W Halowej nie ma kontuzji mózgu? Takie same są. Fijałek dzisiaj wyglądał tragicznie, 10:6 12:9 i padło przyjęcie. Jakbym miał się załamywać po jednym meczu to dawno rzuciłbym w cholerę ta plażę. Czasem jest lepszy turniej, czasem gorszy. Ja się nie załamuję bo się do tego przyzwyczaiłem. Mało to razy mi przegrali TB z 14:10
Tutaj logika bierze w łeb, bo nie przewidzisz tego, że Prudel będzie się błąkał. Jutro znając życie wygrają dwa mecze i będzie ból.