Zapomniałem, że Litwini to w piłkę grać nie potrafią. Poza tym zero zaangażowania. Faworyt, normalnie powinien im wbić kilka goli, do tego gra z przewagą zawodnika i strzela wymęczoną jedną bramkę... aaa szkoda gadać.
Nooo, z moją formą w ostatnich 2 dniach to go tak zniszcze, że nie będzie wiedział czy podcierać tyłek setkami czy dwusetkami :-/
Ale udanego wypoczynku życzę i wracaj napakowany energią i gotowy do niszczenia buka!