Oj tam. Pisałem od początku, że Sinner to weźmie. Przecież wystarczyło obserwować Alacaraza tutaj. On nie gra na swoim najwyższym poziomie, a Sinner zagrał tylko jeden słabszy mecz w którym powinien odpaść. Sport takie historie lubi i gość, którego już nie powinno być w turnieju wygrywa na koniec