>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
Fortuna bonus

Fury vs. Wilder 3 (Helenius vs Kownacki)

psotnick 968,4K

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Fury vs. Wilder 3
Once and For All



Data: 9 października 2021 (noc z soboty na niedzielę)
Lokalizacja: T-Mobile Arena - Las Vegas, Stany Zjednoczone
Transmisja: być może TVP Sport wykupi prawa, a tak to zagraniczne pay per view


Walka wieczoru
Tyson Fury (30–0–1) vs. Deontay Wilder (42–1–1)
o pas WBC wagi ciężkiej | 12 rund


Karta główna
heavyweight: Efe Ajagba vs. Frank Sanchez (10 rounds)
heavyweight: Robert Helenius vs. 🇵🇱 Adam Kownacki (12 rounds)
heavyweight: Jared Anderson vs. Vladimir Tereshkin (8 rounds)

Undercard
super middleweight: Edgar Berlanga vs. Marcelo Coceres, (10 rounds)
junior middleweight: Julian Williams vs. Vladimir Hernandez (10 rounds)

Preliminary
featherweight: Robeisy Ramirez vs. Orlando Gonzalez (10 rounds)
heavyweight: Viktor Faust vs. Mike Marshall (8 rounds)
featherweight: Bruce Carrington vs. TBA, (4 rounds)
junior welterweight: Elvis Rodriguez vs. Victor Vazquez (8 rounds)

źródło: sportingnews.com
 
5xharoldx5 1,6M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Tyson Fury - Deontay Wilder
Typ: Tyson Fury będzie liczony
Kurs: 3,00
Bukmacher: STS

Ta gala zapowiada wielkie emocje. W wadze ciężkiej zobaczymy kilka naprawdę ciekawych pojedynków, m.in. rewanż Adama Kownackiego z Robertem Heleniusem, gdzie w pierwszej potyczce Helenius sprawił dużą niespodziankę wygrywając przed czasem, a kurs na jego zwycięstwo był z tego co pamiętam dwucyfrowy. Oprócz tego ciekawie zapowiada się walka dwóch prospektów wagi ciężkiej pomiędzy Efe Ajagbą a Frankiem Sanchezem. Daniem głównym jest jednak trzecie starcie pomiędzy Tysonem Furym a Deontayem Wilderem.

Pierwsza walka pomiędzy Furym a Wilderem dostarczyła wielu emocji. Pewnie na palcach jednej ręki można policzyć tych co typowali w niej remis. Tamten pojedynek wzbudził wiele kontrowersji, gdyż obaj pięściarze mogli czuć się pokrzywdzeni. Tyson Fury obiektywnie wygrał na punkty, ale w dwunastej rundzie był liczony i niektórzy twierdzą, że wstał on zbyt późno. Nie mnie to oceniać, w każdym razie walka była bardzo ciekawa. Postawa Wildera mogła się podobać, zadawał on wiele ciosów, szukał swoich szans i to zaowocowało tym, że Fury dwa razy był liczony.

Drugi pojedynek pomiędzy Furym a Wilderem zakończył się gładkim zwycięstwem Tysona Fury. Tutaj trzeba mu oddać to, że kompletnie zaskoczył Wildera swoją strategią. Wprawdzie w wywiadach mówił, że planuje walczyć agresywnie i znokautować Amerykanina, ale mało kto brał to na poważnie i każdy myślał, że to tylko takie gadanie. Widać było, że Deontay Wilder był kompletnie zaskoczony tym jak walczy jego rywal i nie udało mu się znaleźć recepty na agresywne nastawienie Brytyjczyka. Muszę przyznać, że Wilder w tamtej walce był jakiś dziwny, ospały, wolny, zbyt duża waga też zrobiła swoje, gdyż ponad 105 kg to jak na Wildera jest zbyt dużo.

