Naprawde dobry temat ! Oczywiscie jak bym nie mógł napisac swoich dziwnych rzeczy:
- jak rano wstanę , to zawsze w toalecie sikam na siedząco
- jak w netowym buku zrobilem sobie kupon ,i dalem stworz , to zawsze przed zatwierdzeniem sprawdzam czy dalem te typy co chciałem
- zawsze jak rano wstane odpalam PC i oglądam wyniki NBA i
NHL
- jak czekam na 1 mecz(nocka) a nie dotrwam i pojde spac, to zawsze sni mi się ten mecz i wynik korzystny dla mnie , jednak jak sie budzę często mam wtope
- czasami kiedy ide parkiem a pada snieg , lubie sobie wypatrzec 1 sniezynke i obserwowac ją do chwili az ją zgubie lub spadnie na ziemie
- mając banke do szkoły na 7:43 , wychodze sobie z domu 3 min przed po czym uswiadamiam sobie ze na przystanek nie mam az tak blisko i zaczynam ostro sprintowac ( jak mi pitnie przed nosem , to jestem bardzo zdenerwowany , a jak zdazę na ostatnie chwile to wchodze bardzo zdyszany i wszyscy sie na mnie dziwnie patrza)
- jak czekam na 1 mecz i on wygrywa a okolo juz 5-10 min do konca to zaczynam miec fest stresa i gdy nie mam streama , zaczynam odwiezac livesports co 10
sec
- przynajmniej raz dziennie ogladam ten filmik
http://www.youtube.com/watch?v=Lb9k-b6Zeww (dla tych co lubią NBA polecam)
- jak większosc sprawdzam czy zamknalem drzwi , w sensie mi ze slyszalem ze zamek chodzby psryknal to zawsze pociagne za klamke
- nałogowo lubie sobie dziennie wszamac Prince Polo Classic
Jak się coś mi jeszcze przypomni to zapodam ofkors.
TEraz czas na historie które doprowadziły mi do smiechy /żalu, zwięzłe
1#
Za czasu bajtla bawiłem się z kolegami w policjantów i złodziei. Kumpel był zlodziejem i za bardzo wczuł w swoją rolę i wbiegł do samoobsługi i na przypale tak wziął chyba 2 paczki gum. Ja jako policeman pobiegłem za nim. Gdy dobiegłem do sklepu , patrze a on ucieka z niego i ekspedientka zaraz za nim. Złapała go , pokrzyczała , powiedziała żeby oddał gumy. Kolega nie wytrzymał i ze strachu się posikał po czym zaczął plakac. (teraz mam z tego beke i czesto mu to wypominal ale wiem jak sie musiał czuc wtedy)
2#
Dzisiaj się o tym dowiedziałem. W sumie to taka ciekawostka dla mnie. Przyszedłem dzisiaj do babci tak w odwiedziny jako ze jest weekend. zachicało sie jej opowiadac mi historie z dziecinstwa(mieszkałem u niej jak byłem pyci pyci). No i słysze tekst " A pamietasz jak w przedszkolu byłeś tylko 3 dni bo plakales za babcia i mamą? , wszystkie dzieci się bawiły a ty taki sam biedny chodziłem dookoła piaskownicy z głowa opuszczoną w dół".
Ogólnie po 3 dniach skonczylem edukacje w przedszkolu i dopiero poszedlem do zerowki.
3# (dośc przykra / smutna)
Pewnego dnia 2 kolegów się zalozylo , ze ktorys tam przebiegnie na czerwonym swietle jak bedzie duzo aut przejzdzac. No i dup... stało się kolegę pierdykło , ale wygrał zaklad , masakra. NA szczescie nie było duzych obrazen.
4#
Kiedyś sobie uprawaiłęm "
le parkour" no i chciałem jakiegos tam juz nie pamietam tego triku przez trzepak tak sie przemiescic . I nie podciagłem nóg do góry i jak pieprząłem piszczelami o tą metalową rurke myslalem ze sie zesram.
It's end.
EDIT: przypomnialy mi siej eszcze 2 historie
#1
Byłem bardzo uzdolniony w wieku 3 lat jezdziłem na rowerze juz na luzie na dwóch kolkach . No i akurat mama była w pracy i sąsiadka tez miala syna i mnie wziela na jej odoppowiedzialnosc . No i chciałem ze przed tym synem tej sąsiadki jakis popis odwalic i akacja wyglądała tak: był plot i górka i jak debil porsto zjechalem w plot . Koło odleciało ręka złamana i płacz....
#2
Będac dzieciaczkiem(3-5 lat) czesto chodzilem z babcia nad staw ogladac kaczki. Kiedys wdepłem w gówna i babcia powiedziala że to przynosi szczescie. Przy nastepnej takiej przeprawie szukałem specjlanie kup ze w nie wchodzic....to było serio dziwne i do dzis sie dziwie czemu miałem taki odchył