Oczywiscie, ze nie.
Ale jesli ktos napieprza rakieta o kort, lamie sie z 40:15 to z psychika u niego jednak nie najlepiej, prawda?
Z ta rakietą to niekoniecznie słaba psycha. Najczęściej jest to chęć wyładowania złości jedyną rzeczą którą ma się akurat pod ręką, co w wielu przypadkach skutkuje lepszą grą potem. Nie tacy Bogowie jak Struff wyżywali sie na rakietach (np. Wawrinka w meczu z Evansem na US Open), a uznawani byli za jednych z najmocniejszych psychicznie właśnie tenisistów. Oczywiście zdarzają sie debile jak jakis Kyrgios czy Kokkinakis, ale u nich to nawet nie potrzeba takich zachowań z rakieta, żeby stwierdzić, ze maja zryty beret. :]