siłowaniu się z rywalkami, jak i przy wymianach stójkowych, gdzie jeden cios Amandy potrafi posłać rywalkę na matę, pater też ma bardzo dobry, gdy trzeba potrafi obalić i poddać.
Pena to kickbokserka, która karierę w
UFC rozpoczęła od TUFa, gdzie doszła do finału i wygrała.
Potem wygrała kilka walk z rzędu dochodząc do walki z Valentina Shevchenko, przegrywając przez poddanie w 2rd, robiąc po tej walce 2 letnią przerwę wróciła do walki z Nicco Montano wygrywając na punkty, by następnie przegrywając znowu przez poddanie z GDR a walkę o pas wywalczyła poddaniem nad Sarą McMann.
Jak widać Pena daje się obalać i w parterze idzie ją poddać, przez co Amande może ją obalić i poddać kiedy tylko będzie chciała.
Kurs adekwatny i bardzo niski, nie ma co grać.
Piętnasta walka: Charles Oliveira(2.29) vs Dustin Poirier(1.55).
ME gali to walka o pas wagi lekkiej
UFC, mistrz Charles Oliveira podejmie Dustina Poiriera.
Na początku wyjaśnię trochę dziwny hype, który powstał wokół Dustina.
Owszem pokonał McGregora ale, podczas
UFC 257 przegrał 1rd, każdy cios Conora zebrał na głowę, podczas 3 walki na
UFC 264 wpadł w próbę gilotyny i też każdy cios blokował głową. Wcześniej przed walkami z Conorem, zachwyty nad walką z Danem Hookerem, gdzie też zebrał strasznie dużo ciosów na głowę, sam zadał ich multum i nie dał rady pokonać przed czasem Dana, którego to potem bardzo szybko ubił Chandler a Islam bardzo szybko i łatwo poddał, przegrana z Khabibem ujmy nie przynosi, wcześniej pokonał na punkty Maxa Hollowaya z wagi niżej i tam też sam zebrał masę ciosów na głowę, oddał ich też bardzo dużo i mimo bycia tym większym i silniejszym nie dał rady pokonać przed czasem gościa z wagi niżej.
Pisze to by pokazać, że ten
boks, siłę ciosów czy umiejętności w bjj są przeceniane.
I mam wrażenie, że postać mistrza natomiast jest strasznie nie doceniania a gość ma talent, bardzo ciężko wypracował sobie pozycję w
UFC, 9 walk wygranych z rzędu, tylko 1 wygrana przez decyzję, 8 skończeń przed czasem( różnorodne ko/tko czy poddania) co pokazuje jak jest wszechstronny, moim zdaniem wszechstronniejszy od rywala, do tego dobre cardio.
Ma olbrzymie serce do walki, nie poddaje się, pokazała to walka min o pas z Chandlerem, który to podłączył Charlesa ciosami ten jednak przetrwał napór rywala i sam potem zepchnął Irona do defensywy i ładną kombinacją rozpoczął proces niszczenia rywala czym samym zdobył upragniony pas mistrzowski.
Podsumowując, tym starciu naprzeciw kursom, widzę faworyta w postaci Charlesa, który jest bardziej wszechstronny, jego parter BJJ robi robotę, stójka jest dobrze ułożona i jego ciosy robią wrażenie na rywalach. Poirier ma przeceniony
boks, jego bjj też jest przecenione, siła ciosów też okazała się przeceniona, do tego za dużo ciosów przyjmuje na głowę bez gardy, to może się w tej najbliższej walce zemścić.
Teraz czas na te typy, które warto moim zdaniem pograć.
- Bruno Silva(1.24) stójka z muay thai, mocny cios, dobry klincz, kopnięcia, doświadczenie z walk w Rosji vs Karateka bojący się przyjmowania mocnych ciosów.
- Alex Perez(1.25) wszechstronność: stójka + zabójcze lowkicki do tego bardzo dobre funkcjonalne pod mma zapasy vs mniej wszechstronny, gorszy pod względem każdej z płaszczyzn Matt.