Na dziś przygotowałem cztery propozycje, które moim zdaniem warto zagrać. Moim zdaniem spotkanie Wade z Lewisem to typowe spotkanie 50:50, dlatego nie rozumiem różnicy kursów. Lewis poza spotkaniem z Smithem (wygrane 5-2) grał na średniej 97 i w spotkaniu z MVG miał już 2-0 jednak do świetnego tego wieczoru MVG zabrakło umiejętności. Wade to dobry gracz jednak nie tak dobry jak holender. Anglik wygrał swoją grupę jednak pozwolił wyrwać sobie wygraną w ostatnim spotkaniu mimo prowadzenia 3-0. The Machine wielokrotnie pokazywał, że miewa przestoje, a w dzisiejszym spotkaniu po 5 i 10 legu zobaczymy przerwy, więc mecz może być bardzo szarpany. W tym właśnie widzę szansę dla Lewisa na wygraną. Kursik przyjemny, a mecz będzie stykowy.
Najniższa linia na 180’s jeżeli chodzi o 1/8. Naprawdę głupio mi jej nie zagrać nawet w jakieś tasiemce. Obaj Panowie rzucili 6x180’s w fazie grupowej i mimo, że nie są jakimiś wielkimi maszynami do robienia 180’s to uważam, że linia może zostać pokryta. Bukmacherzy w roli faworyta stawiają Price jednak nie można zapomnieć, że Darren również potrafi rzucać. Pokazał to bardzo dobrze w ostatnim spotkaniu grupowym przeciwko Andersonowi, które pokonał na średniej ponad 100. Osobiście spodziewam się wyrównanego spotkania, w którym zobaczymy około 16-18 legów, a to spokojnie powinno pokryć nam linie na 180’s.
Moje dwa ostatnie typy mam zagrane w trebelku razem z wczorajszym typem na Chizza. Dziś liczę na podobny spokój jak podczas wczorajszego meczu Anglika jednak czas mnie zweryfikuje. Na początek idę w stronę Garyego. Przed turniejem mówiło się sporo o jego kontuzji pleców, po której w mojej opinii nic nie widać. Szkot wygrał swoją grupę mimo porażki z Websterem grając odpowiednio na AVG95, 105 oraz 97. Uważam, że to dobry prognostyk przed dzisiejszym spotkaniem z Thornem. Drugi ze Szkotów wdarł się do głównego turnieju przez eliminację i można powiedzieć, że trafił do dość przyjemnej grupy. Price, van den Bergh oraz Suzuki. W każdym ze swoich spotkań notował średnią powyżej 90 jednak każde z jego spotkań było na styku i mogło skończyć się zupełnie inaczej. Osobiście uważam, że Thorn jest zbyt nierówny jak na taki format legowy i spodziewam się tutaj wygranej Andersona w maksymalnie 18 legach. Thorn wielokrotnie pokazywał, że gdy przestaje mu wychodzić to zaczyna kręcić głową i robić głupie rzeczy rzucając często bez potrójnego. Gary powinien to wygrać doświadczeniem. H2H w meczach telewizyjnych również po stronie Garyego, który wygrał ich dwa ostatnie spotkanie w
Premier League 7-1 oraz 7-4.
Holender notuje bardzo dobry turniej i wydaję się, że znów wchodzi na swój odpowiedni poziom zupełnie nie możliwy do złapania przez kogokolwiek innego. Do tej pory oddane zaledwie 6 legów i średnie na poziomie 111, 101 oraz 97, gdzie warto wspomnieć, że z meczu na mecz są one co raz lepsze. MVG wygrał ostatni turniej World Series bez większych problemów i teraz również spodziewam się podobnego scenariusza. W tym sezonie pokazywał on, że nie stanowi dla niego większego problemu utrzymanie średniej powyżej 100 podczas spotkania, które trwa minimum 15 legów. Z tym może mieć ogromny problem jego dzisiejszy przeciwnik – Ian White. Anglik zagrał dwa bardzo nierówne spotkania podczas fazy grupowej. Pierw prowadził z Wadem 2-4 by następnie przegrać dwukrotnie swoje podanie i przegrać mecz 5-4 oraz prowadził 3-1 (w ręce 3
lotki na 4-1), a wygrał dopiero w deciderze ze słabym Harmsem. MVG nie wybacza i wiedzą to wszyscy darterzy. W moim odczuciu Holender odnalazł swój optymalny poziom i pewnie zmierza po wygranie tego turnieju. Kursik przyjemny, a dla mnie zobaczymy pogrom i maksymalnie 5 legów dla White.
MVG (-2.5) – 1.5/STS
Anderson (-1.5) – 1.42/STS
Powyżej 7.5 180’s (Price-Webster) – 1.8/fortuna
Lewis – 2.35/fortuna
Tak dużo szczęścia jak przy betach na MVG i Garyego to nie miałem chyba nigdy w życiu. Jednak szczęście czy nie, jestem zarobiony, a to najważniejsze! Pozdro!