Czas zdarzenia: godz. 14:00
Dyscyplina:
snooker, Players Championshipters, runda 1
Zdarzenie:
David Gilbert - Stuart Bingham
Typ: wygra Bingham (-1,5)
Bukmacher: LVbet
Kurs: 1,90
Analiza:
Anglik Gilbert ma 37 lat, za sobą ma też 16 lat zawodowstwa. Od 4 lat mieści się w pierwszej 30-tce rankingu, najwyżej był 2 lata temu - na 19. pozycji. Zwraca uwagę jego systematyczne, choć może stosunkowo wolne budowanie rankingu. Bez wątpienia miłośnicy tzw. analizy technicznej muszą być usatysfakconowani solidnym trendem wzrostowym, jaki widać na wykresie jego rankingu. Dotąd nie wygrał turnieju, 3 razy był w finale turnieju rankingowego, czyli najwyższej kategorii. Nigdy nie wygrał meczu w turnieju rangi Invitational, to będzie jego 3 start w takich zawodach
Anglik Bingham ma 42 lata, 23 sezony profesjonalne za sobą, od 8 lat w rankingu głównym nie spadł poniżej 16 pozycji, był wiceliderem rankingu 3 i 4 lata temu. Wygrał 14 turniejów, w tym 5 rankingowych, był mistrzem świata w 2015 r. Nie wygrał turnieju rangi Invitational, choć 4 razy był w finale, a dodatkowe 2 razy w półfinale. Ogółem startował 23 razy w takich turniejach
H2H: w latach 2005 - 2018 grali ze sobą 10 razy, wszystkie pojedynki wygrał Bingham, 8 razy z przewagą 2 lub więcej frejmów.
Sezon 2018/2019:
Gilbert zagrał 60 meczy 38-22, w tym 397 frejmów 220:177.
Skonstruował 137 brejków 50+, w tym 33 setki. Był 2 razy w finale turnieju rankingowego, dodatkowo 2 razy w ćwierćfinale. Jest to najlepszy sezon w jego karierze..
Bingham rozegrał 72 mecze 49-23, 433 frejmy 258:175.
Zbudował 151 brejków 50+, w tym 41 setek. Wygrał 1 turniej rankingowy, dodatkowo raz był w finale i raz w półfinale.
Forma:
Gilbert po przerwie zimowej zanotował udział w finale turnieju rankingowego, grał w 2 grupach
Champions League, raz awansujac do półfinału, ale bez końcowego sukcesu. Do początku lutego grał bardzo dobrze, m. in. ograł Selby'ego, N. Robertsona, wysoko ograł Dinga i kilku innych graczy zaplecza czołówki. 7 lutego wydaje się, że nastąpił regres zapoczątkowany wysoko przegranym meczem z Carterem w 1/4 finału World
Grand Prix. Przegrał potem ze słabym obecnie Jimmym Robertsonem, w turnieju shootout z Duffy'm, graczem dużo niżej klasyfikowanym, choć w tego typu turnieju byłoby to wybaczalne, gdyby nie wymienione już niepowodzenia i kolejne, jakim była, dla mnie niespodziewana, porażka ze Slessorem w Indiach już w pierwszym meczu tam rozgrywanym. Gdy gra zrelaksowany, a przynajmniej nie spięty jest bardzo groźny.
Bingham: po przerwie zimowej gra bardzo solidnie, choć zanotował 3 wypadki, do których zaliczam wysokie porażki z N. Robertsonem i R. O'Sullivanem. Nieprzyjemnie zaskoczył mnie w 1/8 finału w Indiach tydzień temu, gdzie przegrał z Lu Ningiem. Poza tym w ostatnim czasie był w finale turnieju, wygrał też swoją grupę w
Champions League. Obecnie w jego grze nieprzyjemnie deprymuje mnie to, że grając generalnie dobrze lub bardzo dobrze, niespodziewanie popełnia proste błędy, w najmniej oczekiwanych sytuacjach. Zawsze jednak, nawet w najtrudniejszych chwilach dąży do wygranej w meczu.
Podsumowanie i wnioski: przedstawione wyżej informacje mówią wprost, że lepszym graczem, zarówno w przekroju kariery, jak i obecnego sezonu jest Bingham. Również mentalnie, stabilną psychiką i zdrową pewnością siebie góruje nad swoim rywalem. Forma jest bardziej u Binghama, za dużo słabych sygnałów dostaliśmy ostatnio od Gilberta.
Gdy do tego spojrzeć na potworne statystyki H2H to trudno tu nie widzieć jednego faworyta - Binghama. Do tego w turniejach typu Invitational, czyli takich jak obecny, Bingham osiągnął więcej, pisząc bardzo oględnie. Gilbert w tym gronie to po prostu nowicjusz. Rosnący i utalentowany., Gdy poradzi sobie z głową w najważniejszych meczach to na pewno będzie zwycięzców turniejów, może nawet w niedalekiej przyszłości. Na ten jednak moment zagrożenie, jakie stwarza Binghamowi, widzę jako ograniczone. Tym bardziej, że podejrzewam go utratę wysokiej dyspozycji. Nie widzę nigdzie żadnej przewagi młodszego Anglika.
Uwzględniając wszystko wybieram typ na zwycięstwo Binghama z handikapem ujemnym, bardzo łagodnym, jeśli spojrzeć na ich wspólne mecze.
Stawiam na "Ball-runa" wysoką stawkę - 8/10 jednostek. Odważniejsi ode mnie znajdą dla tego meczu wiarygodne uzasadnienie, by grać z większym handikapem. Pamiętajmy jednak, ze Gilbert wziął już w tym sezonie kilka naprawdę wartościowych skalpów. A Stuart jest mocny obecnie, ale zdarza mu się zatrzymać, zaciąć w grze.
90