Obie walki były ciekawe, jednak równie interesująco było po ich drugiej potyczce. Deontay Wilder nie potrafił się pogodzić z porażką i wynajdował coraz dziwniejsze wymówki typu, że woda była zatruta, czy też Tyson Fury coś majstrował przy swoich rękawicach dzięki czemu mocniej uderzał... Amerykanin miał ogromne pretensje do swojego narożnika, że przedwcześnie go poddali. Efektem tego była zmiana trenera. Aktualnym trenerem Wildera jest Malik Scott, który swego czasu był całkiem solidnym bokserem i jednym z byłych rywali Wildera. Deontay Wilder mocno sobie chwali współpracę z nowym trenerem i mówi, że ten wniósł wiele pozytywów do jego boksu. Czasami zmiana trenera może naprawdę wiele poprawić i kto wie, czy tak nie będzie w tym przypadku. Dwie pierwsze walki pokazały, że boks Wildera jednak potrzebuje trochę urozmaicenia, żeby jakoś zaskoczyć tak dobrego technika jakim jest Tyson Fury. Same sygnalizowane, potężne sierpy do zdecydowanie za mało, dlatego dobrze, że Wilder szuka na treningach innych rozwiązań.

A jak wygląda kwestia motywacji u obu bokserów? Tutaj widzę dużego plusa po stronie Wildera. W drugiej walce to Fury był bardziej zmotywowany, bo po prostu koniecznie chciał zdobyć pas, a dla Wildera to była któraś z kolei obrona, więc mógł się u niego odezwać tzw. syndrom sytego wilka. Teraz sytuacja jest odwrotna. Deontay Wilder stracił tytuł, dla wielu stał się pośmiewiskiem i mitomanem. W jego wywiadach widać ogromną determinację, żeby nie tylko odzyskać tytuł, ale on chce po prostu zmasakrować Furego.
Problem z motywacją może mieć Tyson Fury. On już się szykował na wypłatę życia w pojedynku z Anthonym Joshuą, właściwie już wszystko było dogadane, a tu niespodzianka- Deontay Wilder wygrał w sądzie i organizacja nałożyła na Furego obowiązek walki z Wilderem i gigantyczne pieniądze przeszły mu koło nosa, podobnie jak szybka możliwość zdobycia wszystkich najważniejszych pasów. Oczywiście za walkę z Wilderem też swoje zarobi, ale to jest dalekie od tego ile by dostał za potyczkę z Joshuą. Jednym słowem trzecie starcie z Wilderem jest dla Brytyjczyka przykrym obowiązkiem. Właściwie nie ma on tu nic do zyskania, a może stracić swój tytuł.

Ten pojedynek miał się odbyć już wcześniej, ale Tyson Fury zachorował na COVID. Podobno choroba utrudniła mu przygotowania do walki, do tego miał jeszcze jakieś problemy rodzinne, to wszystko może źle na niego wpłynąć. Tyson Fury i jego trener twierdzą, że Fury wejdzie do ringu z wagą ok. 130 kg. Jeśli to jest prawda, to taka waga musi się odbić na jego szybkości, mobilności. Obaj twierdzą, że mimo tej wagi forma Furego jest wyśmienita, ale jak wiadomo prawie wszyscy bokserzy przed walką chwalą się formą życia...

Ciekawe jest porównanie kursów na wszystkie trzy batalie pomiędzy Wilderem z Furym. W pierwszej walce zdecydowanym faworytem był Wilder, a na zwycięstwo Furego można było dostać kurs ponad 3,00. W drugim pojedynku kursy były praktycznie idealnie równe. Teraz kursy są właściwie odwrotne do tych jakie były na pierwszą walkę, a nawet Fury jest większym faworytem niż był Wilder przed ich pierwszą potyczką. Wiadomo, ze bukmacherzy sugerują się głównie tym laniem jakie sprawił Brytyjczyk Amerykaninowi w drugiej walce, ale moim zdaniem Wilder jest tutaj mocno niedoceniany.

