G
1,7K
gostek1989
Użytkownik
fakt, dzięki za korektęRemis może byc tylko 269-269
Jeśli będzie miał 270 to wygrał.
fakt, dzięki za korektęRemis może byc tylko 269-269
Jeśli będzie miał 270 to wygrał.
No ok 10-11 bylo 3.40 na BidenaNa to jednak wszystko wskazuje, że Biden wygra... Jak mieliście w nocy czy nad ranem dobre kursy na Bidena to mogło być "value'... Może buki wtedy uwierzyły w konferencję Trumpa, że wygrał... ?
Na 100% jak przegra zaskarży to do Sądu Najwyższego. Oby tylko buki tak długo nie czekały.
Jak już to buki nie spodziewały się (przespały) tego co dzieje się w stanie Michigan.Na to jednak wszystko wskazuje, że Biden wygra... Jak mieliście w nocy czy nad ranem dobre kursy na Bidena to mogło być "value'... Może buki wtedy uwierzyły w konferencję Trumpa, że wygrał... ?
Na 100% jak przegra zaskarży to do Sądu Najwyższego. Oby tylko buki tak długo nie czekały.
W 1xbet @2.38. Ale średnio to widzę
na zywo jest
Spokojnie może odrobić.Są tu dobrzy matematycy. Policzcie czy brakujące 35% głosów z kopert gdzie pewno z 80% będzie dla Bidena wyrówna jego obecną stratę do Trumpa... Oczywiście chodzi o Pensylwanię.
Nieoficjalnie to jest 290-248 bo pensylwania bedzie BidenaNieoficjalnie na teraz 270 do 268 głosów elektorskich dla Bidena.
A teraz najciekawsze: Elektorzy nie zawsze głosowali tak, jak w teorii byli do tego zobligowani wynikami. W 2016 było ich 7 - dwoje nie oddało zadeklarowanego głosu na Trumpa, a 5 - zadeklarowanego głosu na Clinton.
A nie jest to uzależnione od powierzchni stanu czy liczby ludności w stanie ? Od czegoś musi być... W UE też jest mechanizm głosowania gdzie nie każdy głos jest równy... Głos Polaka więcej znaczy niż Czecha czy Węgra...Taka moja ogólna refleksja:
Aż wierzyć się nie chce że w kraju, w którym tak bardzo ważne,jest żeby nikogo nie dyskryminować, głosy obywateli USA nie "ważą" tyle samo.
Głosy mieszkańców jednego stanu są nieco mniej ważne w przeliczeniu na mieszkańca niż głosy w innym stanie.
Nie wiem pewno rzeczywiście się marnuję... Ale polityka mi wychodzi dobrze... Właściwie powinienem napisać w 100% bo było tylko jedno wydarzenie polityczne gdzie wyszedłem na 0, reszta zawsze na plus... Nie chodzi mi o skuteczność w sensie yield typowo matematycznym tylko to, że oprócz tego jednego gdzie było na zero, zawsze dotąd zarabiałem... Chyba większość typów z polityki jest w moim temacie - od kiedy zacząłem prowadzić temat... I żeby była jasność - ja się nie chwalę... ja po prostu mam talent... (jak w sygnaturce)... A tak na poważnie to nie do końca można być tym milionerem... Widać, że mało się orientujesz... Np. na zeszłoroczne wybory w UK, że będą w 2019 były limity wszędzie po 100zł - 200zł... A naziemnych to nawet nie wiem czy były te bety..99% no no, to gościu, co tu robisz? Marcin Palade się chowa. Co tam on, z taką skutecznością jesteś na prawie 99% milionerem. Marnujesz się.
Nie wiem co byś musiał, a co nie, ale ja napisałem analizę i pozwoliłem sobie na JEDNO zdanie osobistej refleksji... Czytasz od końca jedno zdanie i obrzucasz kogoś błotem w stylu "durnej analizy" ?Gdybym pisał takie analizy jak ty, to musiałbym teraz napisać kilka zdań o tym, kogo nie znoszę na polskiej scenie politycznej, aby podkreślić jedynie słuszną narrację. Jeśli w życiu w każdej rozmowie musisz wtrącić swoją polityczną nienawiść, no to współczuję.
A ja coś czuję, że się tylko dlatego odezwałeś, że mój bet był zagrożony... Bardzo słabe... No i w końcu się nie dowiedzieliśmy z twoich wypowiedzi w tym temacie dlaczego to Trump mógłby wygrać... Jedyne co to atak personalny... Właśnie z tym "walczę" na forum od lat...Co do ostatniego typu, to coś czuję, że delikatnie spadnie Ci procentowy współczynnik trafionych typów.
Prawda jest taka że to pokłosie tego że "Ojcowie Założyciele" w Konstytucji tak zaplanowali w XVII wieku i tak zostało. A że w USA ojowie założyciele to jak prawie półbogowie to sie tego trzymają, chociaż nigdzie indziej na swiecie takiego sposobu wyboru nie ma. Pewnie 250 late temu taka forma miała na celu spowodowanie jakichś ważnych, szlachetnych skutków ale już chyba nikt nie pamięta co i nikt tego nie kwestionuje.Taka moja ogólna refleksja:
Aż wierzyć się nie chce że w kraju, w którym tak bardzo ważne,jest żeby nikogo nie dyskryminować, głosy obywateli USA nie "ważą" tyle samo.
Głosy mieszkańców jednego stanu są nieco mniej ważne w przeliczeniu na mieszkańca niż głosy w innym stanie.
W XVIII w. były inne realia, patrz choćby komunikacja i dlatego to wybrańcy, elektorzy "jechali" na Kolegium Elektorskie z głosem swojego stanu. Tak w uproszczeniu ofc...Prawda jest taka że to pokłosie tego że "Ojcowie Założyciele" w Konstytucji tak zaplanowali w XVII wieku i tak zostało. A że w USA ojowie założyciele to jak prawie półbogowie to sie tego trzymają, chociaż nigdzie indziej na swiecie takiego sposobu wyboru nie ma. Pewnie 250 late temu taka forma miała na celu spowodowanie jakichś ważnych, szlachetnych skutków ale już chyba nikt nie pamięta co i nikt tego nie kwestionuje.
Faktem jest że jest to dziwne (zwłaszcza patrząc jakie wielkie kompetencję i władzę ma Prezydent) bo z automatu np w Wisconsin jeśli wygra Biden, to mniej niż 1 pkt proc. Więc powiedzmy że 49.5 głosów oddanych na Trumpa nie będzie się liczyć, jakby ich nie było, bo zwycięzca bierze wszystkie głosy elektorów. No ale jest jak jest.
Nie bylo bo kursy byłyby na poziomie 1.05. Na handi - 5% byly kursy po 1.85 w 1xbetW poprzednich wyborach procentowo wygrała Clinton... Nie zauważyłem wcześniej betu w Fortunie, że był także właśnie na zwycięstwo procentowe... To było niemal pewne... Może ktoś wie jaki był kurs ? Pewno gdzieś z 1,40 - 1,50 jak na win było 1,75,,