Atletico Madryt-Almeria
Tak jak już napisałem, Almeria póki co traci mnóstwo bramek. 7 goli, a przecież wśród rywali nie było, Realu czy Barcelony, a nawet ekip pokroju Realu Sociedad, Valencii czy Sevilli. Wygląda to fatalnie, ale gole tracą głównie w końcówkach - 4 sztuki i głównie po swoich idiotycznych błędach. W najbliższym meczu zabraknie Dubarbiera - lewy obrońca - gdyż w meczu Elche, dostał czerwoną kartkę, a wcześniej jeszcze podarował gościom karnego, za swoje zagranie ręką, niczym w siatkówce... Atletico z kolei zaczęło świetnie i już ma na swoim koncie 10 bramek. Co prawda połowa zdobyta w meczu z Rayo ale poza tym 5 sztuk ustrzelili w San Sebastian i Sewilli czyli naprawdę trudnych i gorących terenach. W Superpucharze też fajnie się pokazali, zatem forma jest. Owszem za kilka dni mają
LM ale przerwa reprezentacyjna nie była dla nich bardzo wymagająca. Z podstawowej obrony był powołany tylko Godin ale on zagrał tylko w piątek przeciwko Peru, bo z Kolumbią pauzował za kartki. David Villa i Mario Suarez tylko z Finlandią w piątek, a Koke podobnie, ale dostał jeszcze 10 minut przeciwko
Chile we wtorek. Jedynie Arda Turan grał dwa pełne mecze. Jak więc widać zespół nie może narzekać, a poza tym są zmiennicy, w pomocy chociażby Raul Garcia czy Tiago, do tego w ataku Leo Baptistao czy Adrian więc jest w kim wybierać. Z takimi zespołami jak Almeria czyli grającymi bardzo nonszalancko w defensywie, to Atletico sobie łatwo radzi i strzela im spore ilości bramek. Kursy nie są mocno wyżyłowane, bo gdyby grał Real/Barca przeciwko ekipie z Andaluzji, to pewnie kurs nie wyszedłby pona 1,10. Zatem over 2,5 na gospodarzy będzie tutaj najlepszym rozwiązaniem.
Atletico over 2,5 @ 2,00 Bet3654:2
Levante-Real Sociedad
W okolicach 2,20-2,30 wahają się kursy na gości w tym spotkaniu, a tu WH ma takie 2,4 co mnie zadowala i to mocno. Różnica klas, obu tych ekip, jest jak dla mnie ogromna. Levante, to po prostu obraz nędzy i rozpaczy. Niby obie ekipy mają po 4pkt ale to właśnie pokazuję, jaki futbol jest nie sprawiedliwy. Levante wygrało z Rayo ale powinno wysoko przegrać. Wygraną zawdzięczają, swojej skuteczności, bo nie grali nic, a strzelili 2 gole, do tego nie skuteczności Rayo oraz Lassowi Bangourze. Skrzydłowy Rayo przy stanie 1:0 dla Levante, dostał czerwoną kartkę, czym mocno utrudnił zadanie gospodarzom. Poza tym remis z Sevillą i porażka z Barceloną. Ale tak po prawdzie, to kim tam mają grać? Bo jak patrzę, to poza Andreasem Ivanschitzem,
El Zharem, Riosem, Rubenem Garcią i Xumetrą, to niestety tam nie ma kim grać. Problem w tym, że
El Zhar i Ruben Garcia w najbliższym spotkaniu nie zagrają... Co im więc pozostaje? Chyba zagrać defensywnie, bo to potrafią i liczyć na kontry. Mimo wszystko, jednak dla mnie, to jest ekipa na spadek, a na pewno walkę o utrzymanie. Real Sociedad ma o wiele mocniejszy zespół. Po kontuzji wrócili Dani Estrada i Mikel Gonzalez i już w obronie powinno być lepiej. W ofensywie jeszcze zabraknie Agirretxe ale są Xabi Prieto, Vela, Seferovic, Chory Castro czy Griezmann i każdy z nich swoje może zrobić. Jak wygląda ich gra? Z Getafe pełna dominacja, z Elche w pierwszej połowie piach ale potem też totalna dominacja i pechowy(moim zdaniem) remis. Z Atletico wiadomo trudny mecz i ciężko im się strzela. Teraz jednak mecz, który muszą wygrać, bo nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów z takimi ekipami jak Levante, Elche, Osasuna zbyt często. Raz na jakiś czas, owszem ale nie częściej, bo czołówka może odjechać.
