Mecz: Legia - Dinamo Zagrzeb
Typ: Awans Legii
Kurs: 2,28
Buk: Fortuna
Przyznam się z ręką na sercu, że przed pierwszym spotkaniem Legii z Dinamem (ba, nawet przed pierwszym dwumeczem z nie byle jakimi rywalami, bo z mistrzem Norwegii) nie byłem jeśli chodzi o Legię optymistą.
Bo na czym opierać swój optymizm, jeśli na kilanaście dni przed startem sezonu trener publicznie narzeka, że jeśli Legia odpowiednio się nie wzmocni, to on nie może zagwarantować sukcesu, za co jest publicznie krytykowany przez właściciela Legii?
Co prawda kilku zawodników udało się od tamtej pory dokooptować, jednak nikt nie był pewny ani co do ich formy, ani przydatności do zespołu. Dla przykładu, Emreli błyszczał w sparingach, gdzie, o ile się nie mylę, zdobył 4 gole, ale nikt nie wiedział, czy będzie swoją dobrą dyspozycję potrafił przełożyć na ligę.
Zarówno obydwa mecze z Norwegami, jak też i pierwsze spotkanie z Dinamem, rozegrane na boisku rywala, wlały jednak cień nadziei w serca kibiców i pokazały, że trener Michniewicz niepotrzebnie się denerwował, jak również, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, i na tle troszkę (Bodo) i o wiele lepszych (Dinamo) rywali Legia prezentuje się całkiem korzystnie.
Celowo zupełnie pomijam spotkania ligowe, gdyż Legia znana jest z tego, że na początku ligę kompletnie odpuszcza i palmę pierwszeństwa daje rozgrywkom europejskim (a po co ma się silić, jak w większości przypadków i tak zdobywa majstra), jak również kompletnie nieudane piłkarsko (choć wynik się zgadzał) spotkania drugej rundy z kelnerami z Tallina, w trakcie których szczery apel o lepszą grę poprzez media społecznościowe wystosował do zespołu Artur Boruc.
Widać jednak, że apel zadziałał, bo warszawianie w zeszłą środę wyglądali jak kolektyw i nie tylko nie przestraszyli się bardziej doświadczonego rywala, ale przy odrobinie szczęścia mogli nawet wygrać. Koniec końców wynik 1:1 uważam za sprawiedliwy i ciężko, ale zasłużenie przez Legię wywalczony.
Dziś jednak Legia zapisze kolejną kartę w historii, a że bramki wyjazdowe już się nie liczą, do tego meczu należy podejść tak, jakby pierwszy się nie odbył i jakby wszystko (tak jak w ubiegłym pandemicznym sezonie) decydowało się tylko w jednym spotkaniu. Jeśli Legia wykaże taką samą determinację, momentami polot i odwagę jak ostatnio, na pewni nie stoi na straconej pozycji i dlatego też w dniu dzisiejszym postanowiłem zagrać patriotycznie i z nadzieją, że jeszcze
polska klubowa piłka nie zginęła.
Ciekawym i wartym odnotowania jest też fakt, że w parze naszych potencjalnych rywali w play off Ligi Mistrzów Crvena Zvezda tylko zremisowała u siebie z mołdawskim Sheriffem Tiraspol i jeśli w obu dwumeczach faktycznie padną niespodzianki, to Dinamo spotka się tak, jak planowało, z rywalem zza miedzy, ale w walce o... Ligę Europy
A my w nagrodę za trud włożony w wyeliminowanie Dinama będziemy mieli teoretycznie autostradę do fazy grupowej i być może ogromne emocje na jesień (a co - pomarzyć nie można?...
)
Bardzo cenię sobie i szanuję trenera Michniewicza (miałem okazję kilkakrotnie z nim porozmawiać i jest niezwykle miłym i otwartym człowiekiem) i trzymam dziś kciuki za Legię.
Przejrzałem też wszystkie pozostałe pary i jeśli miałbym coś polecić, to byłoby to spotkanie Rangers z Malmo (w pierwszym meczu szkoci przegrali 1:2) i kurs 1,61.