Najlepszym typem jak dla mnie jest to, ze Tyson Fury chociaż raz w tej walce będzie liczony. W pierwszym pojedynku był liczony dwa razy, w drugim ani razu. Wygląda na to, że Tyson Fury nie będzie w aż tak dobrej formie co w drugiej walce, powinien być sporo cięższy, a to mocno zwiększa szanse na powodzenie tego typu, bo aby unikać bomb Wildera trzeba się naprawdę żwawo ruszać, a jak wiadomo Amerykanin może zmienić losy pojedynku nawet jednym ciosem. Moim zdaniem Wilder w tej walce będzie miał swoje pięć minut i choć raz powali swojego rywala na deski.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +955
5xharoldx5 1,6M

5xharoldx5

Znawca - Szachy
Zaproponowane do wyróźnienia:
+2
Adam Kownacki - Robert Helenius
Typ: Adam Kownacki wygra w przedziale rundowym 1-6
Kurs: 3,00
Bukmacher: STS

Na tak wspaniałej gali nie zabraknie polskiego akcentu, gdzie Adam Kownacki zrobi wszystko, żeby się zrewanżować Robertowi Heleniusowi za swoją pierwszą porażkę w karierze. W pierwszej walce ogromnym faworytem był Adam Kownacki. Za jego zwycięstwo bukmacherzy płacili bardzo niewiele, kurs był ok. 1,05, natomiast na Heleniusie można było bardzo dobrze zarobić. Przed tym pojedynkiem Adam Kownacki szedł jak burza, łatwo i szybko demolował większość swoich rywali. Na mnie duże wrażenie zrobiła jego błyskawiczna wygrana z Geraldem Washingtonem, którego wówczas dość wysoko ceniłem pomimo tego, ze nie był już w swojej szczytowej formie. W Polsce o Adamie zrobiło się głośno za sprawą jego pojedynku z Arturem Szpilką. Wtedy Szpilka był faworytem, a Adam Kownacki szybko go pokonał. Była też niesamowita walka z Chrisem Arreolą, gdzie ci bokserzy pobili jakieś rekordy jeśli chodzi o liczbę wyprowadzonych ciosów w wadze ciężkiej. Rzeczywiście intensywność była tam niezwykła, obaj sobie nie żałowali mocnych ciosów.

Przed pierwszą walką Adam Kownacki był przekonany o tym, że Robert Helenius nie jest dla niego zbyt trudną przeszkodą do pokonania, podobnie uważali eksperci, że to powinien być dla niego spacerek. Nie podobały mi się jego wywiady w których to zapowiadał, że ma zamiar odnieść błyskawiczne zwycięstwo, żeby będąca wówczas w ciąży jego żona nie musiała się denerwować. Jak powiedział tak postarał się zrobić i początkowo wszystko wyglądało bardzo dobrze. Już w pierwszej rundzie Robert Helenius był w sporych tarapatach i wyglądało to na szybką robotę dla Polaka, ale potem wydarzyło się coś nieoczekiwanego- Helenius dobrze trafił, Adam był liczony, a niedługo po tym Robert Helenius zwycięsko zakończył pojedynek.

Jakie były powody porażki Adama? Według mnie główną przyczyną była zbyt duża pewność siebie. Jak wiadomo Kownacki słynie z ogromnej odporności na ciosy i był przekonany o tym, że Helenius nic mu nie może zrobić. Niestety w wadze ciężkiej nawet najodporniejszy bokser może się od czasu do czasu przeliczyć, a że Helenius to jest dwumetrowy, silny chłop, to ma odpowiednie argumenty, żeby nawet kogoś tak odpornego znokautować. Adam Kownacki walczył właściwie bez żadnej obrony, tylko szedł do przodu totalnie lekceważąc swojego przeciwnika.
Drugim powodem było słabe przygotowanie Adama do tego pojedynku, gdyż do ringu wniósł zdecydowanie za dużo kilogramów i jego sylwetka wyglądała naprawdę nieciekawie. Możliwe, że słabe przygotowanie wynikało między innymi z lekceważenia swojego rywala.

