Dyscyplina: Pilka Nozna -
Ireland » Division 1
Godzina: 20:45
Spotkanie: Drogheda - Cobh Ramblers
Typ: Drogheda win (- 1 AH)
Kurs: 2.04
Bukmacher:
Unibet
Analiza:
Późnym wieczorem w ramach osiemnastej kolejki zostanie rozegrane spotkanie w Irlandii, a dokładniej w First Division - na Hunky Dorys Park swoje spotkanie rozegra miejscowa drużyna Drogheda United, którzy podejmą dziś piłkarzy z Cobh. Gospodarze minionego sezonu byli najgorszą drużyną w
Premier Division gdzie na 33 spotkania wygrali tylko pięć spotkań. Do utrzymania zabrakło bardzo dużo bo aż siedemnastu punktów. Drogheda wiedząc od połowy sezonu, że są skazani na spadek postanowiła dać praktycznie wszystkim zawodnikom możliwość wykazania się w najwyższej klasie rozgrywkowej co spowodowało, że tylko trzej zawodnicy z kadry trzydziestu trzech zawodników nie dostało ani jednej szansy na rozegranie spotkania od pierwszej minuty. Po spadnięciu do Division 1 kadra ekipy gospodarzy nieco się zmieniła - odszedł podstawowy bramkarz ekipy Stephen McGuinness (33 spotkania), w jego miejsce z Longford Town został ściągnięty Paul Skinner, który co ciekawe osiem lat temu także występował w Drogheda. Z klubu odeszła także dwójka podstawowych rozgrywających - Adam Wixted (25 spotkań / 3 bramki) oraz Ryan McEvoy (33 spotkania / 2 bramki) z którym nie przedłużono kontraktu. Działacze oprócz strat związanych z odejściem paru zawodników nie popisali się zbytnio kontraktując nowe twarze - jedynymi transferami na które warto spojrzeć to transfer z ekipy St Patrick's utalentowanego dziewiętnastolatka Ciarana Kelly, który rozegrał do tej pory siedemnaście spotkań strzelając trzy bramki. Ciekawym transferem miał się okazać pomocnik Kealan Dilon, który w sezonie 2014-2016 występował w irlandzkiej
Premier Division gdzie rozegrał łącznie 81 spotkań strzelając 5 bramek, jednak w tym sezonie tylko dwukrotnie wychodził w podstawowym składzie. Drogheda jak na razie jest jedną z drużyn, które walczą o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej - do tej pory w siedemnastu spotkaniach zdobyli trzydzieści jeden punktów co daje pozycję wicelidera jednak nad piątą drużyną Finn Harps, która znajduje się na pozycji dającej tylko utrzymanie w lidze mają przewagę tylko trzech punktów. Dzisiaj ekipa, której menadżerem jest Tim Clancy wraca na swój stadion po serii trzech spotkań wyjazdowych gdzie mieli "przyjemność" grać z aktualnie pierwszą, trzecią i czwartą drużyną w lidze. Oczywiście bilans tych spotkań to dwie porażki i remis z ekipą Shelbourne. W tych spotkaniach strzelili tylko jedną bramkę jednak nie stracili wiele bo tylko cztery. Wszyscy są mocno zmotywowani, aby wygrać te spotkanie, menadżer drużyny mówił, jak bardzo zawiedziony jest grą drużyny zwłaszcza w ostatnim pojedynku z Longford Town, może nie grą, ale skutecznością, która szczególnie w pierwszej połowie zawodziła. Trzeba przyznać, że ich atutem jest gra na Hunky Dorys Park ponieważ na osiem rozegranych spotkań wygrali pięć, trzy zremisowali i jak na razie nie odnieśli żadnej porażki. Mogą pochwalić się również świetną formacją ofensywną - do tej pory strzelili aż trzydzieści siedem bramek w siedemnastu spotkaniach co daje średnio 2,18 strzelonych bramek na mecz (średnia domowa wynosi 2,25), a do tego bardzo dobrze bronią bo do tej pory stracili tylko szesnaście bramek