Analizując różnego rodzaju kursy we wszelkich dyscyplinach, moją uwagę przykuła pewna zależność. Otóż w meczach hokejowych (mam tu na myśli szczególnie ligę NHL) wielokrotnie zdarza się, że goście strzelają niewiele goli. Nie powinno to dziwić w kontekście wyjazdowego charakteru uczestnictwa, tym niemniej zwyczajowo kursy na takie zdarzenia są zgoła wysokie.
Liga NHL jak wiemy charakteryzuje się bardzo wysoką nieprzewidywalnością. Tutaj niespodzianki są na porządku dziennym. Rezultat bramkowy under/over często nijak ma się w odniesieniu do poprzednich spotkań pomiędzy obydwoma zespołami, a wskazanie murowanego faworyta niemal w każdym spotkaniu graniczy z cudem. Tym bardziej wysoką wartość mają zdarzenia, które co do zasady nie powinny mieć miejsca (i są na nie wysokie kursy), a z racji swej nieprzewidywalności właśnie w NHL występują.
Żeby zobrazować współczynnik wystąpienia takich zdarzeń w stosunku do ogółu, posłużyłem się zestawieniem ostatnich 100 meczów w lidze NHL jakie miały miejsce na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni (a więc całkiem pokaźna próba błędu . Poniższe zestawienie spotkań pokazuje nazwę drużyny gospodarzy, nazwę drużyny gości, wynik meczu (w regulaminowym czasie gry) oraz liczbę bramek zdobytych przez gości (w regulaminowym czasie gry).
W sumie takich zdarzeń było 30.
Przyjrzyjmy się teraz kursom na na under 1.5 gola gości dla 20 najbliższych spotkań w NHL:
Średni kurs dla pojedynczego zdarzenia wynosi 4,263.
Pojawia się zatem pytanie: gdzie tu jest haczyk?
Gdybyśmy hipotetycznie postawili po 5 jednostek na każde ze stu poprzednich zdarzeń (goście under 1.5 gola), włożylibyśmy 500 jednostek, a przeciętny zwrot wyniósłby 639,5 jednostek, a więc czysty zysk na poziomie 139,5 jednostek (27,9%).
Biorąc także pod uwagę fakt, że średnio w trzech na dziesięć przypadków pada oczekiwany wynik, możemy powiedzieć, że statystycznie na kuponie, na którym będzie 10 takich zdarzeń, wejdą trzy (a na osiem - dwa i pół).
W najbliższych dniach będę więc grał na Fortuna systemem MAXIKOMBI (mniej więcej 2 z 8, 3 z 11), średnio za 5 J na każde zdarzenie (lub podobnie, analogicznie, w zależności od potrzeb). Później być może podwyższę stawkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nadmieniam, że powyższe ma charakter eksperymentu i nie zachęcam do stawiania pieniędzy na tożsame zdarzenia Mam pełną świadomość utraty pieniędzy gdy powyższy projekt nie okaże się skuteczny.
Każdy z kuponów gram realnie w Fortuna.
Wszelkie uwagi mile widziane.
Liga NHL jak wiemy charakteryzuje się bardzo wysoką nieprzewidywalnością. Tutaj niespodzianki są na porządku dziennym. Rezultat bramkowy under/over często nijak ma się w odniesieniu do poprzednich spotkań pomiędzy obydwoma zespołami, a wskazanie murowanego faworyta niemal w każdym spotkaniu graniczy z cudem. Tym bardziej wysoką wartość mają zdarzenia, które co do zasady nie powinny mieć miejsca (i są na nie wysokie kursy), a z racji swej nieprzewidywalności właśnie w NHL występują.
Żeby zobrazować współczynnik wystąpienia takich zdarzeń w stosunku do ogółu, posłużyłem się zestawieniem ostatnich 100 meczów w lidze NHL jakie miały miejsce na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni (a więc całkiem pokaźna próba błędu . Poniższe zestawienie spotkań pokazuje nazwę drużyny gospodarzy, nazwę drużyny gości, wynik meczu (w regulaminowym czasie gry) oraz liczbę bramek zdobytych przez gości (w regulaminowym czasie gry).
Zielonym kolorem zaznaczyłem wszystkie te spotkania, w których goście strzelili zero bądź jedną bramkę w regulaminowym czasie gry.W sumie takich zdarzeń było 30.
Przyjrzyjmy się teraz kursom na na under 1.5 gola gości dla 20 najbliższych spotkań w NHL:
Pojawia się zatem pytanie: gdzie tu jest haczyk?
Gdybyśmy hipotetycznie postawili po 5 jednostek na każde ze stu poprzednich zdarzeń (goście under 1.5 gola), włożylibyśmy 500 jednostek, a przeciętny zwrot wyniósłby 639,5 jednostek, a więc czysty zysk na poziomie 139,5 jednostek (27,9%).
Biorąc także pod uwagę fakt, że średnio w trzech na dziesięć przypadków pada oczekiwany wynik, możemy powiedzieć, że statystycznie na kuponie, na którym będzie 10 takich zdarzeń, wejdą trzy (a na osiem - dwa i pół).
W najbliższych dniach będę więc grał na Fortuna systemem MAXIKOMBI (mniej więcej 2 z 8, 3 z 11), średnio za 5 J na każde zdarzenie (lub podobnie, analogicznie, w zależności od potrzeb). Później być może podwyższę stawkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nadmieniam, że powyższe ma charakter eksperymentu i nie zachęcam do stawiania pieniędzy na tożsame zdarzenia Mam pełną świadomość utraty pieniędzy gdy powyższy projekt nie okaże się skuteczny.
Każdy z kuponów gram realnie w Fortuna.
Wszelkie uwagi mile widziane.