Za chwilę Wimbledon i będzie zdecydowany jeden waforyt Djokovic i tyle. Kyrgios uraz, nie ma gościa który mógłby na trawie coś więcej ugrać w starciu z Serbem. Dawniej za czasów wielkiej tróki co szlem do wygrania po za Federerem, Djokovicem czy Nadalem byli Murray, Wawrinka, Del Potro i czasami ktoś wyskoczył typu Cilic. A teraz zero emocji.Zero rywalizacji.