co daje średnią 0,94 bramek na mecz (średnia domowa jest o wiele lepsza bo wynosi jedynie 0,62). Dużym osłabieniem jest zawieszenie dwóch zawodników, pierwszym z nich jest pomocnik Jake Hylans, który rozegrał w tym sezonie siedemnaście spotkań i strzelił dwie bramki oraz najlepszy strzelec drużyny (wraz z młodziutkim Markiem Doyle) Sean Brennan strzelec siedmiu bramek. Po drugiej stronie mamy ekipę dość słabą jak na warunki ligi jednak dającą się we znaki niektórym drużynom. Cobh Ramblers bo o nim mowa w poprzednim sezonie grała świetną piłkę - zajęła drugie miejsce i brakło im ośmiu punktów do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Po dość dobrym sezonie większość podstawowych zawodników postanowiła pozostać w klubie na nadchodzący sezon, wyjątkiem był jedynie pomocnik Cian Coleman (23 spotkania / 4 bramki), który postanowił po roku przerwy wrócić do
Premier Division. Dodatkowo w kadrze został rezerwowy bramkarz, a nasz rodak Michał Sadys, który w poprzednim sezonie rozegrał dwadzieścia osiem minut w Division 1. Oprócz pozostania praktycznie wszystkich zawodników postanowiono sprowadzić kilka nowych twarzy - Waterford po awansie postanowił wypożyczyć drużynie pomocnika Anthonego McAlavey. Cork City również postanowił wypożyczyć dwójkę zawodników - młodziutkiego pomocnika Pierce Phillipsa oraz nieco starszego obrońce Adama O'Sullivana. Jak na razie Cobh Ramblers nie jest tą drużyną co rok temu - aktualnie plasują się na ósmej pozycji jednak o awansie z pierwszego miejsca mogą pomarzyć ponieważ tracą już siedemnaście bramek. Bliżej im do miejsc 2-4 do których strata punktowa wynosi 8-10 punktów. Aż cztery z ostatnich pięciu spotkań Cobh rozegrał na swoim stadionie gdzie udało im się dwukrotnie wygrać, raz zremisować i raz przegrać, a jedyny mecz wyjazdowy przegrali z liderującym UCD 3:1. Dodatkowo dwa ostatnie wygrane mecze miały miejsce z drużynami, które zajmują przedostatnie miejsce (Wexford) oraz z ostatnią ekipą Athlone Town z którymi po mękach zdołali wygrać tylko 1:0 strzelając bramkę dopiero w ostatniej fazie spotkania. Wyjazdowe spotkania co ciekawe wychodzą im jak na razie lepiej niż domowe - na osiem spotkań wygrali trzy, dwa zremisowali i trzy przegrali strzelając przy tym dziesięć i tracąc jedenaście bramek. Bilans bramkowy daje nam do zrozumienia że goście są bardzo nieprzyjemną drużyną, która strzela średnio 1,25 bramek na mecz tracąc ich średnio 1,38 jednak nie zmienia to faktu, że jest na dopiero ósmej pozycji jeśli chodzi o linię defensywy. Jestem ciekaw w jakim składzie wyjdą goście ponieważ więcej bardziej zwracają uwagę na jutrzejsze spotkanie
towarzyskie z Aberdeen niż na dzisiejszy pojedynek. Moim zdaniem takie zachowanie spowodowane jest tym, że w lidze nikt nie odpada, a i zająć ostatniego miejsca szans nie mają ponieważ Athlone Town gra w tym sezonie fatalną piłkę (jak co roku). Moim zdaniem gospodarze są zdecydowanym faworytem, a postawa gości, którzy bardziej podniecają się jutrzejszym spotkaniem z ekipą z Szkocji niż spotkaniem ligowych jest troszeczkę nie na miejscu moim zdaniem. Tak czy siak uważam, że gospodarze tego spotkania nie odpuszczą i jak sam menadżer drużyny mówi "trzeba powrócić na zwycięski tor", seria trzech spotkań bez zwycięstwa jak na klub Drogheda United jest wystarczająco długą serią, którą dzisiaj przerwą.
100