Ciekawy temat. Nie przypuszczałem, że tylu z nas miało styczność z ważnymi osobistościami polskiego sportu, a nawet miało okazję z nimi rywalizować.
Ja z kolei na kilku tripach po Ameryce miałem okazję spotkać całą plejadę gwiazd
NHL (no, plejada to zbyt duże słowo, ale kilku się ich przewinęło.
- Ovechkin - mnóstwo szczęścia mi dopisało, no ale narzekał nie będę ???? Rozmawiałem z nim przed rozpoczęciem skróconego sezonu
NHL. Widziałem także jego rodzinny dom i z daleka ten, w którym obecnie pomieszkuje jego familia. "Polowałem" na niego już w DC, ale bezskutecznie. W Rosji się udało.
-Backstrom, Green, Laich - tutaj tylko kilka słów i wspólna fotografia. Działo się to przed meczem Caps - Panthers w sezonie 11/12
- Lecavalier - tylko wspólna fotografia, Caps - Bolts 11/12
Co do bliższych więzi, nie jestem spokrewniony z nikim sławnym. Swego czasu mój wujek był dobrym kolegą Wojtka Wolskiego i razem z nim pogrywał. Dzięki życzliwości wujasa ja również miałem okazję trenować razem z nim i zagrać krótki sparing 3x10 minut. Później Wojtek wyrobił sobie markę w
NHL i nie zjeżdżał do Polski prawie w ogóle. Podczas lockoutu, kiedy przywdział barwy Sanoka, poszedłem na mecz Oświęcim - Sanok i zdobyłem autograf, kiedy tyłem opuszczał halę z całą drużyną. Nie sądzę jednak, że mnie rozpoznał ????