Teraz sytuacja Adama Kownackiego jest zupełnie inna niż przed pierwszą walką. Teraz to jest pojedynek o być albo nie być w grze o tytuł. Jeśli Polak znowu przegra, to bardzo możliwe, że już nigdy nie otrzyma upragnionej walki o mistrzostwo. Jak wygra, to znowu będzie wśród potencjalnych kandydatów, może nawet od razu dostanie jakiś eliminator. Wobec tego teraz już nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala. Adam już dostał nauczkę i zapewne wyciągnął prawidłowe wnioski. Już na ważeniu było widać, że Kownacki poważnie traktuje sprawę, lepiej się przygotował niż do tego pierwszego pojedynku. Jego sylwetka nie jest już aż tak otłuszczona jak wtedy, zapewne znacznie mocniej przepracował okres przygotowawczy.

Co powinien zrobić Adam Kownacki, by wygrać tą walkę? Nie ma za bardzo co kombinować, bo Adam ma styl taki jaki ma, czyli idzie ostro do przodu już od pierwszego gongu, powinien jednak bardziej uważać na poczynania swojego przeciwnika, przywiązywać choć odrobinę wagi do obrony, a wtedy powinno być dobrze. Warto zauważyć, że od ostatniej walki minęło sporo czasu, gdyż była ona ponad 1,5 roku temu. Od tego czasu ani jeden ani drugi nie walczył, a ponad 1,5 roku bez oficjalnego pojedynku to jest bardzo długo. Z racji wieku czas działa bardziej na niekorzyść Roberta Heleniusa, gdyż ma on już 37 lat, a Adam Kownacki 32.

W pierwszej walce kursy były według mnie mocno przesadzone, bukmacherzy totalnie zlekceważyli Heleniusa. Teraz uważam, że przesadzają trochę w drugą stronę i Adam Kownacki powinien być trochę większym faworytem niż jest. Wiadomo, że duży wpływ na kurs ma zwycięstwo Heleniusa w pierwszym pojedynku, ale teraz Adam Kownacki jest dużo bardziej zmotywowany, lepiej przygotowany i co ważniejsze już nie zlekceważy swojego rywala, bo wie czym to się może skończyć. Uważam, że nasz bokser wygra przed czasem i prawdopodobnie zrobi to dość szybko, sześć rund powinno mu wystarczyć.
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +34
K 6,8K

konradjerzy

Użytkownik
Cheeseman i Smith( ako 2.6). Gala-Liverpool. Ciężko będzie coś lepszego znaleźć na grubo. Bardzo dobre umiejętności plus lepsze cardio i mega checi na wygraną z rywalami.
 
paga 48,8K

paga

Użytkownik
W końcu piękny sen z grubaskiem musiał się tak potoczyć. Wstyd jak cholera na takiej gali dać taką walkę, gdzie specjalnie uderzasz poniżej pasa aby walka została przerwana. Nigdy nie rozumiałem fenomenu tego Kownackiego I pięknie, że tak szybko został zweryfikowany.
 
karciarz 26,3K

karciarz

Forum VIP
Przyznam szczerze, że sam dałem się nabrać i myślałem, że Adaś może namieszać. Niestety... ale został zweryfikowany i wydaje mi się, że zostało już tylko obijanie tych z półki niżej.
 
anzelmo 266,3K

anzelmo

Użytkownik
Ta polka niżej to w cale nie sa leszcze bądź bumy- fajna gala wiele pokazała taki Sanczez moze być stylistycznie bardzo nie wygodny dla...Usyka bo Cygan jest po za zasięgiem fajne walki mogły by być z Millerem ale ...i z Tito Ortizem. Cygan jak przegra z kimś to tylko z samym sobą
 
Do góry Bottom