Real Sociedad @ 2,40 William Hill0:0
Carlos Vela strzeli @ 2,60 Betsson
Barcelona-Sevilla
Sevilla sezon zaczęła tak sobie, by nie powiedzieć słabo. O ile porażka z Atletico była wkalkulowana, o tyle remisy z Levante i Malagą, to z pewnością można uznać za porażki, bo potencjał zespołu, jest na tyle duży, by takie ekipy ogrywać, łatwiej czy trudniej ale mimo wszystko ogrywać. Teraz pora na Camp Nou i prawdopodobnie drugą porażkę w sezonie. Jeśli chodzi o kadrę na to spotkanie, to zabraknie Federico Fazio, a to oznacza, że obok Fernando Navarro zagra zapewne Cala. Nie najlepiej, to wróży, bo jednak jakoś szczególnie, ja sobie nie cenię tego gracza. Z tego, co widzę jest w kadrze na mecz Seba Cristoforo i chciałbym, żeby ten chłopak zadebiutował, bo to naprawdę fajny grajek. Niby 20 lat ale już sporo w Penarolu i młodzieżówkach Urugwaju się nagrał. Jednak najwięcej rzecz jasna będzie zależało od graczy pokroju Marko Marina Ivana Rakiticia czy Kevina Gameiro. Ten ostatni z Malagą zdobył 2 gole i z pewnością teraz okazja na kolejne trafienia. Z resztą na ławce jest Bacca w razie czego. Również przydałby się Bryana Rabello, bo zawodnik rodem z
Chile fajnie się prezentował w dotychczasowych spotkaniach i przy kontrach na Camp Nou, byłby niezwykle pożyteczny, gdyż jest bardzo szybki i sprytny. To tyle o Sevillistas, a co słychać w Katalonii? Co ciekawe w kadrze meczowej decyzją trenera nie znalazł się Pedro i w sumie ciężko się dziwić, bo forma jaką prezentuję na początku sezonu, jest daleka od ideału, chociaż wystarczająca by zagrać w reprezentacji ale tam powołania są losowane, jakby ktoś zapomniał... Poza tym pełna kadra do dyspozycji Martino. Jaki skład wyjdzie zatem? Zapewne podstawowa obrona, chociaż wobec problemów zdrowotnych Dani Alves, może obejrzy spotkanie z ławki, a to oznaczałoby występ Adriano, bo jakoś Montoya jest kompletnie olewany. Dalej, to sam nie wiem jak ustawi ich "Tata", bo Busquets też miał przecież ostatnio problemy zdrowotne, więc może nie zagra w pełnym wymiarze czasowym. Messiego, Neymara można się spodziewać. Na kogo poza tym postawi, to ciężko powiedzieć ale tak czy siak, będzie to mocny skład.
Barca jak zawsze u siebie, będzie grała wysokim pressingiem i wysoką ustawioną obroną, co przy świetnych rozgrywających - Rakiticiu i Marinie, może zaowocować sporą ilością piłek zagrywanych za linię obrony przy kontrach i okazjach bramkowy. Sevilla potencjał ofensywy ma ogromny, ale go nie wykorzystuje w pełni, a przynajmniej w lidze, bo w
LE strzela aż miło. Myślę, że skoro Valencia była w stanie strzelić im 2 gole, to Sevilla tego jednego też, a zatem bts.
