Twoja madrosc pochwal godna.
W sumie malo mnie to interesuje, ze przyprawilem o smutek pandę, bardziej mnie interesują tysiące naiwniaków, którzy walczą z bukiem ile moga, regularnie oddajac swoje czesto ciezko zarobione pieniadze jakims panom ze zlotymi lancuchami na czyi, wloczacymi sie po Malcie czy Indonezji.
Zal mi tych wszystkich madrych malolatow wojujacych dzielnie z bukmacherem, ludzacych sie, ze w koncu cos zarobia. Z bukmacherem sprawa jest bardzo prosta: to tak, jakbys wrzucal do maszyny pieniadze, ktory czasem ci sie zwracaja, czasem nie, jak sie nie zwracaja, to juz nie masz co wrzucac. Dlatego bukmacher zawsze bedzie mial przewage.
A poza tym bukmacher komercyjny ma to 'minimalna' przewage, ze nawet jak go ograsz, to go nie ograles bo nie wyplaci ci tego, co w koncu udalo ci sie zarobic, albo od razu nalozy limity. Niestety, ale gracz zawsze jest stracony.
Mam sporo juz lat na koncie i niedlugo zabieram sie za pisanie rozprawy doktorskiej na temat skutkow i wplywu hazardu na rozwoj chorob serca. Psychologia kliniczna.
Ogolnie to Forum owo jest raczej tania rozrywka dla ubogich intelektualnie nastolatkow, uzaleznionych od emocji. % powaznych ludzi trzezwo na to patrzacych waha sie pomiedzy 0,1 a 0,5%.
Takze z panda tutaj nie wylatuj mlody czlowieku, bo o zyciu malo jeszcze wiesz, a jezyk angielski w tych czasach nie czyni z ciebie zadnej wybitnosci. Skonczylem Master of Science in PC w jezyku angielskim, takze takie bzdury na mnie wrazenia nie robia.
A dowartosciowac to lepiej ci sie bedzie na forum onetu.