hangarius
Użytkownik
Witam forumowiczów,
W tym temacie podzielę się z wami(może bardziej z sobą) swoimi typami, przemyśleniami na temat wydarzeń sportowych a także owocami tychże typów.
Może coś od siebie ?
Na co dzień komponuję muzykę, jestem wielbicielem sportu i historii oraz dobrej kuchni ????
Parę lat temu chodząc do szkoły średniej kilka tragedii zapukało do drzwi mojej rodziny przez co byłem zmuszony pracować na siebie jako nastolatek. Łapałem się wszystkiego co tylko mogłem(od sprzatania gołębników do roznoszenia ulotek i sprzątania w firmach na ukraińskich warunkach) w miedzyczasie szukałem dużo łatwiejszego sposobu na zarobek,tym sposobem zaraziłem się Fortuną i "totolatexem" (hazard też praca) ... po czasie cieszyłem się dobrymi typami a nie raz dokładnymi wynikami co przyniosło mily dodatek do tygodniówki(max 200 zł ) Mieszkam w małej miejscowości pod Warszawą gdzie niestety nie ma Fortunek i innych bukmacherskich zakątków i po skończeniu szkoły zaprzestałem grania . Minęły 4 lata, oglądam przeróżne dyscypliny sportowe i nie raz analizowałem spotkanie w gronie znajomych(skoro łatwe do przewidzenia to czemu by nie spróbować na zakładach)... kiedy po latach szkoły spotkałem kolegę który obstawia tylko w internecie i pracuje na pół etatu i trzepie po kilka set złotych tygodniowo z zakładów postanowiłem ponownie spróbować swoich sił i wykorzystać analityczny mózg do obracania złotówką w sieci ????
Moim celem w tym temacie jest zdobycie pierwszych 50+ postów, nie jestem ani typerem ani kimś więcej i nie chce nim zostawać, chcę dalej być sobą więc komentarze typu "Po co grać po kursie 1.20?" Proszę zostawić dla siebie. Z wkładem 100 zł na początek chce zacząć obracać większą sumą tak żeby uzyskać przynajmniej 400 zł zysku tygodniowo(minimalna stawka do wypłacenia). Gram na Bet-at-Home i kursy czasem są zaniżone ale dla mnie ważny jest obrót, a zakładając że wchodzimy na giełdę liczymy się z większym lub mniejszym zyskiem, wiadomo że Baba Wanga to ja nie jestem i nie wszystko można przewidzieć, ale surowa ocena sytuacji i ryzyka jest kluczem do większego potfela. No chyba że każdy mecz który obstawie(typ 2) będzie finałem Ligi Mistrzów takimi jak Liverpool - Milan i bohaterem będzie kolejny Dudek. W mojej strategii uwzględniam także mniejsze zyski wiec jeśli jest małe prawdopodobieństwo przegranej a wróżbita Artur nie zobaczy wilkołaka na dnie kubka to będę grał i po 1.20 .
Pierwszy mój typ na dziś to tenis, Matthew Ebden i Paulo Lorenzi, analizy w tym żadnej bo Ebden jest niżej klasyfikowany a Lorenzi to porządna "rakieta" która czasem nie wie kiedy zacząć słuchać właściciela, a ponieważ nie bardzo wiem w jakiej formie jest Paulo i czy nie zlekceważy przeciwnika w pierwszym lub drugim secie, będę po cichu liczył, że wygra do zera. Oczywiście stawiam dwa zakłady na zwycięzce(kurs 1.13) i na wynik 2 : 0 dla Lorenza. Stawka to kolejno 99z i na wynik 1z(symbolicznie dla zasady) Kapitał początkowy nędzny, ale jeśli założymy że na analize poświęcimy wiecej czasu niż na szukanie betów to już powinniśmy się czuć jak wygrani, bo nie każdy umie ryzykować a kto tego nie robi jednocześnie nie umie pogodzić się z porażkami a jego niezdecydowanie w życiu jest jak mentalność blondynki w CCC, jesteśmy razem bo wierzymy w swój sukces. Tyle ode mnie.
Pozdrawiam, Artur