BTS @ 1,75 Betsson3:2
Villarreal-Real Madryt
Hit tej kolejki, bo spotykają się drużyny z miejsc 3 i 4, które do tej pory zaliczyły komplet zwycięstw. Villarreal jako beniaminek, to niby niespodzianka ale na dobrą sprawę, przy takim składzie, to oni nie mają tej taryfy ulgowej, na którą mogą sobie pozwolić Almeria czy Elche, bo to drużyny ze zdecydowanie gorszą kadrą, a i w ostatnich latach nie odnieśli takich sukcesów jak ekipa Żółtej Łodzi Podwodnej. Gdzie jest największa siła Villarreal? Rzecz jasna w takich graczach jak Giovani dos Santos, Cani czy Bruno Soriano, bo to zawodnicy rozpoznawalni wszędzie i potrafiący mnóstwo. Do tego cała plejada takich graczy jak Uche, Jonathan Pereira, Javier Aquino, Perbet, Hernan Perez, którzy może nie stoją na piedestale i nie mówi się o nich dużo ale mimo wszystko sporo dają. Z resztą widać, że tutaj na razie nie ma jednego, czy dwóch graczy, którzy strzelają i asystują, a reszta się przygląda i jest ciekawym dodatkiem. 6 zawodników strzelało i 4 asystowało, to pokazuję, że jest to naprawdę wyrównana ekipa i to nawet widać po grze, bo gdy schodzi jeden, to wchodzi drugi, który poziomu nie obniży, a jeszcze go może podnieść. Real Madryt, póki co bez błysku, a punkty zawdzięcza w głównej mierze Isco i Benzemie. Ten pierwszy ma już na swoim koncie 3 gole i asystę, a Francuz 2 gole i 2 asysty. Nie najgorzej niby wygląda dorobek C.Ronaldo - gol i asysta ale mimo wszystko, więcej po nim się spodziewaliśmy, a i jego gra jest delikatnie mówiąc słaba. Poza tą trójcą, najwięcej mówi się rzecz jasna o Modriciu i jego królestwie czyli środku pola. Występ z Athletic, to było mistrzostwo świata, bo sobie środkowi pomocnicy Basków nie pohasali, chociaż żałuje, że nie zmierzył się z Anderem Herrerą, bo wtedy byłby to jeszcze większy smaczek tego spotkania. W najbliższym meczu, Carlo Ancelotti będzie miał spore problemy z zestawieniem linii obrony. Kontuzjowani są Arbeloa, Marcelo i Coentrao. Owszem na środku nic się nie zmieni i duet stoperów będą tworzyć Pepe i Sergio Ramos ale na bokach może być problem. Prawa strona, to zapewne Carvajal ale mają w pamięci jego słaby występ przeciwko Betisowi, to jednak jeszcze nie napawa tak optymizmem. Na lewej stronie "kadrowicz" Nacho, a na ławce jest jeszcze Diego Llorente ale to już na wypadek jakiejś kolejnej kontuzji czy innej sraczki podczas meczu.
Villarreal grając u siebie, zapewne będzie chciał grać w piłkę, bo cofnięcie się i czekanie na ataki Realu, to jest jak poddanie się, na które sobie pozwolić nie mogą. Zatem spodziewajmy się gry do przodu, oczywiście też nie ślepo, bo się źle to dla nich skończy ale uważam, że możemy obejrzeć w miarę wyrównany mecz, no i gole z obu stron.
BTS @ 1,57 Betsson2:2
Giovani dos Santos strzeli @ 4,33 William Hill
Do tego jeszcze jedna propozycja:
Atletico+Barca(fantasy mecz) over 5,5 @ 2,00 Betsson7
Skoro i jedni i drudzy grają u siebie, to powinni postrzelać. Atletico to ja oceniam, tak na 3-4 bramki, a Barca myślę, że też swoje zrobi. Niby w ostatnich latach z Sevillą nie zawsze im szło ale mimo wszystko, te 3 gole powinny wpaść. Kurs fajny więc spróbujemy pograć.