Wszystko sprowadza się do poziomu koncentracji. Werder gra na luzie, jest beniaminkiem, fajnie rozpoczęli sezon, głowy im nikt nie urwie jak stracą teraz pkt., natomiast Augsburg po fatalnym początku grają z nożem na gardle. Przykłady można mnoży, wczorajszy mecz Villarreal potwierdza o czym piszę, ten mecz był dla nich sparingiem, co innego Lech, grali o życie, chcieli się pokazać, nie chcieli dostać bęcków. W normalnych okolicznościach dostali by tam z piątkę