Kovinic D. - Goerges J. 1 @ 2,11 Pinnacle 6-4 6-7 6-2
Z niechęcią gram przeciwko Julii. Oglądałem jej spotkanie z Kasatkiną i zagrała przyzwoicie, aczkolwiek Rosjanka sporo jej pomagała. Obie panie prezentowały podobny styl, czyli siła razy ramię. 1 serwis ustawiał wymianę po 1 lub 2 returnie i było pozamiatane. Goerges sporo piłek wyrzucała w prosty sposób i generowała licznik UE, a Rosjanka w kluczowych momentach zwyczajnie się spalała. Moim zdaniem dzisiaj zadanie dużo trudniejsze. Kovinic posiada takie same atuty jak Niemka, czyli dobry serwis i FH, jednak BH przewyższa atrakcyjną Julię, dobre poruszanie się na cegle i potrafi dłużej trzymać piłkę w korcie. Reprezentantka Czarnogóry na mączce osiąga najlepsze wyniki. Rok temu w Bukareszcie doszła do ćwierćfinału, a więc w jej przypadku taka dawka punktów jest dość znacząca. Kursy według bukmacherów ustawione mniej więcej 55-45 na korzyść tej ładniejszej tenisistki. Ja uważam inaczej i wiedząc co potrafi Danka oraz jak ograniczona na takiej nawierzchni jest Julka stawiam na tą pierwszą.
Krunic A. - Vinci R. 2 @ 1,71 Unibet 6-1 6-1 Bez komentarza...
Konsekwentnie na Vinci. Wczorajszy mecz to był pokaz siły i jej spokojnej, dojrzałej gry na mączce. Tylko przez pierwsze 4 gemy Timea potrafiła dotrzymać kroku Włoszce, gdy jej serwis jeszcze nie funkcjonował za dobrze, a potem sieknęła 4 asy. Wiadomo, że 2 podanie jest dużo słabsze, ale Roberta stara się nadrabiać ten serwis dodając kick'a lub po prostu wyrzuca rywalkę. Nie będę powtarzał tego, co już wyżej napisałem o tej zawodniczce. Krunic wygrała dość pewnie z Kulichkovą. Taki wynik jakoś specjalnie mnie nie dziwi, bo Rosjanka na takiej nawierzchni nadal nie potrafi konkurować z zawodniczkami, które prezentują podobny poziom do Niej. Alexandre większość pamięta z dobrego występu na US Open, gdzie potrafiła powalczyć z Azarenką, a wcześniej przebrnąć przez kwalifikację i wygrać z Kvitovą i Keys. Co poza tym? A no zbytnio nic nie osiągnęła. Straszna bieda na mączce w tym roku. Talent dziewczyna na pewno ma, ale widziałem ją w tamtym roku w słabszych turniejach i tam przeważnie odpadała z kim popadnie. Jej gra na pewno może się podobać na szybkich nawierzchniach, bo dobrze operuje oburęcznym backhand'em, płaski forehand i silny serwis, cały czas ofensywnie szuka kątów. Z Vinci tak łatwo nie powinno być, bo Włoszka świetnie potrafi zwalniać wymiany i w odpowiednim momencie podkręcać tempo, więc Serbka będzie na wstępie wytrącona z rytmu. Jej uderzenia nie będą miały już takiej siły, jak niedawno na Wimbledonie. W Londynie wygrała 6-2 6-4, ale w Bukareszcie to Roberta weźmie rewanż w swoim królestwie, jakim jest na pewno mączka.
Cirstea S. - Mitu A. 1 @ 1,92 Pinnacle 7-5 2-6 4-6
Kolejny pojedynek Rumunek. Cirstea dostała Dziką Kartę, aby w końcu coś zapunktować do rankingu i odbudować się przed turniejami w Ameryce Północnej na hardzie. Pisałem niedawno, że Sorana dopiero będzie wracać do wielkiego tenisa po ciężkiej kontuzji. Robi to jednak szybciej niż przypuszczałem. Dobry występ w Contrexeville dał sporo punktów do rankingu. W Bukareszcie pokonała Karatantchevą. Widziałem może z 3/4 tego spotkania i naprawdę dziwiłem się, że Rumunka nie popełnia masowo UE. Fakt, Bułgarka naprawdę sporo pomagała. Jej 1 serwis funkcjonował solidnie, zaserwowała sporo asów, ale 2 podanie to była istna kpina. Nie wiem czy wygrała z 30% piłek przy 2nd service, a dodatkowo walnęła 8 DF. Cirstea z serwisem nie miała aż takich wielkich problemów. Standardowe liczby na oko to gdzieś 70% piłek wygranych po 1 podaniu i 50% po 2, więc bardzo dobrze jak na Nią. Dobrze funkcjonował BH i szczególnie FH. Mecz Mitu z Beck był zdecydowanie bardziej ciekawy. Beck w 1 secie latała jak opętana, trafiała dosłownie wszystko, szybkie i płaskie piły non stop latały na drugą stronę, serwis dobrze ustawiał wymiany, a Mitu sama nie wiedziała co się dzieje. Przyszedł drugi set i 2-3 gemy jeszcze trwała moc Niemki, a potem Rumunka zaczęła mniej psuć, a jej rywalka nie trzymała już tak podania, popełniała UE. Mecz na pewno miał 2 oblicza. Cristina-Andreea nie zagrała jakoś porywająca. Ot, od 2 seta Beck pomagała, a Rumunka zagrała po prostu swoje i wystarczyło. Mecz 50-50, ale jakoś bardziej wierze w odbudowę formy tej ładniejszej tenisistki i ten turniej ma temu służyć. 1 mecz może za wiele nie pokazał, ale Cirstea przygotowała niezła dyspozycję. W tamtym tygodniu ograła swoją dzisiejszą rywalkę 2-0 i myślę, że dzisiaj może zrobić to ponownie.